Norbert K. zwrócił się do Komendanta Stołecznego Policji o wydanie pozwolenia na posiadanie ośmiu egzemplarzy broni palnej sportowej w celu sportowym. Do wniosku dołączył m.in. licencję na uprawianie sportu strzeleckiego oraz zaświadczenie o członkostwie w klubie strzeleckim. Policja w toku postępowania ustaliła, że Norbert K. był kilkanaście lat wcześniej karany za udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz produkcję narkotyków.

Z tego powodu, jego wniosek został rozpatrzony odmownie. Również organ odwoławczy — Komendant Główny Policji uznał, że interes społeczny przejawiający się w potrzebie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, stanowi przeszkodę do wydania pozwolenia. Nie miało przy tym znaczenia, że formalnie Norbert K. jest niekarany, jako że skazanie uległo zatarciu.

Broń sportowa to przywilej warunkowy

Zdanie to podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Podkreślił, że Policja miała obowiązek sięgnąć do treści wyroków skazujących wnioskodawcę, mimo że samo skazanie uległo zatarciu. Dodał, że wydanie pozwolenia na broń palną w tym również broń sportową i do celu sportowego nie jest zwykłym uprawnieniem obywatelskim, lecz przywilejem, który może być przyznany tylko osobom, których cechy osobowościowe i dotychczasowe życie wykazuje akceptację obowiązujących przepisów prawa.

Wprawdzie aktualnie wnioskodawca jest przykładnym obywatelem, na co wskazuje opinia z miejsca zamieszkania przygotowana przez właściwy miejscowo komisariat Policji, to jednak nie można zapomnieć, że w przeszłości popełnił przestępstwa o poważnym ciężarze gatunkowym.

 

Przeszłość jak kula u nogi

Z kolei Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpoznawał jego skargę kasacyjną podkreślił, że przy ocenie osobowości osoby wnioskującej o wydanie pozwolenia na niebezpieczne narzędzie, jakim jest każdy rodzaj broni palnej, ważny jest nie tylko sam fakt ukarania, ale również dotychczasowy sposób postępowania skarżącego, który może stanowić zagrożenie dla porządku lub bezpieczeństwa publicznego.

Faktem jest, że skarżący był członkiem grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, która wymuszała haracze i handlowała narkotykami. Dokonując tych przestępstw był osobą dojrzałą, o ukształtowanych cechach charakteru i z wykształconymi wzorcami postępowania. Nie może zatem przerzucić odpowiedzialności na swój wiek i niedoświadczenie życiowe. Ocena jego postępowania w tym czasie musi być jednoznacznie negatywna. Natomiast od osoby ubiegającej się o pozwolenie na broń należy oczekiwać, że będzie zawsze dawać rękojmię przestrzegania bezpieczeństwa i porządku publicznego. Tym bardziej, że prawo posiadania broni nie należy w Polsce do praw obywatelskich gwarantowanych w Konstytucji RP. Państwo zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, ale w ich katalogu nie ma prawa do posiadania broni i nie należy ono do praw i wolności chronionych konstytucyjnie. Prawo do broni - bez względu na przeznaczenie - ma niewątpliwie ścisły związek ze sferą porządku i bezpieczeństwa publicznego, dlatego pozwolenie na broń powinno być udzielane wyłącznie osobom dającym gwarancję, że swoim postępowaniem nie stworzą dla tych dóbr zagrożenia.

Innymi słowy – wskazał sąd- osoby posiadające pozwolenie na broń powinny w sposób szczególny unikać kolizji z prawem i należy od nich wymagać nieskazitelnej postawy. Przekonanie skarżącego, że w tym celu wystarczy mieć czysty rejestr karny jest błędne. Przy ubieganiu się o pozwolenie na broń, na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy o broni, organy Policji muszą bowiem dmuchać na zimne i brać pod uwagę zarówno aktualną postawę wnioskodawcy, jak też jego przeszłość.

Wyrok NSA z 16 kwietnia 2024 r. sygn. II GSK 240/2021