Pielęgniarka miała blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. "Trwają przesłuchania świadków, sprawdzamy między innymi czy spożywała alkohol w czasie pracy czy też od początku zmiany znajdowała się w stanie nietrzeźwym" - poinformowała rzeczniczka.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. O sprawie policja została powiadomiona przez kierownictwo szpitala. "W trakcie pracy wykonywała różnego rodzaju zabiegi pielęgniarskie - pobierała krew, zmieniała opatrunki" - powiedziała Lazar.
Rzeczniczka dodała, że za narażanie zdrowia i życia pacjentów, pielęgniarce grozi do 5 lat więzienia.