W czwartek sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zacznie prace nad rządowymi projektami nowelizacji ustaw: Prawo o szkolnictwie wyższym, a także o finansowaniu nauki. Z kolei w środę podczas posiedzenia Sejmu odbędzie się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych. Wszystkie te projekty zostały zainicjowane, gdy Kudrycka kierowała resortem nauki i szkolnictwa wyższego.
"Kiedy przeprowadzaliśmy konsultacje dotyczące reform wprowadzonych w życie w 2011 r., okazało się, że potrzebne jest ich uzupełnienie" - powiedziała PAP była minister nauki, posłanka PO Barbara Kudrycka. Zaznaczyła, że chodziło m.in. o uznawalność kształcenia, która - w przeciwieństwie do Polski - jest powszechna w Unii Europejskiej.
Obecnie w polskim prawie nie ma jednolitych przepisów umożliwiających potwierdzanie zdobytych wcześniej kwalifikacji. Zaproponowane przez resort nauki rozwiązanie ma na celu umożliwienie osobom z doświadczeniem zawodowym i wiedzą zdobytą na specjalistycznych kursach i szkoleniach potwierdzanie efektów uczenia i szybszego zdobycia dyplomu szkoły wyższej. Osoby z doświadczeniem zawodowym będą mogły, dostając się na studia, zdobyć nawet 50 proc. tzw. punktów ECTS (przyznawanych na uczelniach za zaliczanie zajęć).
Jeśli więc proponowane przepisy wejdą w życie, to osoby, które przez jakiś czas pracowały i nabyły pewne praktyczne umiejętności, będą mogły zaliczyć część programu studiów. "Osoby takie, aby krócej studiować, będą musiały zdać egzamin ze swoich umiejętności i wiedzy, nie gorzej niż studenci na danym kierunku" - tłumaczyła Kudrycka.
Inną z proponowanych zmian jest podział uczelni na zawodowe i akademickie. "To, że potrzebny jest taki rozdział uczelni, uświadomiła nam debata publiczna na temat reform z 2011 r." - przyznała była minister. Wyjaśniła, że uczelniami zawodowymi staną się przede wszystkim Państwowe Wyższe Szkoły Zawodowe i inne uczelnie, które nie mają prawa do nadawania tytułu doktora albo nie mają kadry wystarczającej do prowadzenia studiów doktoranckich. Uczelnie takie będą musiały realizować jedynie praktyczne profile kształcenia.
Elementem, który przewijał się w debacie po reformach z 2011 r. była też dyskusja nad skuteczną komercjalizacją wyników badań naukowych. "Poprzednie reformy miały otworzyć środowisko akademickie na współpracę z gospodarką. Choć na uczelniach zwiększyła się liczba patentów, to nie była to zmiana satysfakcjonująca. Stąd padł pomysł uwłaszczenia naukowców" - wyjaśniła Barbara Kudrycka.
Dzięki uwłaszczeniu, pracownikom uczelni i jednostek badawczych, a także doktorantom i studentom będą przysługiwały prawa własności intelektualnej do wyników badań naukowych lub prac rozwojowych. Dzięki temu - wyraziła nadzieję Kudrycka - badacze będą żywotnie zainteresowani tym, by zawierać umowy z przedsiębiorcami i czerpać zyski z komercjalizacji.
W nowelizacji zaproponowano też wykorzystywanie danych z ZUS do monitoringu losu absolwentów uczelni. "Ustawa z 2011 r. umożliwiła monitoring losu absolwentów. Metodę prowadzenia monitoringu pozostawiliśmy do wyboru uczelniom" - wyjaśniła była minister. Dodała jednak, że uczelnie dobierały metody tak, by informacje o zatrudnieniu absolwentów prezentowały się jak najkorzystniej. "A dzięki nowym przepisom dane te będą na pewno bardziej zobiektywizowane" - zaznaczyła Kudrycka.
Jeśli chodzi o kolejną z nowelizowanych ustaw - ustawę o finansowaniu nauki - jedną z ważniejszych zmian, zdaniem b. szefowej resortu nauki, jest wprowadzenie Polskiej Mapy Drogowej Infrastruktury Badawczej, a więc mapy najważniejszych dla nauki inwestycji. "Taka mapa już w Polsce funkcjonowała, ale nie miała bezpośrednich skutków prawnych - nie była umocowana w ustawie" - wyjaśniła posłanka.
W tym tygodniu posłowie zajmą się też oczekiwanymi przez środowisko naukowe zmianami w ustawie o zamówieniach publicznych. Progi zamówień publicznych dla wszystkich podmiotów zostaną podniesione do 30 tys. euro dla nauki, do 130 tys. euro dla instytutów naukowych i 200 tys. euro dla uczelni wyższych.
Kudrycka zaznaczyła, że "te zmiany w przepisach wynikły z ogromnej akcji środowiska akademickiego pt. +Związane ręce nauki+". "Naukowcy z różnych instytutów naukowych i uczelni wiązali się, robili zdjęcia i pokazywali, że nie mogą terminowo wykonywać badań ze względu na trudności z zakupem aparatury naukowej w trybie procedury zamówienia publicznego. Wsłuchując się w głosy środowiska uznaliśmy, że należy przeprowadzić te zmiany" - powiedziała. Kudrycka ma nadzieję, że ustawa ta wejdzie w życie szybko - wcześniej niż pozostałe dwie ustawy związane z nauką.