Z prośbą o interwencję zwrócili się do prezydenta ci, którzy w przyszłości chcą wykonywać zawód notariusza. Boją się, że jeśli się okaże, iż izby notarialne są stronami w postępowaniach o powołania nowych rejentów, to zablokują drogę do wykonywania tego zawodu.
Obecnie orzecznictwo sądów administracyjnych nie jest jednolite w tej kwestii. W części orzeczeń wskazuje się, że izby powinny mieć przymiot strony w takich postępowaniach. W maju prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego zwrócił się o podjęcie uchwały w składzie siedmiu sędziów, która ma wyjaśnić te wątpliwości. Być może stanie się to jeszcze w tym roku.
W związku z tym w Ministerstwie Sprawiedliwości zapadają decyzje o przedłużeniu terminu załatwienia spraw o powołanie na notariusza. Na razie zostały one w większości wypadków przedłużone do 15 października. Kandydaci na notariuszy podkreślają, że ponoszą duże koszty, np. już w chwili złożenia wniosku o powołanie powinni dysponować lokalem na kancelarię. Jeśli nie mają własnego, a tak jest w większości wypadków, muszą płacić m.in. czynsz przez okres trwania postępowania.
W liście, który wpłynął do prezydenta, młodzi prawnicy wyrażają obawę, że jeśli NSA stanie na stanowisku, iż izby notarialne mają przymiot strony w tych postępowaniach, to wydłuży to postępowania dotyczące powołania nowych osób nawet o rok lub dwa. Przewidują bowiem, że rady izb notarialnych masowo zaczną skarżyć wszelkie decyzje.
Zobacz: Chróścik: nasycenie stołecznego rynku prawniczego jest 10 - krotnie większe niż w krajach skandynawskich>>>
Zauważają, że ta sytuacja może doprowadzić do zniweczenia skutków deregulacji. Brak interwencji ze strony władz państwowych może wkrótce być przyczyną ponownego skutecznego ograniczenia dostępu do tego zawodu. Ich zdaniem działalność przedstawicieli samorządu można by „rozpatrywać raczej w kontekście nadużycia prawa aniżeli sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu notariusza w granicach interesu publicznego, co wymaga wyraźnego napiętnowania".
Piszą też, że Skarbowi Państwa grożą odszkodowania dla tych, którzy czekając na rozpatrzenie ich sprawy, ponieśli duże koszty.
Źródło: Rzeczpospolita