Ustawą o głosowaniu korespondencyjnym w nadchodzących wyborach prezydenckich zajmą się trzy połączone komisje senackie: ustawodawcza, praw człowieka, praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej.
Czytaj w LEX: Zadania jednostek samorządu terytorialnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej >
Aktualnie komisje czekają na opinie ponad 20 instytucji i podmiotów. Są wśród nich: przewodniczący PKW, RPO, I prezes Sądu Najwyższego, premier, prezes NSA, prezes UODO, prezes NRA, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, prezes Poczty Polskiej, prezesi stowarzyszeń sędziów "Iustitia" i Themis", prezesi wszystkich związków samorządowych, prezesi Amnesty International i Fundacji Panoptykon, Państwowa Inspekcja Sanitarna.
Czytaj też: Szef PKW dystansuje się od zmian w prawie wyborczym >
Szef komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że wszystkie opinie mają trafić do Senatu przed weekendem, który poprzedza wtorek 28 kwietnia. - Tych wątpliwości jest mnóstwo. One nie zostały wyjaśnione w Sejmie, ponieważ ta ustawa przemknęła przez 3,5 godziny przez Sejm Rzeczpospolitej - zauważył marszałek Senatu. - Będziemy niezwykle starannie nad tą ustawą procedować i ten okres 30 dni, który mamy na procedowanie, zapewne będzie wykorzystany - zapowiedział Grodzki. - Proszę nie używać tu słowa blokada - zastrzegł.
Czytaj też: Obawa przed koronawirusem utrudnia przygotowania do wyborów >
Czytaj w LEX: Wpływ „specustawy koronawirusowej” na samorządy >