Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrywał wniosek Kampanii Przeciw Homofobii w sprawie odmowy dostępu do informacji o kosztach emisji programu "Inwazja" w TVP.
Telewizja Polska odmówiła podania informacji, gdyż twierdziła, że zabrania jej tego tajemnica przedsiębiorstwa wyrażona w art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Środki z abonamentu
Stowarzyszenie domagało się od TVP ujawnienia informacji o kwocie, którą Telewizja Polska "zainwestowała z pieniędzy podatniczek i podatników w powstanie szczującej na osoby LGBT „Inwazji”. Zdaniem stowarzyszenia, TVP przeznaczyła na produkcję reportażu 52 proc. pieniędzy publicznych. - Odmowa udostępnienia danych jest więc nie uzasadniona, zwłaszcza, że program poruszał kwestie społeczne i nie był programem rozrywkowym, ani serialem - stwierdził radca prawny Jakub Turski, reprezentujący Kampanię.
Czytaj: Telewizyjne lekcje na razie bezcenne>>
Do sprawy przyłączyli się: Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego i stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
Misja telewizji publicznej
Według adwokat Małgorzaty Mączki z Polskiego Towarzystwa Antydyskryminacyjnego, reportaż był elementem dyskusji publicznej i udziałem społeczeństwa w debacie na kontrowersyjny temat. Jednak ujęcie problemu miało charakter dyskryminujący mniejszości seksualne, co narusza ustawę i nie stanowi wypełnienie misji publicznej mediów.
- Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że wypełnianie misji publicznej telewizji nie pozwala na zastosowanie art.5 ust.2 ustawy o dostępie do informacji publicznej - powiedział Marcin Malecko w imieniu rzecznika. - Materiał telewizyjny odnosił się do kwestii społecznej dotykających wielu obywateli, więc był udziałem w dyskusji, co wyklucza tajność - dodał.
W odpowiedzi pełnomocnik spółki TVP, radca prawny Bartłomiej Braun przekonywał sąd, że telewizja jest przedsiębiorcą funkcjonującym na rynku konkurencyjnym i koszty emisji programu muszą być niejawne.
Powołał się on na wyrok NSA ( sygn I OSK 876/14) odmawiający podania kosztów produkcji programu przez TVP z powodu tajemnicy przedsiębiorstwa, ale był to program rozrywkowy.
Sąd uwzględnił skargę i nie podzielił argumentów pełnomocnika spółki. W uzasadnieniu wyroku sędzia Karolina Kisielewicz powiedziała, że decyzja TVP naruszała ustawę o dostępie do informacji publicznej (art. 5 ust. 2) oraz przepisy Kodeksu postepowania administracyjnego.
- Odwołanie do art. 11 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji nie jest zasadne, gdyż celem ustawy była ochrona przedsiębiorców przed ujawnieniem danych rynkowych w warunkach konkurencji. W przypadku telewizji publicznej spółki prawa handlowego mechanizm rynkowy nie działa, gdyż pełni ona misje publiczną i jest finansowana, przynajmniej częściowo z abonamentu - wyjaśniała sędzia Kisielewicz.
WSA stwierdził, że TVP nie wykazała, że informacja o kosztach produkcji programu "Inwazja" stanowi obiektywną wartość gospodarczą. Z drugiej strony - ustawa o radiofonii nie zabrania finansowania programów ze środków pochodzących od sponsorów - dodał sąd.
W opinii radcy prawnego Adama Kuczyńskiego ze Stowarzyszenia Watchdog Polska, wyrok ten pozornie jest korzystny dla strony skarżącej. Dlatego, że otwiera furtkę do odmowy informacji publicznej w przyszłości z powołaniem się na wykorzystanie do produkcji programów w pełni pieniędzy od sponsorów.
Sygnatura akt II SA/Wa 234/20, nieprawomocny wyrok z 24 września 2020 r.
Sprawdź również książkę:
Kodeks spółek handlowych ze schematami ebook
>>