Były już minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek powołał, przed ustąpieniem z urzędu, skład Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA) na lata 2024-2027.  Zmienił się m.in. skład zespołu ds. nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) wylicza, że połowa członków PKA nowej kadencji (siedem na czternaście osób) reprezentuje uczelnie, które otworzyły kierunek lekarski w ciągu ostatnich dwóch lat.  Z kolei udział uniwersytetów medycznych w zespole zmniejszył się z 66 proc. (ośmiu na dwunastu członków) do niespełna 29 proc. (czterech na czternastu członków). 

 

- Możemy mówić o zabetonowaniu tej kadencji PKA - mówi dr hab. Grzegorz Krawiec, profesor Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Zauważa, że PKA powołuje minister nauki (kandydatów PKA mogą zgłaszać różne gremia, w tym uczelnie) na czteroletnią kadencję, która rozpoczyna się 1 stycznia. - Nie ma możliwości odwołania członków PKA. Przewidziano jedynie wygaśnięcie mandatu członka PKA zgodnie z art.  252 ust. 2 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, które stwierdza w określonych przypadkach przewodniczący PKA - dodaje.

Są to przypadki:

  1. śmierci;
  2. złożenia rezygnacji;
  3. niezłożenia oświadczenia lustracyjnego albo informacji lustracyjnej;
  4. niespełniania choćby jednego z wymagań określonych w art. 251 ust. 5 i 6, np. utrata stopnia doktora;
  5. nieuczestniczenia w pracach PKA przez okres dłuższy niż 6 miesięcy.

Z kolei Damian Patecki, przewodniczący Komisji Kształcenia Naczelnej Rady Lekarskiej,  uważa, że ostatnie decyzje ministra Czarnka były bezprawne i powinny zostać unieważnione. - Wykazanie tego to zadanie dla prawników i ewentualnego rozstrzygnięcia, czy ekspertów powołanych przez byłego już ministra nauki nie wyklucza z członkostwa w Polskiej Komisji Akredytacyjnej konflikt interesów - dodaje. 

Podkreśla, że NRL zadeklarowała chęć spotkania z obecnym (powołanym przez premiera Mateusza Morawieckiego) ministrem nauki - Krzysztofem Szczuckim. 

 

Bezstronna ocena ekspertów pod znakiem zapytania

Także Porozumienie Rezydentów OZZL stawia pytanie o bezstronność oceny PKA w powołanym przez Przemysława Czarnka składzie. 

Organizacja wylicza, że swoich przedstawicieli w zespole oceniającym kierunki lekarskie będą miały:

  • Katolicki Uniwersytet Lubelski  (2 osoby); brak zajęć w prosektorium, powołano się na prosektorium UM w Lublinie, lecz według Porozumienia Rezydentów OZZL KUL nie ma tam zajęć, a podstawowe przedmioty są nieobsadzone;
  • Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (2 osoby);  brak prosektorium;
  • Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu;  uczelnia korzysta z infrastruktury dostępnej w Bydgoszczy prawie 220 km dalej;
  • Akademia Mazowiecka w Płocku; nie ma prosektorium, mikroskopów oraz innego zaplecza dydaktycznego, a istotna część kadry dydaktycznej jest z Łodzi;
  • Politechnika Wrocławska; negatywna opinia PKA do prowadzenia kierunku lekarskiego.

Zauważa przy tym, że reprezentant Politechniki Wrocławskiej (kierunek lekarski z negatywną oceną PKA) ma od 1 stycznia oceniać jakość kształcenia na innych kierunkach lekarskich. 

Obawy środowiska lekarskiego dotyczą tego, że taki skład PKA pozwoli na trwanie nowo otwartych kierunków lekarskich, które nie spełniają standardów, w tym otrzymały negatywną opinię PKA.  Chodzi chociażby o uczelnie, które nie mają odpowiedniej kadry ale i zaplecza, w tym nie zapewniają studentom dostępu do prosektorium.  Przypomnijmy też, że rząd Mateusza Morawieckiego kilka miesięcy temu ułatwił otwieranie kierunków lekarskich.

