Sprawa jest już na etapie postępowania kasacyjnego w którym ubezpieczyciel walczy o potwierdzenie braku takiego uprawnienia. Rzecznik Finansowy jest przeciwnego zdania.

- Konsekwentnie stoimy na stanowisku, że najbliższym osoby ciężko i nieodwracalnie poszkodowanych np. w wypadku komunikacyjnym, należy się zadośćuczynienie. Mówimy przecież o sytuacjach w której poszkodowany żyje, ale nie ma z nim żadnego kontaktu lub jest on mocno ograniczony, a leczenie nie rokuje znaczącej poprawy. W takiej sytuacji nie ma możliwości nawiązania normalnej relacji między bliskimi. Istnieje bogate orzecznictwo wskazujące, że taka sytuacja narusza dobro osobiste dobra osobistego w postaci więzi emocjonalnej łączącej osoby bliskie – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Matka poszkodowanej walczy z ubezpieczycielem

W sporze chodzi o zadośćuczynienie, o które walczy matka dziewczynki poszkodowanej w wypadku w lutym 2011 r. Jej córka przechodziła na oznakowanym przejściu dla pieszych w pobliży szkoły. Skutkiem wypadku jest niedowład czterokończynowy. Obecnie jest ona niezdolna do samodzielnej egzystencji, do wykonywania podstawowych czynności życiowych i w konsekwencji do nawiązania typowej dla więzi rodzinnej relacji z rodzicami.

 

Kontrakty na rynku ubezpieczeń
-70%

Dariusz Fuchs, Katarzyna Malinowska, Dorota Maśniak

Sprawdź  

Cena promocyjna: 80.7 zł

|

Cena regularna: 269 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 269 zł


Ubezpieczyciel broni się przed wypłatą zadośćuczynienia argumentując, że takie dobro osobiste w ogóle nie istnieje. Jego zdaniem, nawet jeśli uznać jego istnienie, to w tej sprawie nie doszło do jego naruszenia, gdyż córka pozostaje z matką w świadomym, logicznym kontakcie, wyraża wobec niej uczucia, a tym samym została zachowana więź rodzinna. Argumentuje też, że sytuacja spowodowała, że więź jaka obecnie łączy matkę z córką jest niewątpliwie głębsza i mocniejsza.

Izba Cywilna uznaje uprawnienie, Izba Kontroli - nie

Sprawą zajmowały się już sądy niższych instancji, ostatecznie podzielając argumenty matki dziewczynki. Obecnie będzie ją rozpatrywał Sąd Najwyższy, do którego ubezpieczyciel złożył skargę kasacyjną. O wsparcie Rzecznika Finansowego na tym etapie poprosił pełnomocnik rodziny walczącej z ubezpieczycielem.

- Liczę, że sąd przychyli się do argumentacji pełnomocnika i naszego stanowiska przedstawionego w istotnym poglądzie. Przypomnę, że w marcu 2018 r., Izba Cywilna trzykrotnie tego samego dnia potwierdziła uprawnienia bliskich do zadośćuczynienia w podobnych sytuacjach – mówi Mariusz Golecki.

Czytaj: SN: Dwie izby sprzecznie oceniają prawo do zadośćuczynienia>>
 

Spory interpretacyjne bazują m.in. na uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z 22 października 2019 r., która zajęła zupełnie przeciwstawne stanowisko do przedstawionego wcześniej przez Izbę Cywilną SN. Wpłynęło to na praktyki ubezpieczycieli, którzy zmienili procesy likwidacji i zaczęli ponownie odmawiać wypłaty świadczeń.

Czytaj: Sprzeczne uchwały SN wymagają uporządkowania >>

Rzecznik Finansowy wystąpił w grudniu 2019 r. do I Prezes Sądu Najwyższego o podjęcie uchwały usuwającej rozbieżności. Zaapelował też o zwołanie posiedzenia w poszerzonym składzie Sądu Najwyższego. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego podjęła decyzję, że tą kwestią zajmie się 25 marca 2021 r. skład połączonych Izb Sądu Najwyższego Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dzięki temu uchwała uzyska moc zasady prawnej i ostatecznie zostaną usunięte rozbieżności w orzecznictwie.

Czytaj: Rzecznik Finansowy walczy o prawa bliskich osób ciężko poszkodowanych w wypadkach>>