W przetargu sądowym korzystniejszą ofertę złożyła Poczta Polska, ale InPost nie zamierza się poddać. Niedawno zwołał konferencję, gdzie poinformowano, że PP oferuje w przetargach ceny nawet o 70 proc. niższe niż na rynku komercyjnym. Poczta zaproponowała w przetargu sądowym stawkę 0,44 zł za list zwykły, gdy cena rynkowa wynosi ok. 1,44 zł.
Poczta Polska złożyła najtańszą ofertę w przetargu sądowym >>>
Jak czytamy w "Rz", Inpost też mocno obniża ceny. Z ofert złożonych w przetargach z ostatnich miesięcy wynika, że firma stosowała tą samą politykę. Obniżała ceny do poziomów 0,43-0,48 zł za list zwykły. Wygrała dzięki temu m.in. kontrakty na usługi dla Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
– Ceny proponowane przez nas w tych przetargach są skalkulowane zgodnie z kosztami ponoszonymi przez naszą spółkę. Nie są cenami dumpingowymi. Ceny InPostu nigdy nie osiągnęły tak niskiego poziomu, jaki Poczta oferowała w przetargu na rzecz izb skarbowych – mówi Krystian Szostak, członek zarządu InPostu. Przypomina, że PP zaoferowała stawkę 0,41 zł za list zwykły.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
|
Zdaniem Szostak, zapewnienia PP o tym, że jej niskie ceny wynikają z restrukturyzacji, to kłamstwo. Z kolei Poczta odpiera zarzuty i twierdzi, że Brzoska swój biznes opiera szkalowaniu narodowego operatora pocztowego.
Źródło: www.rp.pl