Samo Ministerstwo Sprawiedliwości, w odpowiedzi przesłanej Prawo.pl podkreśla, że system Krajowego Rejestru Zadłużonych jest w fazie ciągłego rozwoju i doskonalenia. Wyjaśnia też, że celem jest nie tylko dostarczanie nowych funkcjonalności ale "prowadzone są działania w celu poprawy ergonomii pracy użytkowników".

Tu trzeba przypomnieć, że o problemach z KRZ piszemy od samego początku. A Rejestr ruszył 1 grudnia 2021 r. i od razu - jak sygnalizowali prawnicy - zamiast usprawnić przyblokował np. upadłości. Teraz prawnicy mówią o tytanicznej pracy sędziów, którzy mimo przeciwności starają się "pchać" sprawy do przodu, a sami sędziowie o pracy na żywym organizmie i budowaniu czegoś co teoretycznie miało już dobrze działać.

Czytaj: Mija kolejny miesiąc, a rejestr zadłużonych nadal działa z problemami >>

Funkcjonowanie KRZ w praktyce - odpowiedzi na pytania >

Ergonomia to słowo klucz, ale do ideału jeszcze daleko

Do naszej redakcji w ostatnim czasie napłynęło wiele sygnałów od adwokatów, radców prawnych i doradców restrukturyzacyjnych dotyczących problemów z Krajowym Rejestrem Zadłużonych.

- Od wielu miesięcy są duże problemy z działaniem KRZ. Na przykład wczoraj przez kilka godzin próbowaliśmy złożyć wniosek o zatwierdzenie układu i w tym przypadku nie udało się go podpisać ani profilem zaufanym, ani podpisem kwalifikowanym, a Krajowy Rejestr Zadłużonych sygnalizował błędy w działaniu modułu podpisywania wniosków. Konsultowałem to z doradcami restrukturyzacyjnymi w całej Polsce i potwierdzili, że mają od kilku dni podobne problemy. Okazało się nawet, że część użytkowników utraciła dostęp do akt lub do części akt. Takie problemy mieli i dłużnicy i ich pełnomocnicy - mówi Radomir Szaraniec (Insolventio Szaraniec Sobota S.A.).

Sprawdź:

 

Jak dodaje, zasadnicze problemy wynikają z samej konstrukcji systemu. - Przykład. Maksymalna objętość załączników do pisma w KRZ to 50 MB, a objętość jednego załącznika nie może przekroczyć 5 MB. Jeżeli składam wniosek o upadłość z pre - pack i mam bardzo obszerne oszacowanie przedsiębiorstwa, którego skan przekracza limit, to nie wiadomo jak je załączyć. Co więcej, KRZ nie informuje użytkownika, że załączniki przekraczają objętość i zwyczajnie nie pozwala podpisać dokumentu, nie wskazując z jakiej przyczyny. Taki wniosek nie może zostać również wysłany. HelpDesk doradza, że należy dzielić pismo na kilka różnych pism z adnotacją, że wynika to z przekroczenia pojemności i, że jest to rozwiązanie proponowane przez administratorów KRZ - mówi.

Kolejna kwestia – KRZ, według rozmówców Prawo.pl - limituje też ilość załączników. - Na przykład jeśli składam wniosek o zatwierdzenie układu, do którego muszę dołączyć bilans i ten bilans nie jest w formie jednego pliku, ale kilku osobno zeskanowanych stron, to mogę załączyć tylko jeden plik. Co więcej niektóre formularze KRZ pozwalają na załączenie wyłącznie jednego załącznika spoza ściśle określonej listy - zaznacza Radomir Szaraniec.

Czytaj też: Zakres ujawnianych danych w KRZ – zagadnienia dotyczące postępowania restrukturyzacyjnego i upadłościowego >>>

Łukasz Lewandowski, adwokat, doradca restrukturyzacyjny, dyrektor Działu Procesowego i Obsługi Transakcyjnej w DSK Depa Szmit Kuźmiak Jackowski dodaje, że problemy z funkcjonowaniem systemu często wynikają z bardzo dziwnych powodów. - Przykładowo w systemie KRZ wprowadzane są numery sal danego sądu upadłościowego (restrukturyzacyjnego). Tymczasem w jednym z sądów nie wprowadzono prawidłowych numerów sal, co powoduje, że orzecznik nie jest w stanie "przejść dalej" w systemie z rozpoznaniem sprawy, ponieważ system nie "przepuści" użytkownika bez wpisania numeru sali sądowej, co skutkuje zwyczajnie brakiem rozpoznania sprawy - mówi.

