Spółka ta w roku 2009  wykupiła prawo do produkcji pięciu leków używanych w leczeniu chorób nowotworowych. Zapłaciła za to około 300 mln dolarów, a później zaczęła rządom państw uchodzących za bogate, które kupowały medykamenty, narzucać bardzo wysokie ceny, których wzrost sięgał nawet 4000 procent.

Państwa unijne nie miały zamienników leków, a propozycję firmy potraktowano jak szantaż. Niektóre kraje przystały na oferowane warunki, inne szukały gorszych zamienników.

Komisja Europejska ma sprawdzić,  czy był racjonalny powód takich podwyżek. Jeśli celem było wyłącznie osiągnięcie zysku, można będzie mówić o nadużyciu pozycji dominującej, co może skutkować karą nawet w wysokości setek milionów euro.

 

Cały artykuł www.edgp.gazetaprawna.pl

 [-OFERTA_HTML-]