Michał Dworczyk poinformował, że w tej chwili ponad 55 proc. pełnoletnich Polaków jest zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki, bądź zarejestrowanych na szczepienie i w najbliższych tygodniach tę pierwszą dawkę przyjmie. Zaznaczył, że ten odsetek jest daleko niewystraczający, stąd inicjatywy rządu dotyczące zachęcania Polaków do szczepień.
Czytaj: Loteria szczepionkowa - w środę pierwsze losowanie tygodniowe >
Polityk odnosząc się do sytuacji w Polsce w porannej rozmowie w Polskim Radiu24 przyznał, że widać, iż te naturalne zasoby osób przekonanych do szczepień wyczerpują się, czy już się niemal wyczerpały. - O tym świadczy dynamika rejestracji na szczepienia. Ostatnie tygodnie to są spadki po kilkadziesiąt procent tydzień do tygodnia i rzeczywiście to staje się coraz większym wyzwaniem nie tylko dla rządu, ale dla nas wszystkich - mówił.
Czytaj też: Nie można zabrać premii pracownikowi niezaszczepionemu, ale można dać nagrodę zaszczepionemu >
To jest sprawa nas wszystkich
Jak tłumaczył, to od kwestii szczepień zależy czy będziemy zdrowi, czy narażeni na zachorowanie i ciężki przebieg COVID-19, a także od tego też zależy kwestia potencjalnych kolejnych lockdownów. - W związku z tym, to jest sprawa nas wszystkich - powiedział.
Czytaj w LEX: Kwalifikacja i wykonywanie szczepień oraz postępowanie z dawkami niewykorzystanymi >
Rząd przygląda się temu, co dzieje się w innych krajach
Dworczyk dodał, że rząd przygląda się temu, co dzieje się w innych krajach. Zauważył, że niektóre z nich już mierzą się z czwartą falą epidemii i wprowadzając rozwiązania do tej pory niewykorzystywane. - My to uważnie śledzimy i analizujemy - oświadczył. Pytany, czy te analizy są prowadzone po to, by i w Polsce wprowadzić podobne rozwiązania, szef KPRM odparł: W tej chwili nie ma tego rodzaju planów. - Natomiast chyba jest czymś oczywistym, że warto czerpać doświadczenia od naszych partnerów zagranicznych, warto analizować rozwiązania, które są przyjmowane w innych krajach - część z nich to są dobre rozwiązania, efektywne, a część może okazać się nieefektywnymi. W związku z tym warto te wszystkie działania w zakresie walki z pandemią (...) obserwować - powiedział.
Czytaj w LEX: Różnicowanie a dyskryminacja – status prawny osób szczepionych i nieszczepionych na COVID-19 >
- Dzisiaj nie prowadzimy tego rodzaju prac, dzisiaj raczej są prowadzone prace związane z monitoringiem, analizą efektywności tych rozwiązań, które są stosowane w innych krajach - powiedział odnosząc się do obowiązkowych szczepień.
Co na to Główny Inspektor Sanitarny?
Tymczasem Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka mówił we wtorek, że "może dojść do sytuacji, że w Polsce będą wdrożone zasady powodujące, aby osoby, które nie są zaszczepione nie stwarzały ryzyka dla osób zaszczepionych". Nie skonkretyzował jednak, jakie to mogą być ograniczenia i kiedy mogłyby być wprowadzone.