W Sejmie trwają prace nad nowelizacją prawa farmaceutycznego, która spowoduje zmiany na rynku aptek. Wprowadzi między innymi znaczne ograniczenia w ich prowadzeniu apteki, na przykład nie będzie możliwe otwieranie aptek w odległości nie mniejszej niż 1000 metrów od już istniejącej placówki.
- Największymi beneficjentami obecnie funkcjonującej sieci aptek są rodzice chorych dzieci oraz osoby starsze. Najczęściej bowiem chorują dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym oraz osoby powyżej 60 roku życia. Z wiekiem dochodzi wielochorobowość i liczba wizyt u lekarza oraz w aptece rośnie. Teraz te grupy mogą cieszyć się z powszechnej dostępności aptek. Rodzice mogą szybko zaopatrzyć się w niezbędne leki, a dla osób starszych ważne jest, aby apteka była w pobliżu. A pamiętać należy, że nasze społeczeństwo starzeje się i osób, które z systemu ochrony zdrowia korzystają będzie coraz więcej – podkreśla dr Dobrawa Biadun, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.
W sejmowej Komisji Zdrowia większość posłów pozytywnie zaopiniowała projekt zmian, który proponuje między innymi wprowadzenie ograniczenia w odległości pomiędzy aptekami.
- Oznacza to, że zarówno rodzice, jak i osoby starsze w skrajnym przypadku będą musieli przebyć odległość do jednego kilometra, aby kupić leki. I nie przekonały posłów argumenty przedstawiane przez wielu specjalistów czy głosy dobiegające od organizacji pacjenckich – dodaje Dobrawa Biadun.
- Mam jednak nadzieję, że chociaż indywidualni farmaceuci będą zadowoleni, bo nie będą mieli obok siebie żadnej konkurencji. A w miejscach, gdzie dostęp do apteki już dziś jest utrudniony nic się nie zmieni. No chyba, że Ministerstwo Zdrowia zabierze możliwość kupowania części leków ze sklepów ogólnodostępnych i stacji benzynowych – komentuje ekspertka Lewiatana.
Źródło: www.konfederacjalewiatan.pl
Czytaj także: Rynek aptek - co się zmieni?>>>