Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, w wielu, a teraz chyba już w większości reklam umieszcza się formułki (zwane w branży "legalkami") zawierające sporo tekstu z ważnymi informacjami wymaganymi przez prawo.
Przeciętny człowiek potrafi przeczytać ok. 200 wyrazów na minutę. Tekst z reklamy VW Polo ma ok. 120 wyrazów i jest wyświetlany ok. trzech sekund. Tekst w reklamie mBanku ma już blisko 430 wyrazów. I owszem, jest wyświetlany przez cały czas trwania 30-sekundowej reklamy. Ale jest napisany małymi białymi literami na dole ekranu, na dodatek często na jasnym bądź białym tle.
Tekst w reklamie Ibupromu ma blisko 150 słów. Wyświetlany jest też ok. trzech sekund na ekranie bankomatu. Jest właściwie nie do odczytania. Więcej>>>
Reklamowe „legalki” nie do przeczytania
Firmy w reklamach telewizyjnych najważniejsze informacje umieszczają drobnym drukiem. To legalki. Są, choć nie wiadomo po co, bo przeciętny człowiek nie jest w stanie ich przeczytać.