Od środy 2 grudnia odkrycie ust i nosa jest dozwolone podczas spożywania posiłków lub napojów w zakładach pracy lub budynkach użyteczności publicznej, w tym posiłków i napojów wydawanych na pokładzie pociągu. Taki wyjątek nie jest przewidziany na drogach i placach, na terenie cmentarzy, promenad, bulwarów, miejsc postoju pojazdów, parkingów leśnych oraz w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach. Tak wynika z opublikowanej już w Dzienniku Ustaw nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów z 26 listopada 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Jednym słowem w pracy i urzędzie można zjeść kanapkę i wypić kawę, ale na bulwarach, parkingach leśnych, otwartych od soboty galeriach handlowych już nie. W zakładach pracy nadal jest nakaz zakrywania ust i nosa, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba, ale pracodawca może postanowić inaczej. Błyskawiczną nowelizację przygotowywał resort zdrowia, który też wprowadził istotne zmiany w noszeniu maseczek w budynkach użyteczności publicznej. W nich co da zasady nie trzeba, chyba że zarządzający budynkiem uzna inaczej.
Czytaj również: Dla kogo i za ile szczepionki - rząd ogłasił zasady szczepień przeciwko koronawirusowi >>
Ministerstwo Zdrowia zmienia zasady noszenia maseczek po naszym artykule
W sobotę 28 listopada zmieniły się zasady noszenia maseczek. Jak pisaliśmy jako pierwsi w Prawo.pl, nowe obostrzenia nakazują w zakładach pracy zakrywanie nosa i ust w pomieszczeniach, w których przebywa więcej niż jedna osoba. W praktyce nowe brzmienie przepisów oznacza, że w zakładzie pracy usta i nos zakrywać będzie trzeba nie tylko w pokoju, w którym siedzi więcej niż dwie osoby, ale także w otwartej przestrzeni typu open space – i to nawet jeśli odległość między pracownikami jest większa niż 1,5 metra. Co więcej maseczki trzeba też nosić w kuchni czy stołówce, co zdaniem prawników i pracodawców jest absurdem. Dlatego jak ustaliło Prawo.pl Ministerstwo Zdrowia znowelizowało kontrowersyjny par. 25 rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. - Cieszę się, że ustawodawca tak szybko zareagował na wskazane przez nas błędy w rozporządzeniu - mówi Piotr Lejza, ekspert od ochrony danych osobowych, który nowe zasady zgłosił do naszej akcji Poprawmy prawo. - Były one niemożliwe do wyegzekwowania przez pracodawców a niewątpliwie narażały ich na niebezpieczeństwo związane z nieegzekwowaniem przestrzegania przepisów związanych z zapewnianiem bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w swoich zakładach - dodaje.
Zmiany są niewielkie, ale istotne
Potwierdziły się nasze informacje, że pozostaje obowiązek zakrywania nosa i ust w zakładach pracy we wszystkich pomieszczeniach, w których przebywają minimum dwie osoby. Od dziś jednak posiłki można już spożywać bez maseczki. - Można było już wcześniej, ale przepisy zostały doprecyzowane - mówi nam źródło zbliżone do resortu zdrowia. Zdaniem ekspertów, to istotna zmiana. - Dobrze, że w rozporządzeniu nie ograniczono się do wyjątku dla stołówek, bo wtedy przy biurku nie byłoby można zjeść kanapki i wypić kawy - mówi Jakub Kowalski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. I dodaje, że szkoda, że resort nie posłużył się poprzednimi rozporządzeniami epidemicznymi i nie wprowadził limitu zagęszczenia osób w pomieszczeniu, w którym ma być spożywany posiłek, a co za tym idzie odsłonięte usta i nos. - Było tak w odniesieniu do restauracji, póki były otwarte - wyjaśnia mec. Kowalski. Co ważne pracodawca może znieść obowiązek zakrywania ust i nosa. - Zrobiono tak jak w przypadków dyrektorów szkół. Danie takiej swobody to bardzo dobry kierunek - mówi Piotr Lejza. Jeszcze inaczej resort podszedł do obowiązku zakrywania ust w budynkach użyteczności publicznej.
Co do zasady pracownicy urzędów, sądów i uczelni bez maseczek
Jak pisaliśmy w Prawo.pl w budynkach użyteczności publicznej noszenie maseczki jest obowiązkowe, nawet gdy w danym pomieszczeniu przebywa tylko jedna osoba. Od soboty 28 listopada na spokojny oddech bez maseczki w samotności nie mogła sobie więc pozwolić w urzędzie, szkole, uczelni, sądzie. W praktyce ministrowie, włodarze miast, nawet gdy pracują samotnie w wielkim gabinecie, musieli mieć zakryty nos i usta. W nowelizacji nadal jest obowiązek zakrywania ust w takich miejscach, ale dodano wyjątek w ust. 3. Zgodnie z punktem 15 od środy 2 grudnia osoby wykonującej czynności zawodowe, służbowe lub zarobkowe w budynkach użyteczności publicznej, są zwolnione z obowiązku zakrywania nosa i ust, chyba że zarządzający takim budynkiem postanowi inaczej. Jedynie osoby wykonujące bezpośrednią obsługę interesantów lub klientów w czasie jej wykonywania muszą mieć maseczkę lub przyłbicę. - Trochę odwrócono regulację dotyczącą zakładów pracy. W firmach co do zasady trzeba mieć maseczki, chyba, że pracodawca ustali inaczej. W urzędach, co do zasady nie trzeba, chyba że zarządzający postanowi inaczej - tłumaczy Jakub Kowalski. I dodaje, że w kompletnie niezrozumiały sposób zróżnicowano budynki użyteczności publicznej i zakłady pracy, choć ostatecznie przepisy są lepiej sformułowane niż były. - Technika legislacyjna pozostawia jednak wiele do życzenia, bo bez głębszej analizy trudno dostrzec całokształt zmian - kwituje mec. Kowalski.