Zachorowań jest coraz więcej, dlatego, że przybywa rodziców, którzy rezygnują ze szczepienia swoich dzieci.
Odra jest poważną chorobą, która może powodować groźne powikłania (w tym ostre zapalenie mózgu) prowadzące nawet do śmierci.
W Polsce przed wprowadzeniem szczepień przeciw odrze liczba rejestrowanych zachorowań kształtowała się od 70.000 do 130.000 w latach pomiędzy epidemiami oraz od 135.000 do 200.000 w latach epidemicznych. W wyniku epidemii umierało 200-300 dzieci, a tysiące miało ciężkie powikłania wymagające długotrwałej hospitalizacji. Po wprowadzeniu szczepień ochronnych w 1975 roku obserwowano zdecydowany spadek liczby rejestrowanych przypadków odry. Epidemie pojawiały się coraz rzadziej. W 2010 roku zanotowano 13 przypadków zachorowań, w 2013 – jedynie 84 przypadki.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przekazała informację, że globalna liczba zgonów z powodu odry spadła pomiędzy rokiem 2000 a 2012 o 78 procent, do czego w znacznym stopniu przyczyniły się właśnie powszechne akcje szczepień przeciw tej chorobie.
Szczepienia przeciw odrze w Polsce należą do obowiązkowych (finansowanych z budżetu Ministerstwa Zdrowia) i są dostępne jako szczepionka skojarzona (w jednym wstrzyknięciu) przeciw odrze, śwince i różyczce. Do wytworzenia pełnej odporności przeciw tym chorobom konieczne jest podanie dwóch dawek szczepionki, pierwszą w 13-14 miesiącu życia i drugą w 10 roku życia dziecka.
Ponieważ wzrasta liczba rodziców, którzy nie zgadzają się na szczepienia przeciw odrze, śwince i różyczce, w 2009 roku nie zaszczepiono 3 tysięcy dzieci, a w roku 2013 ta liczba wzrosła już ponad dwukrotnie. Niepokój rodziców budzą rozpowszechniane w sieci nieprawdziwe informacje o bezpieczeństwie tych szczepionek.
Jak podkreśla komunikat Instytutu wbrew krążącym opiniom szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce jest bezpieczna i nie wywołuje autyzmu. Po szczepieniu rzadko mogą wystąpić niepożądane odczyny poszczepienne. W składzie żadnej z zarejestrowanych w Polsce szczepionek przeciw odrze, śwince i różyczce nie ma również tiomersalu.
Zaniechanie szczepień przeciw odrze może nas doprowadzić do powtórzenia sytuacji obserwowanej w ostatnich latach w Europie Zachodniej, gdzie odnotowano wysoki wzrost przypadków zachorowań. W roku 2013 odnotowano tam 10 271 przypadków zachorowań, 91 procent z nich w Niemczech, Włoszech, Holandii, Romunii i Wielkiej Brytanii. W grupie osób, które zachorowały na odrę, 88 procent stanowiły osoby, które nie zostały zaszczepione.
Instytut podkreśla, że utrzymanie wysokiego poziomu zaszczepienia przeciw odrze jest bardzo ważne, ponieważ ze względu na występowanie zjawiska odporności zbiorowiskowej, w przypadku gdy zaszczepionych jest przynajmniej 95 procent osób szczepienia chronią również pojedyncze osoby jeszcze niezaszczepione (np. ze względu na wiek, czy przeciwskazania).