Nie będzie rejonizacji. Wojewodowie podkreślają, że w przypadku wystąpienia zagrożenia radiacyjnego, jodek potasu będzie wydawany wszystkim pełnoletnim osobom, które się zgłoszą do punktu, a także osobom mieszkającym na stałe w innych województwach, obywatelom państw trzecich, uchodźcom z Ukrainy.
Jednocześnie jednak w rządowej broszurze informacyjnej dla mieszkańców nie uwzględniono dawkowania dla osób powyżej 60. roku życia. Lekarze podkreślają, że w przypadku tych osób podanie tabletki z jodkiem potasu może być bardziej szkodliwe niż ewentualne skażenie – stąd takie zalecenia.
MSWiA zaznacza, że dla wszystkich, którzy zgodnie ze wskazaniami medycznymi powinni otrzymać jodek potasu, została zabezpieczona odpowiednia liczba tabletek. - Do tabletek z jodkiem potasu będzie dołączona ulotka zawierająca informację o dystrybucji oraz dawkowaniu preparatu - podkreśla resort.
Tabletki z jodkiem potasu w gminnych magazynach
Kolejni wojewodowie informują o tym, że na terenie województwa, w poszczególnych gminach zorganizowano już punkty, w których w sytuacji zagrożenia radiologicznego będą wydawane mieszkańcom tabletki zawierające jodek potasu. Tabletki z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych najpierw trafiły do Państwowej Straży Pożarnej, a stamtąd do gminnych magazynów. MSWiA zapewnia, że to standardowa procedura stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego. Działania takie podjęto w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie.
Przykładowo na Mazowszu jest to 1567 punktów dystrybucji. W Warszawie utworzono 625 punktów dystrybucji tabletek. Będą to głównie szkoły, przychodnie i apteki. W województwie warmińsko-mazurskim gminy ustaliło 456 punktów. – To głównie: szkoły i ośrodki zdrowia, ale także ośrodki kultury, OSP, czy apteki, a nawet sołtysi – mówił wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. Na Podkarpaciu utworzono ponad 880 punktów, ale liczba ta może się zwiększyć.
Na rządowych stronach internetowych zamieszczono pliki z listą punktów dystrybucji. Jednak dostęp do nich jest ograniczony do osób z uprawnieniami.
Poszczególne miasta informują, że wdrażają procedury, aby tabletki zostały wydane jak najszybciej. Z treści broszury informacyjnej wynika, że lek należy przyjąć niezwłocznie po otrzymaniu komunikatu od właściwych służb o wystąpieniu skażenia radiacyjnego, najlepiej w ciągu dwóch godzin.
Dlatego Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej KWRiST, ekspert Związku Miast Polskich uważa, że tabletki powinny zostać rozdane mieszkańcom wcześniej, aby na wypadek ogłoszenia komunikatu o skażeniu każdy mógł sięgnąć po tabletki do domowej apteczki, a wcześniej skonsultować z lekarzem, czy i w jakiej dawce jodek potasu przyjąć. – W innym wypadku będzie chaos – zaznacza.
Innego zdania jest Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz, kierownik przychodni w Białymstoku. – Rozdanie tabletek jodku potasu spowoduje, że ludzie zaczną go łykać, co przyniesie więcej szkody niż pożytku. Prawdopodobieństwo skażenia jest raczej niskie. W tego typu sytuacjach im więcej spokoju, tym lepiej – mówi.
Dodaje jednak, że w kwestii przyjmowania jodku potasu potrzebna jest kampania informacyjna.
Punkty dystrybucji jodku potasu w miastach - przygotowania
Gorzów Wielkopolski będzie dystrybuował tabletki w wydzielonych placówkach oświatowych (27 lokalizacji). - Ich wykaz zostanie opublikowany i podany do publicznej wiadomości za pośrednictwem środków masowego przekazu w sposób zwyczajowo przyjęty – podaje Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Tabletki mają być wydawane wszystkim pełnoletnim osobom zgłaszających się do punktów dystrybucji.
Olsztyn zdeponował jodek w jednej z aptek na terenie miasta. - Na razie wojewoda nie dał dyspozycji do przekazania ich do wybranych punktów. Oczywiście są one wytypowane. W najbliższym czasie planujemy szkolenia dla wszystkich przedstawicieli tych podmiotów. W Olsztynie będą to 22 miejsca – poinformowała rzeczniczka prasowa Marta Bartoszewicz.
Czytaj także na Prawo.pl: W razie zagrożenia szkoła poda uczniom jodek potasu>>
W Warszawie punkty zostały – co do zasady – ulokowane w placówkach oświatowych z uwagi na obecną w nich infrastrukturę pozwalającą na sprawną obsługę dużej liczby osób zgłaszających się po preparat.
