Chodzi o ankietę, którą 38 tys. studentów UJ dostało z Działu Bezpieczni UJ, jednostki która działa na rzecz równego traktowania członków społeczności akademickiej. Ankieta nie miała związku z rekrutacją, była dobrowolna, anonimowa i poufna. W dodatku, jak wyjaśniał rzecznik UJ, nie był to pierwszy rok, w którym była przeprowadzana.
Autonomia uczelni święta, ale… państwo „zatroszczy się” o szkoły wyższe>>
Nie tylko kobieta albo mężczyzna
Opcje, które można było zaznaczyć w pytaniu o płeć, to:
- kobieta,
- mężczyzna,
- transkobieta,
- transmężczyzna,
- osoba niebinarna,
- nie chcę odpowiadać na to pytanie.
Formularz oburzył małopolską kurator Małgorzatę Nowak, która zareagowała emocjonalnym wpisem na Twiterze.
- Szok! Uniwersytet Jagielloński zamienia się w agencję towarzyską! Przygotowuje ofertę wg płci kulturowych. Pierwsza polska wyższa uczelnia, z historią od 1364 r. stosuje segregację studentów po neomarksistowsku - napisała, wpis opatrując screenem z pytaniem. Nie sprecyzowała, na czym owa segregacja studentów miałaby polegać.
Rektor UJ: Mowa nienawiści to nie abstrakcja
Na komentarz odpowiedział prof. Jacek Popiel, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, który wystosował list do małopolskiej kurator.
- Znając Pani poprzednie wypowiedzi, nie spodziewam się, żeby pod wpływem mojego listu doszła Pani Kurator do przekonania, że osoba sprawująca funkcję publiczną, związaną z odpowiedzialnością za wychowanie młodego pokolenia, nie ma prawa używać języka, który obraża, narusza godność osób i instytucji – napisał. - Za tym, co Pani Kurator określiła trywializująco jako "segregację studentów po neomarksistowsku", mającą rzekomo – według Pani własnego sformułowania – prowadzić do "zamiany Uniwersytetu Jagiellońskiego w agencję towarzyską", stoją historie prawdziwych ludzi – ich osobiste dramaty, zmagania i lęki, wynikające z dyskryminacji, która dotyka ich na co dzień” – podkreślił w liście. Dodał, że codzienna praca Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji utwierdza władze uczelni w przekonaniu, jak pomoc jest potrzebna.
Resort reaguje, ale tłumaczyć ma się uczelnia
- Mowa nienawiści nie jest wymysłem, abstrakcją. Napędzana słowami spirala agresji, skierowana wobec jakiejkolwiek grupy społecznej, oderwana od badań i faktów naukowych, błądząca wśród potocznych przekonań, wyrastająca z niewiedzy i lęków wywołanych "obcością", może stać się inspiracją do bezpośrednich ataków i aktów przemocy – napisał prof. Jacek Popiel.
W sprawę postanowił zaingerować resort edukacji i nauki, ale nie chodzi bynajmniej o kwestię nazywania uczelni agencją towarzyską.
- Kieruję pismo do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie z prośbą o pilne wyjaśnienie tej sprawy. Działania władz uczelni uważam za prowokację – poinformował minister Przemysław Czarnek - Oczekuję wyjaśnienia od władz UJ na jakiej podstawie prawnej wymaga się od studentów określenia swojej płci – innej aniżeli kobieta/mężczyzna. Przypominam też władzom wszystkich polskich uczelni, że zobowiązane są do działania na podstawie i w granicach polskiego prawa – dodał.