Od października na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu startuje groznawstwo.  - Przyjęliśmy 30 studentów, chętnych było 7 osób na miejsce. Młodzi będą uczyć się teorii gier, a nie grafiki komputerowej czy też programowania - mówi dr Joanna Pigulak, adiunkt w Instytucie Filmu, Mediów i Sztuk Audiowizualnych UAM. - Przede wszystkim chcemy uczyć o rozwoju gier wideo, ich roli w kulturze, jak je wykorzystać np. w terapiach psychologicznych. Będzie analiza gier, ich historia, scenariopisarstwo, tworzenie gier tekstowych. Będą też zajęcia z krytyki i publicystyki gier - wylicza.

 

Studenci nigdy nie mieli tylu źródeł wiedzy>>

 

Studia dostosowane do potrzeb rynku

Twórcy kierunku mają nadzieję, że jego absolwenci odnajdą się zarówno jako profesjonalni dziennikarze - krytycy, publicyści - zajmujący się grami, ale też jako animatorzy kultury gier, twórcy festiwali, wydarzeń, również o charakterze sportowym.

- Młodzi ludzie na pewno odnajdą się także w branży game development, twórców, gier, bo będą wiedzieć, jak testować gry, jak się je produkuje. Ponadto śmiało mogą zaistnieć w PR, koordynować projekty, zajmować się dystrybucją gier - wylicza dr Joanna Pigulak.

 

 

 

Sam pomysł na otworzenie takiego kierunku zrodził się naturalnie jako konsekwencja zainteresowań części pracowników Instytutu Filmu, Mediów i Sztuk Audiowizualnych.  

- Ale też obserwowaliśmy tendencje na rynku. Zajęcia z gier zawsze cieszyły się ogromnym zainteresowaniem studentów. Poza tym wiele uczelni w USA czy Skandynawii ma w tej chwili duże ośrodki groznawcze. Stwierdziliśmy, że teraz nasza kolej. Mamy nadzieję, że wszyscy nasi studenci są pasjonatami gier. Dając ogłoszenie w mediach społecznościowych o uruchomieniu tego kierunku, pisaliśmy, jak ważna dla nas jest pasja. Na razie nie wiemy, ilu z młodych miało wcześniej kontakt z branżą gier - mówi dr Pigulak.

 

Dla twórców kierunku ważne jest, aby w przyszłości powstało centrum naukowe, oparte na współpracy z uznanymi w środowisku badaczami oraz z firmami zajmującymi się produkcją i promocją gier. Zważywszy na fakt, że rynek gier wideo rozwija się dynamicznie, jest wielce prawdopodobne, iż w trakcie 3-letniej nauki powstanie jeszcze kilka zawodów, w których absolwenci będą mogli się odnaleźć. Rynek gamingowy profesjonalizuje się, idą za nim potężne pieniądze. Pewnie dlatego tak wielu młodych ludzi już dziś chce łączyć pasję z pożytkiem i uzyskać tytuł groznawcy.

 

Ciekawa praca na Bałtyku

Dr Ewa Szymczak, prodziekan Wydziału Oceanologii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego z zapałem opowiada o kierunku hydrografia morska. Jego pomysł zrodził się z potrzeby chwili. Na Bałtyku planowane są liczne inwestycje w Polskiej Wyłącznej Strefie Ekonomicznej – obszarze na Morzu Bałtyckim przylegającym do polskich wód terytorialnych. Chodzi o eksploatację dna morskiego, energetykę odnawialną. Wiosną tego roku przyjęto również plany zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich.

 

- Na rynku pracy potrzebny będzie absolwent z umiejętnościami z hydrografii, potrafiący m.in. dokonać pomiarów w obszarach morskich. A że kierunek został utworzony wspólnie z Akademią Marynarki Wojennej, ma charakter inżynierski, praktyczny. To naprawdę nowość. Akademia daje wiedzę techniczną, my dajemy podstawy merytoryczne, naukowe, a wspólnie wyposażamy studenta w umiejętność wykonywania pomiarów i badań w środowisku morskim. Takiej wiedzy i umiejętności wymaga każda inwestycja morska - mówi dr Szymczak. - Na rynku pracy brakuje osób o takich szerokich kompetencjach. Czasem wykonywanie pomiarów to za mało, potrzebna jest wiedza, dająca punkt uwspólniający. Myślę, że takie połączenie sił dwóch uczelni o innym profilu jest atrakcyjne dla studenta - dodaje. Kierunek właśnie rozpocznie drugi rok działalności. Limit przyjęć to 30 osób, praca odbywa się w kameralnych grupach. Pierwsza rekrutacja przebiegała praktycznie bez promocji, podczas pandemii.

