Tym samym wraca dyskusja, która toczyła się już w związku z nowelą Kodeksu karnego z czerwca 2019 r. To ta sama, którą prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego, wnioskując o zbadanie konstytucyjności procedowania nad nią. W tamtej regulacji chodziło o zmianę artykułu 155, zakłada ona zaostrzenie kar za nieumyślne spowodowanie śmierci - od roku do 10 lat, obecnie grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 

Po medialnej burzy Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało szybko zmianę do zaskarżonej noweli, ale utknęła ona podczas poprzedniej kadencji w Sejmie. I dotknęła ją zasada dyskontynuacji prac. 

Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości  w rozmowie z Prawo.pl zapewnia jednak, że wprowadzana obecnie zmiana art. 37a , nie zaostrza kar za błędy medyczne, ani - co również podnoszono - za nielegalną aborcję.

- Kara się nie zmienia się, zagrożenie jest takie samo jak od 1997 r. W tym również możliwość stosowania kary ograniczenia wolności i grzywny. Ten przepis, który został zmieniony wprowadzono w 2015 r. i z naszych analiz orzeczeń sądowych wynika, że stał się swoistą furtką do bezkarności. I nie chodzi tutaj o lekarzy, ale sprawy dotyczące np. napadów z nożem w ręku, pobicie bejsbolem. Taki chuligan, bandyta też może podlegać możliwości złagodzenia kary do wysokości od 100 zł - mówi.   

Czytaj: Bezwzględne więzienie za błąd medyczny nadal możliwe>>

Inny przepis, podobny skutek?

Chodzi o artykuł 37a Kodeksu karnego, który daje sądowi możliwość zastosowania kary wolnościowej - ograniczenia wolności lub grzywny. Jest stosowany m.in. w przypadku błędów medycznych bo dotyczy przestępstw zagrożonych karą do 8 lat więzienia. 

Czytaj w LEX: Przegląd spraw sądowych w kontekście najczęściej spotykanych błędów medycznych >

Jeśli tarcza 4 zostanie podpisana przez prezydenta, sąd będzie mógł korzystać z tej możliwości pod warunkiem, że wymierzona kara nie jest surowsza od roku i nie chodzi o sprawców, "którzy działali w zorganizowanej grupie albo związku, mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego oraz sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym".  Wówczas będzie mógł zamiast tej kary" orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych, jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek".

 

Cena promocyjna: 25.8 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł


- Oznacza to zmianę zasad wymierzania kary za większość czynów zabronionych zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, w tym np. za przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka (art. 155 k.k.) czy aborcję (art. 152 k.k.). Jest to radykalna przebudowa polskiego prawa karnego w zakresie kar grożących sprawcom najróżniejszych przestępstw - wskazują w swojej opinii eksperci Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.

Czytaj w LEX: Powikłanie po ciężkiej operacji to nie błąd medyczny >

- Artykuł 37a kodeksu karnego, wpływa bezpośrednio na zasady wymierzania przez sądy kar za nieumyślne spowodowanie śmierci z art. 155 k.k. i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z art. 160 paragrafy 1 i 2 (narażenie na niebezpieczeństwo). Po zmianie art. 37a kodeksu karnego sąd będzie miał bardzo ograniczone możliwości wymierzania kary grzywny lub ograniczenia wolności zamiast kary pozbawienia wolności. Oznacza to, że w wielu sytuacjach sprawcy będzie groziła jedynie kara więzienia- zauważa prof. Andrzej Matyja. On również apeluje do prezydenta by nie podpisywał ustawy i zrobił wszystko, aby wstrzymać wejście w życie art. 37a Kodeksu karnego.

Czytaj: Tam gdzie Trybunał nie może, tarcza pomoże... wprowadzając zaskarżone przepisy>>

Ryzyko wyższej kary spowoduje "odpływ" lekarzy

Bartosz Fiałek, szef kujawsko-pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy podkreśla wprost: To czarne chwile dla polskiego systemu ochrony zdrowia, gdy zaostrza się kary dla lekarzy za nieumyślne spowodowanie śmierci. 

- Nastąpi kolejny odpływ medyków za granicę - mówi. Zastanawia się też po co rząd mówi o wprowadzaniu systemu no-fault, skoro wprowadza takie zmiany do Kodeksu karnego. 

