Niedawno w jednym z mieszkań wybuchła hulajnoga elektryczna i spowodowała niemałe straty. W takich przypadkach pojawiają się pytanie o odpowiedzialność za takie zdarzenia. Czy jeśli dojdzie do szkód w sąsiednich lokalach, to odpowiada właściciel hulajnogi czy producent? Czy tak niestandardowa szkoda kwalifikuje się do likwidacji w ramach ubezpieczenia domu lub mieszkania?
Polisa mieszkaniowa obejmuje wybuch hulajnogi
Na drugie pytanie odpowiedź jest prostsza niż na pierwsze.
- Branża ubezpieczeniowa nie działa w próżni i musi reagować na zmienne trendy i pojawiające się nowości. Hulajnogi elektryczne, podobnie jak np. panele fotowoltaiczne czy pompy ciepła, upowszechniły się w ostatnich latach i utworzyły nową kategorią przedmiotów, które ich właściciele chcą chronić polisą. Jednocześnie mamy do czynienia z nieznanymi jeszcze kilka lat temu szkodami, czego najlepszym dowodem jest wybuch hulajnogi w mieszkaniu. Choć o takich zdarzeniach do tej pory nie słyszeliśmy lub dochodziło do nich rzadko, to straty można pokryć z ubezpieczenia – ocenia Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensie.
Ubezpieczenie nieruchomości polega na objęciu ochroną domu lub mieszkania wraz z przynależącymi do niego obiektami (np. garażem czy piwnicą) oraz wyposażeniem, które nosi nazwę ruchomości domowych. Właściciel dostanie odszkodowanie, jeżeli ubezpieczone mienie ulegnie zniszczeniu, uszkodzeniu lub utracie z przyczyn, które uzgodnił z ubezpieczycielem podczas zakupu polisy. Podstawowy zakres ochrony obejmuje zazwyczaj szkody spowodowane ogniem i innymi zdarzeniami losowymi. Zależy to od ubezpieczyciela, ale mogą się do nich zaliczać również straty poniesione wskutek wybuchu.
- Ubezpieczenie nie zadziała, jeżeli do eksplozji dojdzie w związku z przechowywaniem materiałów wybuchowych, działaniami wojennymi, aktami terroru czy zamieszkami. Te warunki nie dotyczą jednak prawidłowego przechowywania hulajnogi elektrycznej, dlatego jej samoczynny i niespowodowany umyślnym działaniem wybuch nie wyklucza z reguły odszkodowania za powstałą szkodę – tłumaczy Andrzej Paduszyński .
Ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu kwotę równą wartości zniszczeń – górną granicą odszkodowania są tzw. sumy ubezpieczenia. To kwoty, które właściciel mienia podaje przy zakupie polisy – osobno dotyczą nieruchomości i jej stałych elementów oraz znajdujących się w domu przedmiotów.
Za wady w hulajnodze odpowiada producent
Sprawa się komplikuje, jeśli przy wybuchu hulajnogi zostało uszkodzone mienie innych osób, a siła wybuchu może zniszczyć mienie należące do kogoś innego. Szkoda polegająca na uszkodzeniu elewacji oznacza straty np. spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Nie da się także wykluczyć, że eksplozja uszkodzi własność sąsiadów.
Jak tłumaczy dr Kamil Szpyt, radca prawny z Kancelarii Dybała Janusz Szpyt i Partnerzy Kancelaria Radców Prawnych, generalnie należałoby ustalić, co było przyczyną wybuchu i/lub pożaru.
- Jeżeli spowodowały to wady w samej hulajnodze lub jej oprogramowaniu - wówczas, w zależności od okoliczności, warto rozważyć zakwalifikowanie hulajnogi jako produktu niebezpiecznego i w efekcie przypisanie jej producentowi, a w niektórych przypadkach: importerowi, wytwórca materiały, surowca albo części składowej hulajnogi lub importerowi. Zastosowanie znajdą tutaj przepisy kodeksu cywilnego – art. 449[1] k.c. i dalsze – wyjaśnia Kamil Szpyt.
Wątpliwości budzi to, co może być produktem niebezpiecznym.
- Co istotne, część przedstawicieli doktryny przyjmuje, że również program komputerowy może zostać zakwalifikowany jako produkt niebezpieczny. Tak więc w przypadku, gdyby przyczyna awarii nie leżała w fizycznej części hulajnogi, a w jej oprogramowaniu, wówczas można rozważyć przypisanie odpowiedzialności producentowi oprogramowania (tudzież importerowi lub quasi-producentowi), jeżeli jest to inny podmiot niż producent hulajnogi. Odpowiedzialność ta będzie oparta na zasadzie ryzyka – mówi Kamil Szpyt.
Awaria może być spowodowana również niewłaściwym sposobem ładowania pojazdu lub innym błędami w jej eksploatacji. Wówczas odpowiedzialność będzie można spróbować przypisać jego właścicielowi/użytkownikowi, z tym, że będzie ona oparta na zasadzie winy.
