Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna w ciągu ostatniej dekady, gdy w Europie kształcenie ustawiczne zyskiwało na popularności, u nas tendencja była odwrotna. W porównaniu z 2005 r. wskaźnik ten spadł w naszym kraju o prawie 1 proc. Choć w Europie są od nas gorsi, przegrywamy także z wieloma państwami naszego regionu. Czechy, Estonia i Słowenia oscylują wokół średniej europejskiej. Prym od wielu lat wiodą państwa nordyckie, gdzie pomimo śladowego bezrobocia i wysokiej stopy życiowej dokształca się nawet co trzeci mieszkaniec.
Z czego wynika małe zainteresowanie podnoszeniem umiejętności? Zdaniem ekspertów jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Dr Grażyna Spytek-Bandurska z Konfederacji Lewiatan wskazuje, że pierwszą przeszkodą na drodze do poprawy statystyk są przepisy prawa pracy, które nie zachęcają pracodawców do aktywizacji pracowników. – W polskich realiach dla pracodawców to wciąż duże obciążenie. Należałoby zmienić zapisy dotyczące m.in. urlopów szkoleniowych. Pracodawca powinien móc liczyć na większe wsparcie w przypadku wysyłania kadry na dodatkowe kursy czy studia. Na to, by wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni, decyduje się niewielu – wyjaśnia w rozmowie z DGP.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w serwisie Dziennik Gazeta Prawna>>>>