Wniosek w Bejrucie, wiza do Belgii

Skargę do Trybunału wniosła rodzina Syryjczyków. Skarżący złożyli w belgijskiej ambasadzie w Bejrucie wnioski o wydanie im wiz krótkoterminowych, tzw. wiz "humanitarnych", tak aby docelowo mogli ubiegać się o wnioski o udzielenie azylu w Belgii. Wizy zostały im odmówione. Przed Trybunałem skarżący zarzucili iż taki stan rzeczy stanowił naruszenie ich prawa do sądu, prawa do skutecznego środka odwoławczego, a przede wszystkim naruszenie zakazu stosowania tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania z art. 3 Konwencji o prawach człowieka.

Konwencja "działa" tylko w Europie

Trybunał, przed merytorycznym rozstrzygnięciem złożonej skargi, musiał jednakże najpierw rozstrzygnąć, czy skarżący w ogóle znajdowali się w granicach belgijskiej jurysdykcji, tak aby - zgodnie z art. 1 Konwencji o prawach człowieka - inne postanowienia konwencyjne mogły znaleźć w ich przypadku zastosowanie. Jak wskazuje bowiem art. 1 Konwencji, prawa i wolności konwencyjne zapewniane są przez państwa-strony Konwencji "każdemu człowiekowi, podlegającemu ich jurysdykcji".

Czytaj: Przez lukę w przepisie obywatele państw UE nie mogą wrócić do pracy w Polsce>>
 

Jurysdykcja eksterytorialna państw-stron Konwencji tylko wyjątkowo

Trybunał na wstępie wskazał, że decyzja o odmowie przyznania wizy zapadła w Belgii, mimo iż wniosek został złożony w Bejrucie, a belgijski konsulat jedynie przekazał skarżącym informację o odmowie. Sam fakt wydania decyzji w Brukseli przez belgijskich urzędników nie wystarcza jednak, by mówić o terytorialnej "jurysdykcji" Belgii w stosunku do skarżących, tak aby art. 1 Konwencji oraz prawa i wolności konwencyjne znalazły do nich zastosowanie. Aby jurysdykcja danego państwa zaistniała poza jego terytorium, musi zostać spełnionych szereg warunków, określonych w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału, wskazujących na to, że dane państwo-strona Konwencji sprawuje faktyczne władztwo lub kontrolę nad określonym obszarem geograficznym. Nie ma przy tym znaczenia, czy ambasada lub konsulat działa jak "skrzynka pocztowa", i kto podjął decyzję o odmowie wydania wizy - czy urzędnik ambasady za granicą, czy właściwy urząd w kraju.

 

Jurysdykcja eksterytorialna tylko wtedy, gdy państwo sprawuje faktyczną kontrolę

W kontekście omawianego wyroku Trybunał podkreślił, iż skarżący nigdy nie byli w Belgii, nie mieli żadnych wcześniejszych więzi z Belgią, nie mieli żadnych związków rodzinnych lub prywatnych z tym krajem, nie byli również - co oczywista - obywatelami belgijskimi, co dawałoby im możliwość poszukiwania pomocy konsularnej w placówce dyplomatycznej tego państwa. Co najważniejsze, belgijska placówka dyplomatyczna i urzędnicy w niej pracujący nie sprawowali żadnej faktycznej kontroli nad skarżącymi. Skarżący mogli swobodnie wejść i wyjść z ambasady, nie podlegali w żaden sposób decyzjom administracyjnym belgijskich organów władzy. Co więcej, mogli swoje wnioski wizowe złożyć w dowolnej innej placówce dyplomatycznej państwa europejskiego, z takim samym skutkiem. Faktycznie, państwo belgijskie nie sprawowało nad skarżącymi żadnej władzy ani kontroli.

Trybunał wskazał dalej, iż sytuacja skarżących różniła się jednoznacznie od sytuacji skarżących w innych sprawach, które były przedmiotem orzeczeń Trybunału. Trybunał akceptował odpowiedzialność państw-stron Konwencji na podstawie art. 3 Konwencji w przypadku, gdy wydalenie z państwa konwencyjnego do państwa trzeciego groziło skarżącym faktycznym narażeniem na tortury lub nieludzkie i poniżające traktowania. W przeciwieństwie do skarżących w niniejszej sprawie, osoby te przebywały na terytorium pozwanego państwa i groziło im wydalenie poza jego granice.

Wszczęcie postępowania administracyjnego przez cudzoziemca nie wystarczy

Wreszcie Trybunał odniósł się do kwestii, czy samo złożenie wniosku wizowego przez cudzoziemca, przebywającego zagranicą, które oznacza wszczęcie postępowania administracyjnego w pozwanym państwie, mogło oznaczać powstanie szczególnej sytuacji, kiedy to powstaje eksterytorialna jurysdykcja państwa-strony wobec skarżących. Konkluzja przyjęta przez Trybunał była negatywna - zainicjowanie takiego postępowania nie wystarcza, by można było mówić o eksterytorialnej jurysdykcji państwa-strony Konwencji, a tym samym o możliwości stosowania materialnych postanowień Konwencji do wnioskodawców.

Wobec powyższego Trybunał uznał skargę wniesioną w niniejszej sprawie za niedopuszczalną.

M.N. i inni przeciwko Belgii - wyrok Wielkiej Izby ETPC z dnia 5 maja 2020, skarga nr 3599/18.