Nie da się ukryć, że studia są trudne. Po pierwszym roku zostało 10 studentów, reszta wykruszyła się. W pierwszym semestrze jest 150 godzin matematyki, wiele fizyki, być może to jest przyczyną odsiewu. Musi być jednak aż tyle zajęć z przedmiotów ścisłych, gdyż absolwenci szkół średnich mają braki w tym obszarze wiedzy. Bez tej wiedzy zaś nie ma fundamentów do dalszej pracy ze studentem.

- Problem w tym, że system edukacyjny nie nadąża za zmianami na rynku pracy. Poziom wykształcenia matematyczno-fizycznego jest bardzo słaby. Ważne przecież do czego chcemy przygotowywać przyszłych studentów. Organizowaliśmy kursy doszkalające, ale nie były obowiązkowe, więc przychodziło na nie niewiele osób. Teraz więc stopniujemy trudność zajęć, zaczynamy od powtórek - mówi dr Szymczak. Oprócz matematyki i fizyki jest sporo wiedzy przyrodniczej związanej z geologią, biologią czy chemią środowiska morskiego. Idealny kandydat powinien być więc ukierunkowany na nauki ścisłe i przyrodnicze. Są zajęcia z: podstaw konstrukcji maszyn i grafiki inżynierskiej, hydroakustycznych systemów pomiarowych, oceanografii satelitarnej, geoinformatyki, geologii dna morskiego, geozagrożeń, surowców mineralnych mórz i oceanów. Te ostatnie zajęcia pokazują studentowi sens tego kierunku.

 

 

Zwrot w kierunku internetu

Nowe media w komunikacji to kierunek na studiach II stopnia, magisterski, stworzony na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM we współpracy z Wydziałem Animacji i Intermediów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Rozwinął się ze specjalności nowe media na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna, która była bardzo oblegana przez studentów. Już dziś widać, że był to dobry pomysł: obsadzone zostaną wszystkie z 60 miejsc na studiach dziennych i 50 na zaocznych.

- Zgłosili się głównie absolwenci studiów licencjackich z dziennikarstwa i komunikacji społecznej i kierunków pokrewnych, nie tylko z naszej uczelni - mówi prof. UAM dr hab. Szymon Ossowski, prodziekan ds. Studenckich WNPID. - Teorii i praktyki nowych mediów w komunikacji internetowej chcemy nauczyć dwutorowo: z naciskiem na social media i umiejętności graficzne. Nie stworzymy co prawda grafika, ale chcemy uczyć podstaw grafiki i jej wykorzystania w social mediach. Dziś każda instytucja poszukuje pracownika znającego się na prowadzeniu social media - dodaje profesor.

 

 

 

Krótko mówiąc, będą dwie specjalności: komunikacja w mediach cyfrowych oraz nowe technologie w inteligentnych organizacjach. Studenci będą uczyli się między innymi e-sprzedaży, obsługi dronów, analityki internetowej. Pojawią się też przedmioty z zarządzania i cyberbezpieczeństwa. Nie będzie nauki typowego prawa prasowego, lecz nacisk zostanie położony na prawo związane z nowymi mediami w internecie. Będzie fotografia w nowych mediach, podstawy montażu, podstawy dźwięku, wprowadzenie do animacji, prowadzenie kampanii w social media, wideo w internecie, DTP - przygotowanie materiałów do druku, rozpoznawanie fake newsów.

- Chcemy, żeby nasz absolwent umiał profesjonalnie prowadzić media społecznościowe, robił grafiki, tworzył ciekawe treści, dopracowane także graficznie - mówi prof. Ossowski.