Trybunał uznał, że wydalenie skarżącego do Egiptu oznaczałoby w jego przypadku realne zagrożenie, iż stanie się ofiarą tortur lub nieludzkiego i poniżającego traktowania, które są bezwzględnie zakazane na mocy art. 3 Konwencji o prawach człowieka. Trybunał zapoznał się z raportami organizacji międzynarodowych aktywnych w dziedzinie ochrony praw podstawowych i stwierdził, że sytuacja chrześcijan koptyjskich w Egipcie jest bardzo trudna: są prześladowani przez społeczność muzułmańską, a organy władzy nie reagują na te prześladowania i odmawiają ścigania sprawców. Sytuację skarżącego pogarsza jego aktywne zaangażowanie w działalność wspólnoty chrześcijańskiej w Assiout – mieście jego pochodzenia – oraz, w sposób oczywisty, zaoczny wyrok skazujący go na trzy lata pozbawienia wolności za przestępstwo "prozelityzmu". Wszystkie te okoliczności skłoniły Trybunał do uznania, iż skarżący nie ma żadnych szans na uzyskanie w Egipcie odpowiedniej ochrony, a prawdopodobieństwo stosowania względem niego tortur lub nieludzkiego traktowania jest bardzo wysokie. Nakaz wydalenia, jeżeli zostanie wykonany, naruszy art. 3 Konwencji o prawach człowieka.
Prześladowania z powodu wyznania to okoliczność jednoznacznie przemawiająca przeciwko wydaleniu osoby do jej państwa pochodzenia. Żaden z krajów-stron Konwencji o prawach człowieka nie może wydalić osoby narażonej na tego typu dyskryminację w państwie przyjmującym. W omawianej sprawie skarżący nie dopilnował administracyjnych formalności związanych ze złożeniem wniosku o przyznanie mu azylu, a wydalenie miało stać się swego rodzaju "karą" za to zaniedbanie. Trybunał zdecydowanie sprzeciwił się takiemu postawieniu sprawy. To prawda, że ignorantia iuris nocet, lecz konsekwencją ignorancji nie może stać się naruszenie najbardziej podstawowych praw człowieka, do których należy zakaz tortur i nieludzkiego traktowania bezwzględnie chroniony przez art. 3 Konwencji.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 6 czerwca 2013 r. w sprawie nr 50094/10, M.E. przeciwko Francji.