Kamil Szpyt rozważa również sytuację, w której zakwalifikujemy hulajnogę jako pojazd w rozumieniu art. 436 k.c. Przy czym kwestia, czy hulajnoga elektryczna może być uznana za pojazd napędzany siłami przyrody jest sporna zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie, i uzależniona m.in. od tego, czy w jej przypadku istniała możliwość poruszania się jedynie przy wykorzystaniu elektryczności, czy też można ją było eksploatować w bardziej "klasyczny" sposób, czyli odpychając się od podłoża.
Zobacz linię orzeczniczą: Pojęcie "ruchu pojazdu" na gruncie odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 436 k.c. >
Kolejne zagadnienie, to czy dany pojazd po wniesieniu go np. do mieszkania można uznać za pojazd w ruchu.
- Wydaje się jednak, że jeżeli było to wykonane w celu np. wzięcia czegoś z tego mieszkania a następnie kontynuowania jazdy, czyli mamy do czynienia jedynie z drobną przerwą a nie dotarciem do punktu docelowego, to nie można odrzucić takiej możliwości. Powodowałoby to zasadność zwrócenia się w kierunku odpowiedzialności na zasadzie ryzyka za działania użytkownika – uważa Kamil Szpyt.
Czytaj również: Strażnicy miejscy z nowymi uprawnieniami. Rowerzyści i użytkownicy hulajnóg muszą uważać >
Za wypożyczoną hulajnogę odpowiada użytkownik
Użytkownicy, którzy korzystają z hulajnóg z wypożyczalni przede wszystkim muszą stosować się do regulaminów wewnętrznych wypożyczalni, które regulują kwestie odpowiedzialności. Użytkownicy najczęściej zobowiązują się więc oddać urządzenie w takim samym stanie, w jakim je wypożyczyli, zgadzając się na pokrycie ew. kosztów naprawy.
- Jednocześnie, przejmują na siebie ryzyko i odpowiedzialność związaną z wszelkimi urazami, swoimi i innych osób, w trakcie korzystania z UTO. Biorą na siebie też odpowiedzialność za wszelkie pozostałe roszczenia – regulaminy obciążają użytkowników obowiązkami pokrycia wszelkich pozostałych roszczeń powstałych podczas jazdy (m.in. konfiskaty, grzywny, kosztów sądowych itp.), wynikających z nieprzestrzegania przepisów – tłumaczy Agnieszka Durska, rzecznik prasowy Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Obowiązek naprawienia szkody ciąży na osobie, która wypadek spowoduje.
- Użytkownik elektrycznej hulajnogi odpowiada na takich samych zasadach jak np. kierujący pojazdem. Zgodnie z kodeksem cywilnym elektryczna hulajnoga jest mechanicznym środkiem komunikacji poruszanym za pomocą sił przyrody – wyjaśnia Agnieszka Durska.
Zwolnienie użytkownika hulajnogi elektrycznej z odpowiedzialności za szkody mogłoby nastąpić wtedy, gdy np. wykaże on, że do wypadku doszło wskutek działania siły wyższej albo wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
-Przykładowo, gdyby użytkownik wykazał, że do wypadku doszło z powodu wady konstrukcyjnej hulajnogi, wówczas odpowiedzialność ponosiłby producent – podaje Agnieszka Durska.
Czytaj też w LEX: Wilejczyk Magdalena, Ograniczenie okoliczności zwalniających od odpowiedzialności za szkody wyrządzone ruchem mechanicznego środka komunikacji >
Użytkownik hulajnogi nie musi mieć polisy OC
W obecnym stanie prawnym w Polsce posiadacze hulajnóg elektrycznych nie są objęci obowiązkiem zawarcia umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Jak mówi Damian Ziąber, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, dla niektórych typów pojazdów, wyglądających w jakiejś mierze jak hulajnoga, ale spełniających określone w prawie wymagania techniczne, warto upewnić się przy kupnie czy użytkowaniu, czy takiego obowiązku na pewno jako posiadacze nie mamy.
- Niezależnie od powyższego, warto rozważyć kupno ubezpieczenia OC w życiu prywatnym, z odpowiednio wysoką sumą ubezpieczenia, co uchroni nas przed koniecznością płacenia za wyrządzone szkody z własnej kieszeni. Jeszcze bardziej przydatne, dla nas samych, może okazać się ubezpieczenie NNW, które w razie wypadku na UTO nam samym pomoże powrócić do zdrowia, jeśli odniesiemy obrażenia – dodaje Damian Ziąber.
Obowiązkowe ubezpieczenie OC hulajnóg wiąże się z rejestracją tych pojazdów. W Polsce póki co nie ma przepisów umożliwiających taką rejestrację, a więc i obowiązek ubezpieczenia nie istnieje.
- W krajach europejskich nie ma jednolitych przepisów dotyczących ubezpieczeń dla osób korzystających z UTO (urządzenia transportu osobistego). Obowiązkowe OC jest w Niemczech i Niderlandach. W Hiszpanii i w Danii to wypożyczalnia musi mieć polisę OC. W innych krajach ubezpieczenie jest obowiązkowe dla e-hulajnóg o określonej mocy, np. w Austria i Finlandia – podaje Agnieszka Durska.
Czytaj też w LEX: Robaczyński Wojciech, Czy "ruch pojazdu" powinien być przesłanką odpowiedzialności za pojazd autonomiczny? >
Cena promocyjna: 152.09 zł
|Cena regularna: 169 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.