– Zdecydowałem o złożeniu skargi nadzwyczajnej, gdyż z naszych analiz wynika, że orzecznictwo w tego typu sprawach jest już ugruntowane. Szereg zastrzeżeń do konstrukcji tej umowy powoduje, że większość sądów przyznaje klientom prawo do żądania zwrotu składek za takie ubezpieczenie. Stanowisko przeciwne można uznać błędne i wymaga wyeliminowania z obrotu prawnego – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy. I zwrócił uwagę, że te umowy były szczególnie kosztowne dla posiadaczy tzw. „kredytów frankowych”. Ze względu na rosnący kurs franka szwajcarskiego wartość zobowiązania klientów wyrażona w złotych również rosła, stąd konieczne było zawieranie tego typu umów na czas dłuższy niż pierwotnie zakładany.
– Dlatego zachęcam „frankowiczów” którzy w przeszłości przegrali taką sprawę w sądzie do złożenia do nas wniosku. Jeśli będą ku temu podstawy, będziemy składać kolejne skargi nadzwyczajne w tego typu sprawach – zapowiada Mariusz Golecki.
Czytaj także: Rzecznik Finansowy wzywa ubezpieczycieli do zmiany zasad wyceny szkód w polisach AC>>
Według sądu I instancji składki należy zwrócić
W sprawie, która trafiła do Rzecznika Finansowego, sąd I instancji uwzględnił powództwo kredytobiorców. Zasądził na ich rzecz ponad 27 tys. zł, wskazując, iż kwestionowane postanowienie umowne kształtowało prawa i obowiązki powodów w sposób niejednoznaczny. Ponadto wskazał, że umowa nie określa precyzyjnie rzeczywistego zakresu ochrony ubezpieczeniowej, nie wymienia przypadków objętych tą ochroną, wyłączeń odpowiedzialności czy kwoty roszczenia regresowego.
Cena promocyjna: 119.2 zł
|Cena regularna: 149 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Zdaniem sądu I instancji nie zachodziła ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego kredytobiorca taki koszt ponosi. Zdaniem sądu tak sformułowane postanowienia są sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszają interes ekonomiczny konsumenta. Uznał, iż kwestionowane postanowienie stanowiło niedozwoloną klauzulę umowną. Dlatego, zgodnie z przepisem art.3851 § 1 k.c., nie wiązało powodów. W efekcie, należności pobrane na podstawie niniejszego postanowienia stanowiły świadczenie nienależne podlegające zwrotowi na podstawie art.405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.
Według sądu II instancji umowa narusza interes klienta, ale nie rażąco
Bank złożył apelację od takiego wyroku. Sąd okręgowy przychylił się do jego argumentacji i oddalił powództwo kredytobiorców. W uzasadnieniu sąd wskazał m.in., że choć postanowienia umowne dotyczące UNWW nie cechowały się idealną ekwiwalentnością, to nie naruszają interesu konsumenta w sposób rażący. Jego zdaniem, wiedza kredytobiorców w zakresie nie ekwiwalentności świadczenia, celu przedmiotowego ubezpieczenia, jak też jego wysokości, w chwili zawierania umowy, pozbawiła przedmiotowe postanowienie charakteru abuzywnego. Dodatkowo sąd II instancji odmiennie od sądu rejonowego wskazał, że kwestionowane postanowienie jest sformułowane precyzyjnie, a kredytobiorcy mieli możliwość podjęcia świadomej decyzji o przyjęciu na siebie obciążenia związanego z UNWW. Ponadto według sądu II instancji kwestionowana klauzula UNWW odczytywana w połączeniu z odpowiednimi postanowieniami Regulaminu, jest jednoznaczna i zrozumiała dla przeciętnego konsumenta.
Błędna ocena sytuacji
W ocenie Rzecznika Finansowego rozstrzygnięcie sądu II instancji zostało wydane z pominięciem ukształtowanego i utrwalonego w orzecznictwie poglądu co do oceny postanowień UNWW jako abuzywnych. Dlatego jest błędne i wymaga wyeliminowania z obrotu prawnego. Dlatego Rzecznik złożył w tej sprawie skargę nadzwyczajną.
Zdaniem Rzecznika wyrok i wskazane w nim motywy uzasadnienia są niezgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego oraz wskazują na rażące naruszenie prawa poprzez błędną wykładnię przepisów prawa i ich niewłaściwe zastosowanie.
Rzecznik podkreśla, że w istotnych poglądach wydawanych na etapie sporów sądowych wielokrotnie wskazywał, że – klauzula UNWW – min. taka jak zastosowana w tej sprawie jest niezgodna z tzw. uczciwością kupiecką kształtującą prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Jego zdaniem jest niejasna i nieczytelna, nie spełnia warunku formalnej i materialnej przejrzystości i transparentności postanowień umowy, nie wskazuje, że koszt ubezpieczenia jest w sposób ekonomicznie uzasadniony skorelowany z ryzykiem kredytodawcy (brakującym wkładem własnym). Ponadto opłata wynikająca z umowy może nie być równa rzeczywistym kosztom ubezpieczeniowym wynikającym z umowy ubezpieczenia zawartej między kredytodawcą a ubezpieczycielem, której treści kredytobiorca nie zna. - Poza bankiem nikt nie jest w stanie w żaden sposób zweryfikować, czy koszt ubezpieczeniowy jest skorelowany z ryzykiem kredytodawcy oraz czy jest równy rzeczywistym kosztom ubezpieczeniowym wynikającym z umowy ubezpieczenia - ocenia Rzecznik. W opinii Rzecznika Finansowego konstrukcja klauzuli UNWW powoduje pobieranie przez bank dodatkowego zysku. Wynika on za stosowania w ustalaniu podstawy wyliczenia opłaty odpowiednio kursu kupna i kursu sprzedaży waluty– dodatkowo ustalanych jednostronnie przez kredytodawcę – oraz godzi w zasadę równości stron.
Sprawdź również książkę: Ochrona konsumenta na polskim i międzynarodowym rynku finansowym >>