Zdaniem kontrolerów NIK rodzi to uzasadnione obawy o bezpieczeństwo danych obywateli, zwłaszcza, że coraz więcej spraw załatwianych jest drogą elektroniczną, a administracja publiczna gromadzi i przetwarza coraz więcej danych w postaci elektronicznej.

Jak można przeczytać w opublikowanym właśnie opracowaniu pokontrolnym, w Polsce można zaobserwować stały wzrost zainteresowanie obywateli elektroniczną formą załatwiania spraw w urzędach. Jednocześnie oczekiwania społeczne co do ułatwienia i przyspieszenia załatwienia spraw powodują, że instytucje publiczne wykorzystują je w coraz szerszym zakresie. - Obywatele oczekują nie tylko usprawnień w zakresie funkcjonowania e-administracji, lecz także zapewnienia, że wszelkie dane posiadane przez administrację publiczną są właściwie zabezpieczone przed dostępem osób nieupoważnionych - stwierdza NIK. 

Kolejne kontrole ujawniały nieprawidłowości

NIK przypomina, że już kontrole przeprowadzone w 2014 r. i 2016 r. ujawniły istotne nieprawidłowości w zapewnieniu bezpieczeństwa systemów informatycznych i zgromadzonych w nich danych o obywatelach. Brak było systemowego podejścia kierowników urzędów do zarządzania bezpieczeństwem informacji oraz właściwego zabezpieczenia danych będących w posiadaniu urzędów. - Pomimo upływu kilku lat nadal nie nastąpiła poprawa w tym zakresie, co rodzi obawy o bezpieczeństwo danych, zwłaszcza, że coraz więcej spraw obywateli załatwianych jest drogą elektroniczną, a administracja publiczna gromadzi i przetwarza coraz więcej danych w postaci elektronicznej - czytamy w komentarzu do wyników kontroli. 
W ocenie NIK, blisko 70 proc. skontrolowanych urzędów (16 z 23 urzędów) nie radziło sobie z zapewnieniem bezpieczeństwa przetwarzania informacji, co Izba oceniła negatywnie. 


 

Nie ma systemów bezpieczeństwa

Kontrolerzy NIK stwierdzili, że w ponad 60 proc. badanych urzędów brakowało systemowego podejścia do zapewnienia bezpieczeństwa informacji, gdyż opracowane w tych jednostkach regulacje dotyczyły głównie danych osobowych i nie obejmowały bezpieczeństwa innych informacji.  W szczególności w urzędach tych nie ustanowiono polityk bezpieczeństwa informacji. Ponadto stwierdzono, że w prawie 3/4 kontrolowanych urzędów brak było pełnej i aktualnej informacji o posiadanych zasobach informatycznych służących do przetwarzania danych, co oznacza, że w przypadku wystąpienia poważnej awarii lub innego zdarzenia losowego (takiego jak zalanie, pożar czy  kradzież), utrudnione będzie szybkie odtworzenie infrastruktury i zapewnienie ciągłości świadczenia usług dla obywateli. 

Kontrola NIK wykazała też, że w części urzędów nie przestrzegano obowiązujących zasad mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa przetwarzania danych. W ponad 80 proc. skontrolowanych urzędów wystąpiły nieprawidłowości w zarządzaniu uprawnieniami użytkowników w systemach informatycznych. 

Nieprzestrzegane zasady dostępu

W zakresie uzyskiwania dostępu do systemów informatycznych, w ponad połowie kontrolowanych urzędów (57 proc.) ustanowione zasady nie były przestrzegane, np. użytkownicy używali haseł do systemów informatycznych krótszych niż wymagane. Również w ponad połowie jednostek wykorzystywano komputery z zainstalowanym systemem operacyjnym bez wsparcia producenta. Wykorzystywanie w działalności urzędu oprogramowania nieposiadającego wsparcia producenta znacząco obniża poziom bezpieczeństwa informatycznego i zdaniem NIK należy dążyć do jak najszybszej wymiany takiego oprogramowania na nowsze, posiadające wsparcie techniczne. Stwierdzono też nieprawidłowości w zakresie tworzenia, przechowywania oraz weryfikacji kopii zapasowych danych.

Urzędnicy słabo przygotowani 

Z ustaleń kontroli wynika też, że w 1/3 badanych urzędów nie określono szczegółowych zasad i procedur korzystania przez pracowników z urządzeń przenośnych poza ich siedzibami, gwarantujących bezpieczną pracę przy przetwarzaniu mobilnym i pracy na odległość. Co więcej w aż 70  proc. urzędów nie szyfrowano dysków twardych komputerów przenośnych. W efekcie w razie ich utraty, rosło ryzyko nieuprawnionego dostępu do danych zgromadzonych na tych urządzeniach.

W wielu skontrolowanych urzędach miast i gmin, a także w starostwach nie dostrzegano występujących zagrożeń. W prawie połowie jednostek nie dokonywano analiz ryzyka, a w 70 proc. nie przeprowadzono obowiązkowego corocznego audytu z zakresu bezpieczeństwa informacji. Zdaniem NIK brak cyklicznych analiz ryzyka i nieprowadzenie audytów bezpieczeństwa nie pozwalał urzędnikom na identyfikację istotnych zagrożeń w zakresie bezpieczeństwa informacji, a także na ustanowienie odpowiednich zabezpieczeń ograniczających możliwość ich wystąpienia.