We Francji od 15 sierpnia, aby wejść do restauracji, kina, centrum handlowego, placówki medycznej, pociągu czy samolotu będzie trzeba mieć zaświadczenie o zaszczepieniu, negatywny wynik testu na Covid-19 lub zaświadczenie ozdrowieńca. W Danii takie cyfrowe przepustki są wymagane w restauracjach oraz od uczestników imprezy publicznych. Podobnie jest w Austrii, o czym przekonał się Aleksander Kwaśniewski. - Parę dni temu byłem w Austrii i nie zostałem wpuszczony do restauracji, bo zapomniałem telefonu z paszportem covidowym – opowiadał w Polsat News były prezydent. - Musiałem wracać do hotelu, by móc go pokazać, mimo że byłem z byłym kanclerzem Austrii, który przekonywał do tego, by mnie wpuścić - wspomniał były prezydent. W Polsce działania zaproponowane przez Francję mogą być jednak trudne do wdrożenia.

Inspektor sygnalizuje ograniczenia 

Krzysztof Saczka, Główny Inspektor Sanitarny, na pytanie o możliwość wprowadzenia w Polsce rozwiązań jak we Francji, odpowiedział, że jest daleki od dzielenia społeczeństwa. Dodał jednak, że możliwe są takie rozwiązania, aby osoby, które są zaszczepione nie były narażane na ryzyko przez osoby, które nie są zaszczepione. To oznacza jednak, że by nie łamać konstytucji należałoby niezaszczepionym także umożliwić dostęp do usług lub wprowadzić obowiązkowe szczepienia. Ponadto najważniejsze jest, aby przepisy były wykonalne, a po tych o maseczkach i limitach osób, widać, że na to się nie zanosi. Jednak Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień, powiedział wczoraj, że rząd jedynie przygląda się temu, co dzieje się w innych krajach. - Niektóre z nich już mierzą się z czwartą falą epidemii i wprowadzając rozwiązania do tej pory niewykorzystywane. My to uważnie śledzimy i analizujemy, bo część z nich to są dobre rozwiązania, efektywne, a część może okazać się nieefektywnymi - oświadczył. Ale zapytany, czy te analizy są prowadzone po to, by i w Polsce wprowadzić podobne rozwiązania, odparł, że w tej chwili nie ma tego rodzaju planów.

Czytaj: Rząd zapowiada ograniczenia dla niezaszczepionych>>

 

Najpierw obowiązkowe szczepienia

- Nie ma przepisów, które pozwalałyby różnicować ludzi na zaszczepionych i niezaszczepionych - zwraca uwagę Piotr Mierzejewski, dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. -  Szczepienia nie są bowiem obowiązkowe tylko dobrowolne. Dlatego najpierw należałoby wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciwko Covid-19. Taka możliwość jest, decyzja w tej sprawie to kwestia polityki rządu. – dodaje. Ale Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw Narodowego Programu Szczepień, w środę już po raz kolejny powiedział, że Polska nie planuje wprowadzić takiego obowiązku.

Zasady powinna określać ustawa

Eksperci zwracają przede wszystkim uwagę, że ograniczenia dla niezaszczepionych muszą być wprowadzone ustawą. – Rozwiązania ograniczające prawa osób niezaszczepionych jak np. dopuszczające odmowę wpuszczenia ich do restauracji czy kina, nie są niezgodne z Konstytucją RP, ale muszą być wprowadzane zgodnie z konstytucyjnymi standardami ochrony praw i wolności, a zatem na poziomie ustawowym  - wskazuje dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych.

– Zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Jesteśmy tuż przed kolejną falą epidemii i takie rozwiązania powinny moim zdaniem zostać wprowadzone jako regulacje o charakterze epizodycznym, tj. na czas trwania epidemii. Powstaje tutaj również pytanie dlaczego jeszcze takich rozwiązań nie wprowadzono, mogłoby to ograniczyć ilość zakażeń i zgonów. Aktualnie obowiązujące przepisy rozporządzenia Rady Ministrów takich podstaw jednak nie dają, konieczne są więc zmiany przepisów na poziomie ustawowym – podkreśla mec. Pałka. Podobnie uważa Piotr Mierzejewski. – Gdyby Polska chciała zrobić jak Francja, to prawa zaszczepionych i niezaszczepionych musiałaby regulować ustawa, której uchwalenie poprzedziłaby debata publiczna i dyskusje z ekspertami. Na pewno takich rozwiązań nie można wprowadzić rozporządzeniem – podkreśla.

