- Samą tę aktywność należy ocenić pozytywnie – uważa Jacek Krajewski. – Jednak została ona przełożona na praktykę w sposób budzący kontrowersje. Słuszne założenie pakietu kolejkowego, czyli wzmocnienie pozycji lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, zostało zrealizowane w sposób daleki od ambitnych planów. Przerzucono na przykład do POZ pewne kompetencje, które w praktyce lekarza rodzinnego są zupełnie nieprzydatne, pomijając wiele innych, jakie powinny się tam znaleźć. Z kolei pakiet onkologiczny jest wprowadzany w takim pośpiechu i chaosie, że stawia pod znakiem zapytania powodzenie całego tego pomysłu.
Czytaj: Porozumienie Zielonogórskie: Ministerstwo Zdrowia wprowadza pacjentów w błąd >>>
Szef Federacji Porozumienie Zielonogórskie szczególnie krytycznie ocenia tegoroczne ustawodawstwo, dotyczące podstawowej opieki zdrowotnej, a zwłaszcza zmianę ustawy o finansowaniu świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych, która do POZ „wprowadziła” internistów i pediatrów. Zdaniem Krajewskiego, był to zdecydowany „krok w tył”, przywracający system z początku lat 90-tych, gdy w przychodniach pracowali lekarze różnych specjalności.
- Powrót do przeszłości jest w tym wypadku tym bardziej niezrozumiały, że nie ma także sensu ekonomicznego – choćby dlatego, że ze względu na swoje kompetencje, pediatra i internista muszą pracować razem – stwierdza Jacek Krajewski.