Czytaj w LEX: Przegląd problemów dotyczących odpowiedzialności zawodowej lekarzy w orzecznictwie SN >

- Przecież ten system doskonale działa choćby w Skandynawii. Tam lekarza się nie karze, a pacjent bądź jego rodzina dostaje odszkodowanie. Efekt jest taki, że nie ukrywa się błędów medycznych. A nowe przepisy kodeksu karnego, sprawią, że służba zdrowia jeszcze bardziej będzie je ukrywała - dodaje. 

 Furtka do bezkarności

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia jednak, że celem zmiany jest jedynie usunięcie furtki do bezkarności, która była wykorzystywana w sprawach dotyczących napadów, pobić, udziału w zbrojnym gangu, w grupie terrorystycznej. 

- To nie jest teoretyzowanie. Jeden z sądów w skorzystał z tego przepisu i za 7-letnie znęcanie się fizyczne i psychiczne nad żoną, sprawca został skazany na 2 tys. grzywny. Analiza, której dokonaliśmy pokazała takie patologie, który są kpiną i dlatego to zmieniliśmy - mówi wiceminister Warchoł. 

I dodaje, że takie rozwiązanie "nie śniło się nawet autorom liberalnego Kodeksu karnego z 1997 r. przedstawicielom UW, SLD, profesorowi Andrzejowi Zollowi, tego typu rozwiązania". 

- Czy przez 20 lat jakiś lekarz za błąd lekarski został skazany na bezwzględne więzienia? Nie i nie ma mowy o zaostrzeniu kar. Jedynie pozbawiamy przestępców prezentu zafundowanego im tylnymi drzwiami na odchodne przez PO w 2015 r., zapewniającego sprawcom brutalnych pobić, gangsterom, terrorystom możliwość wymierzenia tego typu kary. Podczas gdy np. za śmiecenie na ulicy grozi nam 500 zł, za przekroczenie prędkości nawet do 5 tys. zł. Za umieszczenie ulotki w niedozwolonym miejscu - 5 tys. zł. A napad z bejsbolem czy nożem od 100 zł. Mamy więc zupełnie rozchwiany system kar – mówi wiceminister.  

MS otwarte na współprace, także w zakresie art. 155

Wiceminister apeluje też o - jak mówi "niewykorzystywanie instrumentalne ani lekarzy, ani kobiet do politycznych celów". - Prawo powinno być surowe dla brutalnych przestępców, ale nie można brać jako zakładników wybranych grup społecznych i tym sposobem torpedować  walki z bandziorami czy gangsterami. Kto tak czyni, wpisuje się w front obrony tych przestępców - mówi. 

Dodał, że MS jest w ciągłym dialogu z lekarzami. - Nawet dzisiaj mam spotkania z przedstawicielami Naczelnej Rady Lekarskiej, z rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Powtarzam lekarzom nic nie grozi. Te zmiany, które są przeprowadzane obecnie nie dotyczą ani art. 155 kk, ani art. 152 kk - mówi. 

Nadal pozostaje jednak kwestia noweli Kk czekając na rozpatrzenie przez Trybunał. Jeśli bowiem Trybunał uzna, że ustawa jest zgodna z Konstytucją, wejdzie w życie zaostrzony art. 155

- Oczywiście wszystko zależy od decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli uznałby, że prace nad nowelizacją Kodeksu karnego przebiegały zgodnie z regułami procesu legislacyjnego, czyli nie dopatrzy się naruszenia Konstytucji, problem wróci i pewnie trzeba będzie usilnie pytać ministerstwo o to jak i kiedy zamierza ten przepis zmienić – mówił jeszcze niedawno adwokat Marcin Wolny, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. I dodawał, że podstawą jest sprawiedliwa kara.  - Lekarze oczywiście w swojej prace popełniają błędy i za te błędy powinni odpowiadać. Ale wymiar kary nie może równocześnie uderzać w cały system leczenia. Już w czasie prac nad projektem Kodeksu karnego – przypominam – pojawiały się głosy, że zaostrzenie kary za nieumyślne spowodowanie śmierci, ryzyko takiej odpowiedzialności, może zniechęcać do podejmowania np. decyzji o operacji trudnych przypadków – wskazywał prawnik.  

Wiceminister Warchoł zapewnia jednak, że resort jest w tym zakresie gotowy na współpracę. - Gdyby Trybunał Konstytucyjny uznał, że poprzednia nowela Kodeksu karnego jest zgodna z konstytucją, jesteśmy otwarci do opracowania zmian w zakresie art. 155 - mówi. 

Czytaj w LEX: Zarzut popełnienia błędu w sztuce lekarskiej - postępowanie z zakresu odpowiedzialności zawodowej  >