Takie zamiany śmigłowców są podyktowane przestrzeganiem przepisów dotyczących organizacji obsługi technicznej, która w różnym zakresie jest obligatoryjna po wylataniu określonej liczby godzin.
Poza tym, wyjaśnia komunikat na stronie LPR, śmigłowce są stale wykorzystywane w szkoleniu załóg HEMS.
„Przepisy lotnicze jasno precyzują schemat szkolenia celem podtrzymywania uprawnień dla pilotów. Nieodłącznym elementem użytkowania statków powietrznych jest występowanie różnego rodzaju usterek. W tej sytuacji, na czas naprawy, uszkodzona maszyna również jest zastępowana inną. Nieprzestrzeganie przez użytkownika statków powietrznych instrukcji dotyczących okresowych obowiązkowych przeglądów maszyn może prowadzić do utraty certyfikatu operatora lotniczego” – czytamy w komunikacie.
LPR przypomina też, że utrzymywanie uprawnień przez pilotów do operowania na danym typie statku powietrznego wymaga cyklicznych szkoleń, nie tylko z wykorzystaniem symulatora lotów, ale i realnego śmigłowca. Ma to na celu przede wszystkim podnoszenie bezpieczeństwa lotów.
„W przypadku utraty przez pilotów uprawnień do operowania na śmigłowcach, stałyby się one zahangarowanymi bezużytecznymi maszynami” – stwierdza LPR.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe posiada na terenie kraju 21 stałych baz HEMS. W każdej z nich dyżur pełniony jest w oparciu o jeden ze śmigłowców EC 135. Flota LPR liczy 27 śmigłowców EC 135. Sześć dodatkowych maszyn stanowi niezbędną rezerwę umożliwiającą utrzymywanie stałej gotowości baz HEMS.
LPR wyjaśnia, że w przypadku, gdyby liczba śmigłowców była równa liczbie baz HEMS, każde wyłączenie maszyny z operacji (ze względu na obsługę techniczną, naprawę, szkolenie) wiązałoby się z zawieszeniem dyżuru, a tym samym pozbawieniem danego regionu dostępnością do szybkiej pomocy medycznej drogą lotniczą.
Źródło: www.lpr.com.pl
Czytaj także: Rewolucyjne zmiany w ratownictwie medycznym>>>