Projekt ustawy o okręgach sądowych - mający z założenia przywrócić stan sprzed reformy sądów Jarosława Gowina i udaremnić możliwość tworzenia i znoszenia sądów przez ministra sprawiedliwości - wrócił do sejmowej komisji po drugim czytaniu, w celu rozpatrzenia poprawek składanych do niego w zeszłym tygodniu przez PSL i SLD.
Jak powiedział w środę poseł Ryszard Kalisz (niezrz.), "w interesie całej komisji jest, aby projekt był wolny od wad konstytucyjnych". Dlatego - niezależnie od tych poprawek - Kalisz chciał wykorzystać rzadko stosowany punkt regulaminu Sejmu i zwrócić się do prezydium Sejmu o zgodę na tzw. drugie czytanie bis, polegające na wprowadzenie do sprawozdania komisji nowych, nieprocedowanych wcześniej poprawek.
Jak mówił, cały czas trwały prace biura legislacyjnego i biura analiz sejmowych, poproszono też eksperta ds. ustroju sądów o przygotowanie bardziej rozbudowanych poprawek do kwestii powołania sędziów, komorników i urzędników oraz spraw w toku - które w opinii szefa komisji nie są obecnie dobrze skonstruowane. Tym właśnie Kalisz uzasadniał skorzystanie z tej specjalnej procedury. Jak podkreślał, skoro obywatelski projekt popierają wszyscy poza PO, liczy na to, że posłowie PiS, Ruchu Palikota, PSL i SLD zgodzą się na ten specjalny tryb.
Wobec tej propozycji protestował wiceszef komisji Jerzy Kozdroń (PO). "Mam poważne wątpliwości co do konstytucyjności poprawek, bo to jest nowa jakość normatywna. Jesteśmy po drugim czytaniu, ten pomysł narusza procedurę ustawodawczą" - mówił.
W głosowaniu propozycję Kalisza poparło 10 posłów, a 11 było przeciw. "O cholera" - skomentował zaskoczony szef komisji. W tej sytuacji, po pozytywnym zaopiniowaniu poprawek PSL i SLD komisja zwróciła projekt Sejmowi, który - jak powiedział Kalisz - być może jeszcze na obecnym posiedzeniu przeprowadzi trzecie czytanie. Jednocześnie Kalisz zaapelował do polityków PiS oraz PSL, aby namówili senatorów swych ugrupowań do poparcia poprawek, o wprowadzenie których on sam walczył w środę w komisji.
Od stycznia - na mocy rozporządzenia szefa resortu sprawiedliwości - 79 najmniejszych sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. TK potwierdził niedawno, że ustawowa podstawa prawna do wydania przez ministra rozporządzenia, jest zgodna z konstytucją.
Obywatelski projekt ustawy został opracowany w końcu maja ub. roku przy wsparciu m.in. PSL. Projekt ustawy o okręgach sądowych wyszczególnia wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby więc w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać rozporządzeniem.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, komentując ten projekt poinformowała, że w przekonaniu prezydenta tego typu działania to jest "leczenie dżumy cholerą". "Próba regulowania w drodze ustawy kwestii znajdujących się w bezpośredniej kompetencji ministra sprawiedliwości jest po prostu próbą psucia systemu" - dodała. Również premier Donald Tusk mówił, że inicjatywa PSL w sprawie sądów to kłopot. Jego zdaniem źle się dzieje, gdy jedna z partii koalicyjnych ma inny pogląd, niż przyjął rząd. Premier powiedział, że reforma sądów jest konieczna, a minister sprawiedliwości ma w tej sprawie jego wsparcie.