We wtorek odbędzie się dodatkowe posiedzenie zespołu ds. zdrowia i polityki społecznej  Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) w sprawie sytuacji finansowej szpitali po wprowadzeniu wyższych minimalnych wynagrodzeń pracowników i zmienionym systemem ich finansowania, co opisywaliśmy w ostatnich tygodniach na łamach Prawo.pl. W przyszłym tygodniu tematem zajmie się także senacka Komisja Zdrowia. Samorządowcy i dyrektorzy placówek liczą na ruch ze strony Ministerstwa Zdrowia i NFZ.

 

Ministerstwo Zdrowia pytane przez Prawo.pl, jakie działania planuje w związku z sytuacją szpitali, zaznacza, że oprócz wspomnianego, dzisiejszego spotkania, które odbędzie się na wniosek strony samorządowej, wdrażaniu nowelizacji będzie poświęcone także posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia zaplanowane na 12 września.

Czytaj też: Lipcowe zmiany w finansowaniu POZ, SOR, NiŚOP oraz izb przyjęć >>>

Rozliczenie ryczałtu pomogło szpitalom, ale na krótko

Na liście Związku Powiatów Polskich (ZPP) znalazło się 145 szpitali, które deklarują, że nie stać ich na wypłatę wyższych wynagrodzeń minimalnych przewidzianych w nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw z 26 maja.

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji z udziałem samorządowców i dyrektorów szpitali pojawił się wniosek, aby sprawę zbadała Najwyższa Izba Kontroli (NIK). Sama ewentualna kontrola jednak potrwa. W dodatku NIK na jej podstawie przygotowuje jedynie rekomendacje, które nie obligują do zmian.

Tyle czasu szpitale nie mają. – Szpitale w sieci mają finansowy wentyl bezpieczeństwa na dwa miesiące. Wynika to z tego, że chociaż podwyżka wyceny obowiązuje od lipca, to umowa ryczałtowa jest zawierana na rok. NFZ przeliczył kontrakt od początku roku i w lipcu wypłacił szpitalom nie jedną dwunastą, ale siedem dwunastych podwyżki. Gdyby nadwyżkę lipcową szpitale podzieliły proporcjonalnie do końca roku, to na podwyżkę wynagrodzeń do końca roku i tak nie starczy. Wiadomo, że z tego zapasu finansowego będą w stanie skorzystać w sierpniu, być może jeszcze we wrześniu. Problem zacznie się w październiku – mówi Bernadeta Skóbel, ekspertka Związku Powiatów Polskich (ZPP).

Czytaj też: Sieć szpitali a ambulatoryjna opieka specjalistyczna >>>

Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, ekspert senackiej Komisji Zdrowia zaznacza, że na razie otrzymał sygnały z dwóch szpitali na Śląsku, które prawdopodobnie w przyszłym miesiącu ogłoszą upadłość. - Pacjent będzie miał pretensje do lekarzy, personelu, a piłka jest po stronie Ministerstwa Zdrowia – mówi.  Problemem jest nie tylko ustawa podnosząca płace minimalne pracowników w ochronie zdrowia, ale także inflacja. Także ten ekspert podkreśla, że koniec września i początek października to kluczowy moment.

 

Przypuszcza też, że mogą się pojawić problemy z wypłatą należności dostawcom leków, środków opatrunkowych oraz za usługi jak utrzymanie higieny szpitala i żywienie.

- Szpitale mają nadzieję, że sytuacja się rozwiąże. Jeśli nie, to będą musiały rozważyć zamykanie niektórych oddziałów. W klasycznym szpitalu powiatowym, podstawowe oddziały są nierentowne. Zamykanie oddziałów może jedynie prowadzić do ograniczenia strat, a nie do tego, że szpital będzie w stanie się bilansować. Jest to jednak ostateczność. Oddziałem, który się nie bilansuje jest szpitalny oddział ratunkowy. Trudno sobie jednak wyobrazić likwidację SOR-u, jeśli jest on potrzebny  – dodaje Bernadeta Skóbel.  

Nierozwiązany problem nieuznawania wykształcenia

Na problem finansowy szpitali nakładają się kontrowersje wokół uznawania wykształcenia pielęgniarek, o czym pisaliśmy na łamach Prawo.pl a także kwalifikowania pracowników działalności podstawowej.

