Z raportu Komisji Europejskiej "Justice Scoreboard 2016" wynika, że Polska  jest na czwartym miejscu w Europie pod względem napływu spraw cywilnych, gospodarczych i administracyjnych do sądów. A zatem jest jednym z bardziej obciążonych systemów wymiaru sprawiedliwości.  Na sto mieszkańców powództwa i skargi wnosi 26 osób.  Bardziej aktywni niż Polacy są Słoweńcy, Duńczycy i Austriacy wśród 27 państw Unii.
Unijna tablica wyników wymiaru sprawiedliwości 2016 umożliwia porównanie jakości, niezależności i skuteczności systemów wymiaru sprawiedliwości państw członkowskich UE. Dzięki dostarczeniu tych danych porównawczych, raport ma wspomóc władze krajowe w działaniach zmierzających do usprawnienia systemów wymiaru sprawiedliwości.
Jeśli idzie o sprawność sądów, to sądy polskie mieszczą się na dobrym czwartym  miejscu w  tabeli. Skuteczność, to czas na rozstrzygniecie sprawy.  W 2014 r. było to 30-40 dni , tymczasem sędziom z  Cypru zajmuje to 900 dni , a sędziom na  Malcie - ponad 500 dni. Włochy też nie są chlubnym przykładem: postępowanie cywilne, karne i administracyjne nadal tam trwa zbyt długo: w 2014 r. średnio wyrok sądy pierwszej instancji następował także  po 500 dniach.
Nieco więcej czasu zajmuje sądom przeprowadzenie spraw upadłościowych.  W Polsce oczekiwanie na stwierdzenie  upadłości przez sąd wynosi trzy lata. W Grecji - 3,5 roku, na Słowacji - 4 lata. Ale procesy można prowadzić szybciej i skuteczniej, czyni to w omawianym zakresie - Irlandia (4 miesiące), Belgia i Finlandia ( niecały rok), Dania i W. Brytania ( rok).
Liczba sędziów na 100 tys. mieszkańców w Polsce nie jest najmniejsza w Europie, wprost przeciwnie - jesteśmy na dobrym, siódmym miejscu na poziomie 28 proc. Najwięcej sędziów liczy Słowenia ( 45 proc), Węgry i Luksemburg. Najmniej sędziów mają Irlandia  ( ok. 3 proc.), Dania ( 5 proc., Malta (10 proc.).

Sędziowie polscy czują się stosunkowo niezawiśli w porównaniu z innymi nacjami. Na 10-punktowej skali określili swoją pozycję na 8,5. Duńscy i brytyjscy sędziowie na 10 punktów, a najniżej pewni swej roli są Litwini i Słowacy (7,5 pkt). 
Jednak przedstawiciele biznesu nie oceniają niezależności sędziów tak optymistycznie.  Najlepiej biznes postrzega obiektywizm sędziów w Finlandii, w Danii i Holandii. Polska mieści się w połowie stawki europejskiej. Najgorsze postrzeganie dotyczy Bułgarii i Słowacji.
Możliwość odwołania lub odsunięcia sędziego od orzekania w Belgii jest całkowicie zagwarantowana i określona przez prawo ( 100 proc. ). Podobnie sytuacja wygląda we Francji i, Niemczech, W. Brytanii  i Danii. W Polsce oceniana jest na 83 proc. Natomiast przeniesienie sędziego na inne miejsce służbowe przewidziane prawem oceniono w Polsce na 40 proc. precyzji.
Interesujące są dane finansowe. Państwo przeznaczało na pomoc prawną na jednego mieszkańca w Polsce około 1 euro. Tymczasem w Holandii prawie 30 euro, w Szwecji 25 euro, w Irlandii ok. 18 euro. Żadnych środków na budżetową pomoc prawną nie wydawały Węgry i Chorwacja, a  minimalnie - Malta.
 

Dowiedz się więcej z książki
Ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł