Tymczasowe aresztowanie nie jest jedynym środkiem zapobiegawczym, który stosuje się automatycznie i bezrefleksyjnie. Dotyczy to w nie mniejszym stopniu zakazu opuszczaniu, najczęściej łączonego z zatrzymaniem paszportu. Zgodnie z art. 277 par. 1 kodeksu postępowania karnego, zakaz opuszczania kraju (który może być połączony z zatrzymaniem paszportu) może być zastosowany w charakterze środka zapobiegawczego „w razie uzasadnionej obawy ucieczki”. Co to znaczy, że obawa ucieczki jest „uzasadniona”?

Czytaj: Mikołaj Kozak: Co powinno poprzedzić wniosek o areszt?>>

 

Uzasadniona obawa czy hipotetyczne rozważania

W orzecznictwie wskazuje się, że o „uzasadnionej obawie ucieczki” może być mowa np. w przypadku wykryciu dowodów świadczących o tym, że podejrzany planuje ucieczkę (zob. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 10 marca 2010 r., sygn. II AKz 145/10). Podnosi się też, że ta „uzasadniona obawa” musi być realna oraz mieć podstawę w okolicznościach sprawy. Nie powinno być tak, że stosuje się ten środek na podstawie wyłącznie hipotetycznych rozważań czy przyjmowaniu niekorzystnych dla podejrzanego domniemań. Słusznie prezentowane są poglądy, że kupienie torby podróżnej nie wskazuje jeszcze na uzasadnioną obawę ucieczki, za to wejście w posiadanie fałszywych dokumentów już zdecydowanie bardziej. Inną tego rodzaju okolicznością jest np. wcześniejsza udaremniona próba ucieczki z kraju czy uchylanie się przed wymiarem sprawiedliwości.

Konkretami aktualizującymi obawę ucieczki mogą być też np. wyprzedawanie majątku, zakup biletów lotniczych czy rezerwacja miejsca hotelowego poza granicami kraju. Przepis art. 251 par. 3 k.p.k obliguje wskazanie w uzasadnieniu m. in. konkretnych okoliczności przemawiających za koniecznością zastosowania środka zapobiegawczego.

Jak jest w praktyce? W praktyce jakość uzasadnień w zakresie środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu nie odbiega od standardów postanowień aresztowych. Rzadko kiedy pojawia się uzasadniona refleksja, dlaczego akurat ten środek konieczny. Wyjątkiem są sytuacje, w których podejrzany jest obcokrajowcem – wówczas wywód konstruowany jest na argumentacji, że obawa ucieczki jest naturalna, skoro ma on/ona bliskich za granicą. Jeżeli w sprawie nie jest kierowany wniosek o areszt, to najczęściej podejrzany jest tym faktem tak uspokojony, że wszelkie inne środki zapobiegawcze bierze za dobrą monetę i na początkowym etapie nawet nie chce skarżyć zastosowanych środków.

 

Dekoracyjny straszak 

Bardzo często okazuje się z czasem, że zastosowany zakaz opuszczania kraju nie był do niczego potrzebny. Przepisy k.p.k obligują podejrzanego do informowania o zmianie miejsca pobytu trwającej dłużej niż siedem dni. Z doświadczenia zawodowego wynika, że w przytłaczającej większości przypadków doświadczenie samego zatrzymania zapada w pamięć na tyle skutecznie, że osoba, którą zatrzymano i która nie skończyła z aresztem, jest i tak bardzo zmotywowana do stawiania się na każde wezwanie. Ludzie żyją, jeżdżą na wakacje, a czasem służbowo i jakoś świat ani postępowania karne się z tego powodu nie zawalają.

Na marginesie, po wejściu Polski do strefy Schengen orzekanie zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu jest tak naprawdę głównie dekoracyjnym straszakiem, bo przecież dowodu osobistego zatrzymać nie można. Jak zwykle, także i przy tym środku zapobiegawczym przydałoby się mniej automatyzmu, a więcej zdrowego rozsądku.