Małżeństwo Maria i Józef. S. złożyli wniosek o pozwolenie na budowę. Ich projekt nie był ekstrawagancki, ani na palach, ani z ekologicznej gliny, zwykły jednorodzinny dom o podstawie 8 na 10 metrów.
Wojewoda i starosta odmawiają
Starosta odmówił wydania decyzji o pozwoleniu, twierdząc, że projekt nie zawierał czterech egzemplarzy typowego "W-027", pomimo że w przedłożonym do zatwierdzenia projekcie budowlanym podano, iż projektowany budynek jest adaptacją typowego budynku jednorodzinnego. Starosta dodał przy tym, że jeden z projektantów – autorstwa Jerzego K. nie posiada stosownych uprawnień (w specjalności architektonicznej) pozwalających na sporządzenie adaptacji projektu do wielokrotnego zastosowania. Natomiast drugi projektant –mógłby dokonać adaptacji projektu "typowego, powtarzalnego" w zakresie architektonicznym, jednak do przedłożonego projektu nie załączono projektu budowlanego typowego "W-027".
Wojewoda utrzymał tę decyzję w mocy, gdyż jego zdaniem analiza dokumentacji technicznej pokazuje, iż przedłożone opracowanie stanowi projekt budowlany indywidualny. Ponieważ – jak wynika z treści opracowania – podstawą do wykonania projektu są istniejące fundamenty i ściany przyziemia wykonane w 1988 r.
Maria S. zaskarżyła tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Twierdziła w pozwie, że projekt jest typowy, a Jerzy K. miał uprawnienia do nadzoru budowlanego przed wejściem w życie nowelizacji prawa budowlanego z 2003 r., a zatem ma także prawo do wykonywania projektów na mocy przepisów przejściowych.
Uprawnienia nie były wystarczające
WSA oddalił skargę w wyroku z 30 listopada 2011 roku. Sąd uznał, że skarżący nie przedłożyli wspomnianego projektu budowlanego typowego i to miało decydujące znaczenie dla jej rozstrzygnięcia. Zgodnie z art. 35 ust. 1 pkt 3 Prawa budowlanego – projekt budowlany typowy winien stanowić integralną część przedłożonego wraz ze wspomnianym wnioskiem projektu budowlanego. Nie można , zdaniem WSA przedłożyć samej adaptacji projektu typowego, nawet jeżeli zawiera ona wszystkie elementy projektowanego budynku, a więc zarówno przeniesione bez zmian z projektu typowego, powtarzalnego, jak również te, które podlegały adaptacji, zmianom. Fakt ten bezpośrednio wiązał się z uprawnieniami projektantów – autorów projektu dołączonego do wniosku o zatwierdzenie projektu budowlanego i udzielenie pozwolenia na budowę. Analizując kwestię uprawnień posiadanych przez obu projektantów WSA zgodził się z organami architektoniczno-budowlanymi, że uprawnienia Jerzego K. ograniczają się do sporządzania projektów w zakresie rozwiązań konstrukcyjno-budowlanych i nie obejmują upoważnienia do sporządzania projektów w zakresie rozwiązań architektonicznych. Natomiast Jerzego S. posiada uprawnienia do sporządzania w budownictwie osób fizycznych projektów w zakresie rozwiązań architektonicznych budynków inwentarskich i gospodarczych, a także do adaptacji projektów typowych i powtarzalnych innych budynków oraz sporządzania planów zagospodarowania działki związanych z realizacją tych budynków.
W aktach sprawy brak jest dokumentów, które świadczyłyby o tym, że obaj inżynierowie przed dniem wejścia w życie ustawy z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane posiadali uprawnienia w innym – szerszym zakresie. Prawo budowlane w przepisach przejściowych przewiduje zachowanie uprawnień do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, ale tylko tych, które zostały stwierdzone stosownym orzeczeniem administracyjnym. O tym, w jakim zakresie dana osoba zachowała uprawnienia budowlane, decyduje treść orzeczenia stwierdzającego nabycie tych uprawnień – podkreślił WSA.
NSA oddala skargę
Małżeństwo S. nadal walczyło o swój projekt, ich pełnomocnicy wnieśli kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W skardze stwierdzili, że WSA niewłaściwie zinterpretował art.104 ustawy prawo budowlane. Stanowi on, że „Osoby, które, przed dniem wejścia w życie ustawy, uzyskały uprawnienia budowlane lub stwierdzenie posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, zachowują uprawnienia do pełnienia tych funkcji w dotychczasowym zakresie.” Sąd zdaniem skarżących niesłusznie nie uznał praw nabytych do pełnienia funkcji budowlanych obu projektantów. A ponadto sąd brał pod uwagę tylko materiał niekorzystny dla skarżących.
NSA wyrokiem z 1 sierpnia 2013 r. oddalił skargę. W ocenie sądu według art.104 prawa budowlanego osoby, które uzyskały uprawnienia konstrukcyjno-budowlane przed nowelizacją – zachowały je, nie otrzymały jednak uprawnień architektonicznych. Po wejściu w życie ustawy prawo budowlane inż. Jerzy K. zachował prawo do wykonywania zawodu – mógł nadzorować budowy, ale nie miał prawa sporządzać planów.
Natomiast w myśl par. 6 ust. 1 rozporządzenia Ministra Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska z 20 lutego 1975 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie osoby z wyższym wykształceniem technicznym, posiadające przygotowanie zawodowe wymagane do pełnienia funkcji obejmujących kierowanie, nadzorowanie i kontrolowanie techniczne budowy i robót, są uprawnione również do sporządzania projektów w budownictwie jednorodzinnym, obiektów o kubaturze do 1000 m3 w zakresie objętym specjalnością techniczno-budowlaną, w której mogą kierować budową lub robotami. Jednak takie uprawnienia musi potwierdzić wojewoda.
Sygnatura akt II OSK 744/12, wyrok z 1 sierpnia 2013 r.