W Toruniu utworzonych jest 56 punktów dystrybucji jodku potasu dla mieszkańców. Oprócz tego powstaną punkty zamknięte np. w szpitalach, areszcie śledczym, a także punkt na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, do którego zgłaszać się będą mogli studenci. Działać będzie także punkt mobilny, który dotrze do osób ze względu np. na chorobę unieruchomionych w domu.
W Poznaniu w najbliższych dniach tabletki zostaną przekazane do ponad 130 szkół podstawowych i średnich, jakie prowadzi miasto. - Razem z nimi do placówek oświatowych trafią też ulotki informacyjne, które dokładnie wyjaśnią, jak dawkować lek, jeśli wystąpi taka potrzeba – zaznacza Witold Rewers, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UMP. Do miasta trafi ponad 700 tys. tabletek jodku potasu.
Kontrola dystrybucji tabletek
Pytanie, czy gminy będą w stanie kontrolować komu i w jakiej ilości wydały tabletki? - Urząd Miasta Poznania opracowuje szczegółowy plan dystrybucji leku, w tym także sposobu weryfikacji odbiorców – mówi Witold Rewers.
W Gdańsku wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w porozumieniu z komendantem PSP, zdecydowali o pozostawieniu tabletek jodku potasu w magazynach PSP, skąd odbędzie się bezpośrednia dystrybucja do punktów odbioru. Dystrybucja planowana jest w szkołach oraz ośrodkach obsługujących do tej pory komisje wyborcze.
- Nie ma planów, by kwestia odbioru tabletek była kontrolowana. Powodem tego jest szybkość działania i reakcji w przypadku stwierdzenia zagrożenia przez Państwową Agencję Atomistyki, gdyż zgodnie z wytycznymi tabletki powinny zostać przyjęte w ciągu dwóch godzin, nie później jednak niż w ciągu 24 h od informacji o zagrożeniu – mówi Paulina Chełmińska z referatu prasowego prezydenta Gdańska. W tym mieście tabletki jodku potasu dystrybuowane będą dla osób do 60. roku życia, a odbierać je będą jedynie osoby dorosłe, ponieważ dawkowanie uzależnione jest od wieku dziecka.
Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki podkreślił z kolei, że w przypadku zagrożenia radiacyjnego nie ma rejonizacji. - Jodek potasu będzie wydawany wszystkim pełnoletnim osobom, które się zgłoszą do punktu, a także osobom mieszkającym na stałe w innych województwach, obywatelom państw trzecich, uchodźcom z Ukrainy. To tzw. zasada dystrybucji ślepej – nie ma tu ograniczeń, które by eliminowały z procesu pobierania preparatu - mówił.
Czy tabletek starczy dla wszystkich chętnych?
Województwo podkarpackie ma zabezpieczone 3,2 mln sztuk tabletek. Województwo liczy 2,1 mln mieszkańców (dane GUS z 2017 r.). Jednakże dorośli mieszkańcy powinni otrzymać po dwie tabletki, a dzieci – w zależności od wieku: dwie, jedną, połowę lub jedną czwartą tabletki. Związek Powiatów Polskich (ZPP) informował, że liczba dostarczonych tabletek wskazuje, że są one przeznaczone dla ludności do 60. roku życia. - W samym powiecie bielskim szacujemy, że patrząc na dostarczoną do strażaków liczbę tabletek, zabrakłoby jej dla ok. 65 tysięcy osób powyżej tego wieku – zaznacza ZPP.
Joanna Zabielska-Cieciuch wyjaśnia, że wydawanie jodku potasu osobom powyżej 60. roku życia nie jest potrzebne. – Działamy profilaktycznie. Jeśli w powietrzu pojawi się radioaktywny jod, to tarczyca może go wychwycić. Radioaktywny jod w tarczycy może wystymulować raka tarczycy. Jednak jest to proces wieloletni. Osobom powyżej 60. roku życia możemy wyrządzić więcej krzywdy podając tabletkę z jodem, niż ilością promieniotwórczego jodu, którą te osoby by wchłonęły – zaznacza.
Także w broszurze przygotowanej dla mieszkańców przez MSWiA w konsultacji z Ministerstwem Zdrowia, głównym inspektorem sanitarnym, Polską Agencją Atomistyki i specjalistami z dziedziny endokrynologii nie przewidziano dawkowania dla osób powyżej 60. roku życia. Jednocześnie wojewodowie, podobnie jak MSWiA informują, że tabletki otrzyma każdy pełnoletni obywatel, co wywołuje konsternację.