Chodzi o grupę cudzoziemców, którzy przebywają od wielu dni po białoruskiej stronie granicy i chcieliby ją przekroczyć, ale polska Straż Graniczna na to nie pozwala. Osoby te deklarują zamiar złożenia wniosków o objęcie ich w Polsce ochroną międzynarodową, ale polskie służby nie zamierzają ich przyjąć argumentując, że byłoby to możliwe dopiero wtedy, gdy znalazłyby się one na terytorium Polski.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która podejmuje działania również na granicy, gdzie wspólnie z przedstawicielami Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców próbuje nawiązać kontakt z cudzoziemcami jest zdania, że nawet w tej sytuacji, gdy osoby te przebywają jeszcze po przeciwnej stronie granicy, to Straż Graniczna ma obowiązek przyjąć od nich wnioski o ochronę międzynarodową.
Powołuje się, podobnie jak Rzecznik Praw Obywatelskich, na podpisaną w Genewie 28 lipca 1951 r., a także art. 56 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. - Odstąpienie od obowiązku przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową w sytuacji, w której osoba znajdująca się de facto pod jurysdykcją polskiej Straży Granicznej, deklaruje zamiar złożenia takiego wniosku, stanowi rażące naruszenie ww. przepisów i pozostaje w sprzeczności ze standardami wyznaczonymi przez Konwencję genewską o statusie uchodźców - napisał Rzecznik do premiera. I dodał, że każda osoba, która przebywając na granicy RP, zgłosi funkcjonariuszowi Straży Granicznej, wykonującemu wobec niej jakiekolwiek czynności służbowe, zamiar przekroczenia granicy w celu ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, powinna zostać wpuszczona na terytorium Polski, a funkcjonariusze właściwej miejscowo Placówki Straży Granicznej zobowiązani są przyjąć od niej odpowiedni wniosek.
Wniosek prawników Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zmierza do tego, by Europejski Trybunał Praw Człowieka zobowiązał Polskę do zastosowania się do tych przepisów.
Czytaj: Zmiana przepisów ma utrudnić przekraczanie polskiej granicy>>