 

Trzeba poszanować prawa niezaszczepionych

Ponadto jest wiele osób, które nie mogą się zaczepić z przyczyn zdrowotnych. Są też ozdrowieńcy, którzy muszą poczekać ze szczepieniem. Co z nimi? – Tym osobom też trzeba zagwarantować możliwość korzystania ze swoich praw – podkreśla Mierzejewski.

Prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista, uważa, że państwo ma prawo prowadzić  szeroko pojętą politykę zdrowotną, ale przyznaje, że nie wolno naruszać praw niezaszczepionych. - Jeżeli osoby niezaszczepione mogą mecz czy koncert oglądać  w wydzielonym sektorze lub on line, dyskryminacji nie ma. Jest, gdy dane wydarzenie jest tylko dla zaszczepionych. To jest już łamanie konstytucji i zasady równości – podkreśla.

Czytaj w LEX: Różnicowanie a dyskryminacja – status prawny osób szczepionych i nieszczepionych na COVID-19 >

Przepisy, które trudno wdrożyć

Radosław Knap, honorowy członek Polskiej Rady Centrów Handlowych zwraca uwagę, że przepisy powinny być bezpieczne, zgodne z prawem i wykonalne. – Jak się wprowadza rozwiązania niewykonalne, to społeczeństwo zaczyna je natychmiast lekceważyć, co pokazał nakaz noszenia maseczek - dodaje. I pyta, jak kontrolować fizycznie dostęp do centrów handlowych? - To są ogromne liczby klientów, jedno centrum średniomiesięcznie odwiedza 400 tys. klientów. Rozumiem, że takie rozwiązanie jest skuteczne, ale oczekujemy, że rząd znajdzie rozwiązanie zgodne z prawem, bezpieczne i praktyczne – podkreśla.

Czytaj w LEX: Obowiązek szczepienia a Konwencja Praw Człowieka. Omówienie wyroku Wielkiej Izby ETPC z dnia 8 kwietnia 2021 r., 47621/13 (Vavřička i inni) >

O tym, że może być z tym trudno pokazał przepis o nie wliczaniu zaszczepionych do limitów osób.  Właściciele restauracji nie mają bowiem, jak sprawdzić, czy dana osoba jest zaszczepiona, bo jak wskazuje Urząd Ochrony Danych Osobowych, przepisy rozporządzenia w tej sprawie nie regulują możliwości żądania od osób uczestniczących w wydarzeniu udostępnienia informacji na temat ich szczepienia. - Nie określają też, kto i na jakich zasadach oraz w jaki sposób może weryfikować, czy dana osoba jest zaszczepiona przeciwko COVID-19. Ewentualne okazywanie dowodów potwierdzających fakt zaszczepienia może się odbywać z inicjatywy samej osoby zainteresowanej skorzystaniem z usług takiego podmiotu - podkreśla Urząd.

Czytaj w LEX: Szczepienia przeciwko COVID-19 w zakładach pracy oraz współpraca z podmiotami leczniczymi >

Kina i restauracje dla… niezaszczepionych

Przez słynną sprawę  drukarza z Łodzi, który odmówił wykonania zlecenia stowarzyszeniu osób LGBT, nie ma przepisu na który mogliby się powołać niezaszczepieni, ale także zaszczepieni, którym odmówiono dostępu do usług. - Wyrokiem TK art. 138 kodeku wykroczeń, który pozwalał ukarać karą grzywną za odmowę wykonania usługi, został uznany za niekonstytucyjny w części "albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany". Jedyne co może taka osoba obecnie zrobić, to wystąpić z roszczeniami na drodze cywilnej – wyjaśnia Piotr Mierzejewski. W efekcie przedsiębiorcy nie muszą odmawiać obsługi osób niezaszczepionych, mogą też stworzyć ofertę tylko dla zaszczepionych. Zwłaszcza, że wielu z nich jest przeciwnych takiej segregacji ludzi. – Taką segregację traktuję jako cofnięcie się do lat okupacji – mówi sekretarz generalny Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. - Na to nie ma przyzwolenia, bo nie ma podstaw wprowadzenia segregacji. Kto chciał się zaszczepić, już to zrobił, w sumie ponad 50 proc. dorosłych Polaków. I straszenie kolejnymi mutacjami, ograniczeniami, nie ma sensu, bo bunt rośnie - mówi Grzyb. I dodaje, że by sprawdzać, kto wchodzi, władza musiałaby postawić przy wejściu policjanta.

Czytaj w LEX: Organizacja szczepień w aptekach >