IVUSa HD pozwala lekarzom na postawienie właściwej diagnozy, a zabiegi z jego użyciem są pewniejsze, krótsze, bezpieczniejsze i bardziej komfortowe dla pacjenta.
- Ultrasonograf IVUS daje kardiologom dokładniejszy obraz wnętrza naczynia. Wykonując samą koronarografię, mieliśmy do czynienia z płaskim obrazem, teraz ocenimy blaszkę miażdżycową od środka, wokół całego obwodu naczynia. To bardzo istotne, bo widząc zmiany dokładniej i głębiej, będziemy wiedzieć, czy należy u pacjenta założyć stent czy jednak skierować go na wszycie bajpasu – mówi dr Aleksander Włodaczyk, kierownik Pracowni Hemodynamiki Serca WSS nr 4 w Bytomiu.

Jednym z najtrudniejszych zabiegów na tętnicach wieńcowych jest dla kardiologów stentowanie pnia lewej tętnicy wieńcowej i jego podziału. Do tej pory większość pacjentów z tą chorobą była kierowana na bajpasy. Przy użyciu IVUSa HD można leczyć ich metodą przezskórną z użyciem stentów.

Dla pacjenta różnica jest ogromna. Głównie dlatego, że wykonując klasyczną koronarografię, lekarze mogli niezbyt precyzyjnie ocenić powstawanie w pniu lewej tętnicy wieńcowej blaszek miażdżycowych. W przypadku, kiedy taka blaszka pęknie i powstanie zakrzep zamykający dopływ krwi do serca, zazwyczaj dla pacjenta nie ma ratunku – umiera. Jeśli jednak przy zastosowaniu koronarografii uda się zmianę dostrzec odpowiednio wcześnie, pacjent jest kierowany na założenie bajpasów, a jego powrót do zdrowia trwa około 2-3 miesięcy. Tak długo goi się rana po przecięciu mostka i zabiegu na sercu. Tymczasem IVUS HD daje lekarzom możliwość założenia stentu przez tętnicę promieniową poszerzającego zwężenie. Po takim zabiegu pacjent może już na drugi dzień zostać wypisany ze szpitala.

Ta maszyna do obrazowania zmian miażdżycowych pozwala również zapobiec zawałom serca. Przy zastosowaniu samej koronarografii zmiany w naczyniu nie zawsze są tak bardzo widoczne, co wiąże się z ryzykiem zbyt później skutecznej interwencji. Pacjentowi zostają przepisane leki, ale zdarza się, że nie uwalniają go od bólów dławicowych, poza tym, zmiany postępują i w konsekwencji może dojść do zawału. Ratunek w tym przypadku przynosi wcześniejsze leczenie z użyciem stentów.

Urządzenie pozwala lekarzom na kontrolowanie zabiegu od początku do końca, co także ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo pacjenta. Im więcej wiadomo o tym, jak przebiega zabieg, tym jest on bezpieczniejszy dla chorego.

IVUS kosztuje około 500 tys. zł. Szpital rozważa zakup tego sprzętu.


Zródło: www.slaskie.pl