Krystian Krasowski, szef Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia, że w jednym ze szpitali sprzątaczki, chociaż wykonują część zadań salowych, m.in. transportują pacjentów, nie mają tego uwzględnionego w umowach. – W innym ze szpitali, pracownicy wykonują to, co salowe, ale są pracownikami gospodarczymi. Mają podstawę wynagrodzenia 3010 zł z dodatkami  – mówi Krystian Krasowski. Tymczasem ustawa o minimalnych wynagrodzeniach zakłada, że pensja minimalna pracownika działalności podstawowej, innego niż pracownik wykonujący zawód medyczny z wymaganym wykształceniem poniżej średniej to 3 680,64 zł brutto.  W przypadku wymaganego wykształcenia średniego - 4 416,77 zł brutto.

Trudno się oprzeć wrażeniu, że dyrektorzy szpitali szukają oszczędności, które dotykają tych grup zawodowych.

- Dochodzą do nas głosy, że pracodawcy będą chcieli reorganizować pracę działów higieny szpitalnej tylko po to, aby podwyżek nie dać. Pracodawcy cały czas zaznaczają, że nie mają gwarancji, że pieniędzy na podwyżki wystarczy – dodaje Krystian Krasowski.

Nisko wyceniona opieka domowa długoterminowa

Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NIPiP) zaznacza z kolei, że pod znakiem zapytania stoi świadczenie opieki domowej długoterminowej. Jest ona finansowana ze środków NFZ i realizowana w ramach tzw. pielęgniarskiej opieki długoterminowej. – Podmioty pielęgniarskie nie otrzymały pieniędzy na podwyżkę wynagrodzeń. Uważamy, że popełniono błąd w wyliczeniach – zaznacza.

Kwestia analizy wyceny świadczeń przeprowadzona przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji pojawia się także w dyskusji dotyczącej finasowania szpitali. Nie została ona podana do publicznej wiadomości. – Mówimy o wydatkowaniu środków publicznych i być może nie zostały one wydane we właściwy sposób, a teraz nie ma komu przyznać się do błędu. Co gorsze, nie widzę chęci znalezienia przyczyny, dlaczego tak się stało – mówi Bernadeta Skóbel.

Tymczasem już w przyszłym roku szpitale czekają kolejne podwyżki wynagrodzeń minimalnych pracowników, gdyż są one uzależnione nie tylko od współczynnika pracy ale także od kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym ustalenie, ogłaszanej przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.

Nowelizacja z 26 maja - pensje minimalne w górę

Nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych oraz niektórych innych ustaw przewiduje przeniesienie do grupy z wyższym współczynnikiem pielęgniarek i położnych na stanowiskach pracy, na których wymagane jest posiadanie wykształcenia średniego. Te z największym doświadczeniem zawodowym zrównane zostaną pod względem współczynnika pracy z pracownikami medycznymi z wyższym wykształceniem na poziomie studiów pierwszego stopnia.

Sprawdź: Kalendarz szkoleń online dotyczących ochrony zdrowia >>>

Podniesiono też współczynniki pracy dla wszystkich grup zawodowych pracowników medycznych oraz okołomedycznych, co skutkować ma wzrostem kwot najniższych wynagrodzeń zasadniczych.

Wprowadzono nowy podział na grupy zawodowe według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku pracy i nowe wysokości współczynników pracy, zgodnie ze stanowiskiem zespołu trójstronnego z listopada 2021 r.

Planowane od lipca 2022 r. podwyżki najniższego wynagrodzenia zasadniczego wyniosą dla lekarzy specjalistów I stopnia – 2009 zł (wzrost z 6201 zł do 8210 zł), a dla lekarzy specjalistów II stopnia – 1441 zł (wzrost z 6769 zł do 8210 zł). Najniższe wynagrodzenie zasadnicze opiekunów medycznych i techników medycznych ze średnim wykształceniem wzrośnie o 1097 zł (wzrost z 3772 zł do 4870 zł).

Czytaj też: Programy lojalnościowe w ochronie zdrowia >>>

Najniższe wynagrodzenie zasadnicze ratowników medycznych i pielęgniarek ze średnim wykształceniem ma wzrosnąć o 1550 zł (wzrost z 3772 zł do 5323 zł), magistrów pielęgniarstwa, fizjoterapii, farmaceutów i diagnostów laboratoryjnych ze specjalizacją o 1827 zł (wzrost z 5478 zł do 7304 zł).

  Czytaj także na Prawo.pl: Podwyżki w ochronie zdrowia uderzą w prywatne przychodnie i ich pacjentów>>