Czytaj też w LEX: Prawo własności intelektualnej badaczy i naukowców zatrudnionych na umowie o pracę >

Cena promocyjna: 167.4 zł

|

Cena regularna: 279 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 279 zł


Czytaj także na Prawo.pl: Będzie łatwiej utworzyć nowy kierunek lekarski - prezydent podpisał ustawę

Jak pisaliśmy na Prawo.pl, negatywna opinia jest przesłanką dla przyszłego ministra edukacji (rząd premiera Mateusza Morawieckiego prawdopodobnie nie otrzyma wotum zaufania, a wówczas to Sejm - w którym większość ma tzw. opozycja demokratyczna - wybierze premiera i skład Rady Ministrów) do zamknięcia kierunku lekarskiego.  Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce utworzenie kierunku lekarskiego wymaga zgody ministra. Z kolei zgodnie z art. 56 ustawy także minister może cofnąć pozwolenie na utworzenie studiów na określonym kierunku, m.in. jeżeli Polska Komisja Akredytacyjna wydała negatywną ocenę jakości kształcenia. 

Czytaj także na Prawo.pl:  Nauka anatomii ze slajdów? Nowy minister może zamknąć kierunek lekarski

Porozumienie Rezydentów OZZL obawia się, że mocna reprezentacja w PKA przedstawicieli uczelni z nowymi kierunkami lekarskimi będzie mniej skłonna do wystawiania negatywnych ocen.  Porozumienie Rezydentów OZZL zaznacza także, że 10 z 14 członków zespołu dot. nauk medycznych i nauk o zdrowiu , który ma oceniać kierunki lekarskie, nie było do tej pory ekspertami Polskiej Komisji Akredytacyjnej i "nie ma doświadczenia w przeprowadzaniu kontroli oraz ewaluacji jakości kształcenia". 

Czytaj też w LEX: Kariery akademickie kobiet, czyli o współczesnych wyzwaniach w szkolnictwie wyższym >

 

Konsekwencje negatywnej oceny PKA

- Członkowie PKA kontrolują poszczególne kierunki studiów. Ocena PKA jest wydawana na określony czas. Po kilku latach wydawana jest kolejna. Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (art. 246) konsekwencją negatywnej oceny jest utrata przez uczelnię uprawnień do prowadzenia kierunku - mówi prof. Krawiec. 

  • Jeżeli PKA wydała negatywną ocenę jakości kształcenia na kierunku studiów, uczelnia zaprzestaje prowadzenia studiów na tym kierunku z końcem semestru, w którym uchwała stała się ostateczna. Jeżeli do końca semestru pozostało mniej niż 3 miesiące, uczelnia zaprzestaje prowadzenia studiów na tym kierunku z końcem kolejnego semestru (art. 246). 

Jak w praktyce wygląda zamykanie kierunków, które mają negatywną ocenę PKA? - Uczelnia może zwrócić się z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy (art. 245 ust. 4) i wykorzystać ten czas na poprawę. Po dwukrotnym rozpatrzeniu sprawy, wydana uchwała jest ostateczna. Uczelnia wówczas może ewentualnie wnieść do sądu administracyjnego - zaznacza prof. Krawiec. - W przeszłości mimo wydawania negatywnych opinii przez PKA niektóre uczelnie normalnie funkcjonowały. Problem jest z egzekucją administracyjną. Nie ma wierzyciela, któremu zależałoby na realizowaniu uchwały. Taka jest specyfika funkcjonowania szkolnictwa wyższego - dodaje. 

 

Nie tylko negatywna ocena PKA jest przesłanką od zamknięcia kierunku

Minister może też stwierdzić nieważność wcześniej wydanej decyzji (na podstawie art. 156 par. 1 pkt. 2 kodeksu postępowania administracyjnego), jeśli została ona wydana z rażącym naruszeniem prawa. - Chodziłoby o brak przygotowania uczelni do kształcenia lekarzy w dniu, gdy minister wydał zgodę na otwarcie kierunku lekarskiego – wskazuje prof. Grzegorz Krawiec. 

Czytaj też w LEX: Zasady dokonywania oceny okresowej nauczycieli akademickich i jej wpływ na dalsze zatrudnienie – wybrane zagadnienia >