Osobom, które zostaną zaszczepione pierwszą dawką szczepionki pod koniec maja, w czerwcu i lipcu, termin drugiej dawki wypadnie w wakacje. I wówczas może się okazać, że nie mogą dotrzeć do punktu szczepień, bo są setki kilometrów od niego, leżą na plaży, chodzą po górach i wypoczywają. Już teraz wiele osób pyta Prawo.pl, jak zmienić termin drugiej dawki, bo z różnych powodów nie mogą danego dnia stawić się na szczepieniu. Niestety póki co, mogą liczyć tylko na przychylność punktu szczepień. Innej opcji zmiany terminu nie ma.
Czytaj w LEX: Zasada równego traktowania w prawie Unii Europejskiej a odmienne traktowanie osób niezaszczepionych przeciw COVID-19 >
Chcą zmienić termin drugiej dawki, ale nie mogą
- Potrzebuję zmienić termin drugiej dawki, dosłownie o jeden dzień/kilka godzin, akurat wyznaczonego dnia nie mogę się pojawić. Zaskakująco infolinia nie przewiduje takiej opcji, nie było też opcji zmiany terminu podczas pierwszego szczepienia, jak to rozegrać? – pyta na Twitterze Mariusz Wnukowski. – Pierwszą dawkę szczepionki Astra Zeneca dostałam 26 marca, drugą mam zaplanowaną na 11 czerwca, gdy mam zaplanowany wyjazd. Rząd zmienia zasady podawania drugiej dawki i chciałabym przełożyć termin na 2 czerwca, ale nie mogę się dodzwonić na Stadion Narodowy. Na infolinii słyszę, że nie mogą mi pomóc. Co mam robić? – pyta czytelniczka z Warszawy.
Jeszcze inny problem ma 59-latek z Warszawy. Punkt szczepień wyznaczył mu termin drugiej dawki na dzień, w którym punkt jest zamknięty. I też nie może przełożyć, bo tu punkt odmawia współpracy. – Mam konto IKP, ale przez portal nie mogę zmienić terminu. Dlaczego – pyta nasz czytelnik. - Pacjenci mogą próbować przesuwać termin, o ile będzie to możliwe w danym punkcie szczepień – mówi Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień.
Czytaj w LEX: Szczepienia przeciwko COVID-19 - uprawnienia i obowiązki pracodawcy i pracownika >
- Muszą dzwonić do punktu, w którym przyjęli pierwszą dawkę – tłumaczy minister. Tyle, że dodzwonienie się do powszechnego punktu szczepień graniczy z cudem, a terminu drugiej dawki nie można zmienić przez infolinię czy Internetowe Konto Pacjenta. To zaś oznacza, że nawet w sytuacji uzasadnionej trudno jest zmienić termin. W wakacje osób z takimi problemami może być więcej. Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy planuje zmiany i czekamy na odpowiedź. Eksperci uważają, że są one możliwe, choć nie wszyscy uważają, że potrzebne.
Zmiana terminu możliwa, ale niekonieczna
- Technologicznie zmiana terminu drugiej dawki jest prosta – tłumaczy Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, a także Polskiej Izby Informatyki Medycznej. - Punkt szczepień, który podał pierwszą dawkę stał się realizatorem skierowania, przejął je. Jeśli zrezygnuje z dalszej obsługi skierowania, uwolni je, znowu pojawi się w systemie. Wówczas można wybrać inny termin, a także punkt szczepień – wyjaśnia Tomasz Zieliński. I zaznacza, że nie wyobraża sobie dopuszczenia możliwości zmiany drugiego terminu. – To jest trudny temat, nie ma dobrego rozwiązania. Jeżeli umożliwimy zmiany, to nagle wszyscy będą korzystali z takiej możliwości i trudno będzie zaplanować proces szczepienia i dostaw tak, by nie marnować dawek. W mojej przychodni szczepimy dziennie sześć osób, gdy dwie wypadną, mamy problem ze uzupełnieniem grafika - tłumaczy Zieliński. I dodaje, że osoby które mogą mieć problem z terminem, powinny się zdecydować na jednodawkową szczepionkę Johnson&Johnson.
Czytaj w LEX: Różnicowanie a dyskryminacja – status prawny osób szczepionych i nieszczepionych na COVID-19 >
Nieco inaczej na sprawę patrzy Jakub Kowalski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. – 24 czerwca zaczną się wakacje, i wtedy może się okazać, że wiele osób rezygnuje z drugiej dawki z powodu planów urlopowych. A ci, którzy nie stawią się na drugą dawką będą większym problemem dla systemu, zwłaszcza w dużych punktach szczepień. W wolne miejsce po osobie z pierwszego terminu, zawsze może wejść inna osoba z kolejki, czy czekająca na drugą dawkę. A tu już jest kwestia rodzaju szczepionki, bo nie mieszamy ich, i druga dawka jest rezerwowana dla konkretnej osoby. Dlatego warto pomyśleć o systemowej zmianie, nastawionej na potrzeby klientów punktów szczepień – ocenia mec. Kowalski. Choć rozumie, że umożliwienie zmiany terminu może wywołać chaos. Można go jednak uniknąć.
– Wystarczy w systemie wprowadzić blokadę, np. że zmianę można dokonać najpóźniej dwa tygodnie przez drugim terminem – mówi mec. Kowalski. Inne rozwiązanie to przygotowanie punktów Drive Thru w miejscowościach letniskowych. – O ile w mobilnych punktach nie ma możliwości podawania preparatu Pfizera i Moderny, bo wymagają one szczególnych warunków, to już z Astra Zenecą nie powinno być problemów. Zatem mobilne punkty mogłyby spokojnie zaistnieć obok smażalni ryb, bo przecież naszym celem jest zaszczepienie jak największej liczby Polaków – kwituje Kowalski.
Na dzień 14 maja dwiema dawkami zostało zaszczepionych 4 miliony z 31 milionów dorosłych Polaków, a tylko 6,5 miliona.