Z danych izby lekarskiej wynika, że specjalistów takich jest ponad 800, ale tylko powoła z nich wykonuje diagnostykę (pozostali pracują przy sekcjach zwłok). Spośród tych 400 co trzeci jest natomiast w wielu emerytalnym.

Patomorfolodzy wąsko wyspecjalizowani, którzy są niezbędni w diagnostyce różnego rodzaju nowotworów, pracują głównie w największych szpitalach, poza dużym miastami jest ich brak.
Nadzieją są lekarze, którzy aktualnie są w trakcie specjalizacji z tej dziedziny.

Cały artykuł www.rp.pl