Wyrok dot. przetargu organizowanego przez miasto Landau. Zamawiający wymagał w nim, by wykonawcy zagwarantowali, że będą respektować niemiecką płacę minimalną. Jedna spółka odmówiła, gdyż jej zdaniem ten wymóg był niezgodny z przepisami UE. Spór trafił do sądu, który postanowił zadać pytanie prejudycjalne TSUE. Co ciekawe Trybunał, poparł stanowisko zamawiającego.
ETS: pracownicy podwykonawcy działającego w innym państwie bez prawa do płacy minimalnej >>>
Jak pisze "DGP", polscy wykonawcy muszą być zatem świadomi, że jeśli startują w przetargu na usługi realizowane na terenie Niemiec, to muszą się liczyć z koniecznością płacenia pracownikom minimum 8,5 euro za godzinę. Zdaniem dr Włodzimierza Dzierżanowskiego, prezesa Grupy Doradczej Sienna, wyrok dotyczy jednak wyłącznie sytuacji, gdy osoby realizujące zamówienie będą pracować w Niemczech.
– Zgodnie z przepisami o pracownikach delegowanych (96/71WE) mają oni mieć zapewnioną ochronę nie gorszą niż pracownicy miejscowi. Jeśli więc przedsiębiorca z kraju trzeciego zatrudnia pracowników ze swojego kraju, ale w Niemczech, to wówczas przepisy prawa niemieckiego stosuje się do relacji między pracodawcą i pracownikiem – mówi dr Włodzimierz Dzierżanowski.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
|
– Bez wątpienia obowiązek zapłaty minimalnego wynagrodzenia według prawa niemieckiego nie może dotyczyć pracowników, którzy całość swej pracy lub jej zasadniczą część wykonują poza terenem Niemiec – dodaje.
Wyrok TSUE z 17 listopada 2015 r. (sprawa C-115/14)
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna