Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął dwa postępowania przeciwko kancelarii Certo prowadzącej programy „Ulga od długu” oraz „Spłacam swoje długi”.

Certo Kancelaria Janowicz-Stradomska i Wspólnicy sp.k. w ramach programów „Ulga od długu” oraz „Spłacam swoje długi” oferuje konsumentom usługi, które mają doprowadzić do redukcji ich zadłużenia. Według deklaracji firmy, celem ma być zawarcie ugód z wierzycielami. W obu programach konsumenci dokonują wpłat na poczet spłaty długów na rachunki, którymi może dysponować jedynie kancelaria.

Czytaj także: Obietnica nierealnych zysków na skupie roszczeń ukarana przez UOKiK>>
 

Niedozwolone klauzule umowne

Wątpliwości UOKiK wzbudziły zarówno niektóre praktyki kancelarii, jak i stosowane przez nią klauzule umowne. Dlatego Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął dwa postępowania – o naruszenie zbiorowych interesów konsumentów oraz o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. - Klienci kancelarii Certo mogli zostać wprowadzeni w błąd co do zakresu jej obowiązków i ulec sugestii, że spółka z wpłacanych pieniędzy na bieżąco reguluje ich raty, a także że zawarta umowa ochroni ich przed dochodzeniem roszczeń przez wierzycieli. Kolejny zarzut dotyczy możliwości doprowadzenia do utraty środków wpłacanych przez konsumentów w celu spłaty długów, z których kancelaria potrąca sobie różne opłaty. Trzeba przy tym pamiętać, że klienci kancelarii to grupa szczególnie wrażliwych konsumentów, tymczasem spółka zamiast pomóc im wydostać się ze spirali zadłużenia, może przyczyniać się do pogorszenia ich sytuacji finansowej – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Czytaj też: Wskazanie właściwej chwili dla oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone >

 

Cena promocyjna: 111.3 zł

|

Cena regularna: 159 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 127.2 zł


Pięć zarzutów wobec Certo

Prezes UOKiK postawił kancelarii Certo pięć zarzutów dotyczących stosowania praktyk, które mogą naruszać zbiorowe interesy konsumentów:

  • możliwość wprowadzenia w błąd, że z pieniędzy wpłacanych przez konsumentów zgodnie z ustalonym harmonogramem spłaty na specjalne konto w kancelarii będą m.in. regulowane bieżące zobowiązania wobec pożyczkodawców. Tymczasem te środki są gromadzone w celu przelania ich na konto wierzycieli dopiero po zawarciu ugody. W efekcie konsumenci mogą nie być świadomi, że kancelaria, która zapewnia, że jej działania mają na celu zmniejszenie zadłużenia, nie reguluje w ich imieniu bieżących rat kredytów, chociaż regularnie wpłacają jej pieniądze,
  • możliwość wprowadzenia w błąd, że umowa zawarta z Certo i podejmowane przez spółkę działania w sprawie redukcji zadłużenia stanowią ochronę przed dochodzeniem w tym czasie roszczeń przez wierzycieli np. na drodze sądowej. Konsumenci udzielając kancelarii pełnomocnictw m.in. do prowadzenia negocjacji z wierzycielami, mogą mieć przeświadczenie, że obejmują one także tę kwestię,
  • możliwość doprowadzenia do utraty pieniędzy zgromadzonych na rachunku w Certo. Środki te – wpłacane przez konsumentów co miesiąc – po potrąceniu wynagrodzenia dla kancelarii mają być przeznaczone na spłatę długów po zawarciu ugód, przy czym spółka nie daje gwarancji, że do nich dojdzie. Ponadto Certo może z tych pieniędzy pokrywać wszelkie dodatkowe koszty niewskazane w umowie. W efekcie konsumenci mogą stracić część lub nawet całość wpłaconych pieniędzy,
  • pobieranie „opłat początkowych” zanim konsumenci dostaną warunki umowy na piśmie. Klienci nie wiedzą, czy odzyskają te pieniądze w przypadku niezakwalifikowania do programu, a także na jakich warunkach umowa będzie realizowana,
  • określanie opłat dla Certo w stawce netto, czyli bez VAT. Zgodnie z przepisami konsumenci w chwili zawierania umowy powinni dostać jednoznaczną informację o cenie uwzględniającą wszystkie składowe i podatki.

Czytaj: Klauzule abuzywne w umowach z konsumentami >

UOKiK informuje też, że w drugim postępowaniu zarzuty dotyczą 14 postanowień umownych, regulujących m.in. kwestie zmiany kwoty wpłaty, dodatkowych kosztów, możliwości przedłużenia umowy czy jej wypowiedzenia przez kancelarię. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to za każdą praktykę i klauzulę spółce może grozić kara do 10 proc. jej rocznego obrotu.