Mam problemy prawne. Oskarżono mnie o wyłudzenie pieniędzy i używanie fałszywego dyplomu – pisze Wietnamczyk, który w 2012 roku podjął studia Executive Doctor of Business Administration w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN. Wietnamskie ministerstwo edukacji – jak przekonuje – uznało, że studia organizowane w Instytucie nie spełniały standardów. PAN ani resort nauki nie był w stanie tego ustalić, gdy prowadził je Instytut.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna pierwszy kierunek studiów EDBA, którego jednym ze słuchaczy był naukowiec z wietnamskiego uniwersytetu, został zainaugurowany w 2011 roku. Wykładowcami mieli być m.in. premier i szef Narodowego Banku Polskiego prof. Marek Belka, byli ministrowie finansów: prof. Grzegorz Kołodko i prof. Jerzy Osiatyński.
Z reklam nowego kierunku, wynikało, że studenci otrzymają tytuł doktora biznesu, który jest uznawany m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. Celem edukacji – jak tłumaczyli twórcy – miało być „przekazanie wiedzy i umiejętności niezbędnych zarządzającej kadrze kierowniczej w nowoczesnej firmie”.
Obiecywano również dyplom The Vienna Institute for International Economic Studies, mimo że umowy z austriacką uczelnią w tym zakresie nie było.
– Kiedy przedstawiałem potwierdzenie z INE PAN, zaświadczające iż ukończyłem studia zarządzenia i biznesu, władzom mojej uczelni, wietnamskie ministerstwo edukacji sprawdziło, iż stopnia doktora biznesu nie ma w polskim systemie edukacyjnym. Wyrzucono mnie z uczelni, grozi mi sprawa o wyłudzenie rządowego stypendium na ten cel – opisuje swoją sytuację w DGP były słuchacz z Wietnamu. I dodaje, że jego sprawa stała się już sławna w środowisku naukowym. – Moje reputacja została zepsuta – dodaje. Grozi mu sprawa w sądzie. Chodzi m.in. o wyłudzenie 12 tys. euro (ponad 40 tys zł). Tyle wynosiło czesne.
To nie jedyny taki przypadek.
Klara Klinger
Więcej przeczytasz w serwisie Dziennik Gazeta Prawna>>>