Z treści kwestionowanego przepisu wynika, że w razie stwierdzenia przez sąd, iż w rozpatrywanej sprawie nastąpiła przewlekłość postępowania prowadzonego przez komornika, sad może przyznać skarżącemu określoną kwotę zadośćuczynienia. Z tym, że komornik musi wyłożyć żądaną sumę z własnej kieszeni. Natomiast za sędziego czy prokuratora, którzy zwlekają z rozstrzygnięciem - płaci Skarb Państwa – twierdził na rozprawie przedstawiciel komorników radca prawny Jan Zieliński.
Co więcej komornikowi nie przysługuje prawo zaskarżenia takiego postanowienia do sądu II instancji co w ocenie wnioskodawcy jest niezgodne z konstytucją. Przepis ten został zmieniony w 2009 roku, ale pozostała obowiązkowa suma do wypłaty w wysokości od 2 tysięcy do 20 tys. złotych.
Zdaniem wnioskodawcy możliwość weryfikacji orzeczenia podjętego w I instancji jest istotą prawa do zaskarżenia wyrażonego w art. 78 konstytucji oraz jest czynnikiem urzeczywistniającym tzw. sprawiedliwość proceduralną. Stanowi też gwarancję obiektywnej i realnej kontroli instancyjnej, której celem jest zapobieganie pomyłkom i arbitralności w I instancji.
Zdaniem posła Stanisława Rydzonia, reprezentującego Marszałka Sejmu jednoinstancyjność dotycząca komorników jest zamierzona przez ustawodawcę. Chodzi o szybkość i skuteczność postępowania skargowego. Natomiast charakter tego postępowania jest incydentalny i kontrolny w stosunku do sprawy głównej.
- Sejm decydując się na jedną instancję w tych postępowaniach miał na uwadze ochronę innych praw i wolności obywatelskich – podsumował poseł Rydzoń.
Trybunał przyznał racje temu rozumowaniu. Powołał się przy tym na orzeczenie Sądu Najwyższego z 22 października 2002 roku i własny wyrok pod sygnaturą K 21/08, które wyjaśniały pozycję komorników.
- W sprawach o przewlekłość komornik nie jest tylko funkcjonariuszem realizującym określone zadania państwa, ale także organem egzekucyjnym – mówił o motywach wyroku Bohdan Zdziennicki, prezes Trybunału.- To powoduje, że obejmują go przepisy ustawy o skardze na opieszałość organów. Jeśli TK zakwestionowałby rolę komornika, to podważylibyśmy cel regulacji.
Sygnatura akt K 17/07