Czytaj: Rejestr zadłużonych przyblokował upadłości - bo nie działa jak powinien>>

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Im głębiej tym gorzej

Łukasz Lewandowski zaznacza, że inne dysfunkcje systemu (z perspektywy sędziego, referendarza) wynikają np. z tego, że w celu zapoznania się z załącznikami do pism procesowych konieczne jest pobranie ich zawartości na pulpit użytkownika albo z trudności jednoczesnego podpisania orzeczenia przez trzech sędziów (gdy ustawa przewiduje skład "trójkowy"). Jego zdaniem sędziowie wykonują wręcz tytaniczną pracę po to, żeby - mimo dysfunkcji systemu KRZ - rozpoznawać sprawy.

Dobrej opinii o KRZ nie ma również dr Aleksandra Krawczyk, adwokat, doradca restrukturyzacyjny z Kancelarii Prawnej Eco Legal. Ona również zwraca uwagę na problem z pojemnością załączników, ale nie tylko. - Prawnicy na pamięć znają już komunikat o treści: „Podpisanie wskazanego dokumentu nie jest możliwe. Usługa Centralnego Podpisu Elektronicznego nie jest chwilowo dostępna - wylicza.

 

 

Dodaje, że problematyczne jest również wnoszenie opłat oraz udostępnianie wierzycielowi wglądu w akta postępowania o zatwierdzenie układu. - Dołączam do wniosku w rubryce dotyczącej opłat potwierdzenia z banku w pdf i dostaję komunikat: "Każde wprowadzone potwierdzenie uiszczenia wpłaty powinno mieć dołączony plik z widokiem potwierdzającym uiszczenie wpłaty." Dołączony przeze mnie pdf z potwierdzeniem przelewu kwalifikowany jest jako niewystarczający. Odpowiedź z systemu jest taka, że ten komunikat nie uniemożliwia wysłania wniosku, natomiast u mnie było to niemożliwe. Musiałam usunąć wszystkie informacje o opłacie i dopiero można było wysłać wniosek – mówi mecenas Krawczyk.

W systemie nie ma też formularza „wniosku o wgląd do akt” i trzeba składać taki wniosek wykorzystując formularz „pismo inne”. - Nie jest on do tego przystosowany, ponadto nie można śledzić, co się z takim wnioskiem dzieje po jego złożeniu. Po złożeniu wniosków przez wiele dni nie dzieje się nic, cisza – mówi.

 

System? Właściwie jest budowany

Sędziowie oficjalnie nie chcą się wypowiadać, nieoficjalnie przyznają, że problemów z systemem mają wiele. Brakuje m.in. tych funkcjonalności, które miały ich pracę usprawniać, a te, które są "odpalane" nie od razu działają.

- To, że do nowego systemu trzeba się przystosować, wiadomo nie od dzisiaj. Problem w tym, że obecnie wygląda to tak jakbyśmy pracowali na systemie, który cały czas jest tworzony. Pojawia się nowa kwestia w sprawie i okazuje się, że coś trzeba zmienić, poprawić, bo przez system nie da się tego zrobić. Nadal nie jest on skonfigurowany np. z losowym przydzielaniem spraw sędziom. Nie widać też w KRZ pewnych rzeczy, np. powiązań spraw. Jak wpiszemy imię i nazwisko dłużnika, to nie ma informacji czy w jego sprawie toczy się coś w innym sądzie a nawet w moim sądzie. A przecież chodziło też o to aby kilka sądów nie ogłaszało upadłości w przypadku tego samego dłużnika - mówi przewodnicząca jednego z wydziałów sądu na południu Polski.  

Sędziowie skarżą się również na to, że miała być możliwość niemal automatycznego wydawania zarządzeń o prawomocności - Do tej pory trzeba to robić przez administratora. Niby nowa funkcjonalność jest uruchomiona, ale nikt nie jest w stanie tego poprzez nią robić - zaznacza.

Światełko w tunelu?

MS ma jednak kilka dobrych informacji. Po pierwsze w odpowiedzi przesłanej naszej redakcji zaznacza, że system jest już przystosowany do pracy dla komorników - od 1 czerwca 2022 r. co potwierdza również Krajowa Rada Komornicza. Obiecuje też pewna rozwiązania w zakresie załączników, jest jednak "ale".

- Obecnie limit na wniosek podpisywany podpisem kwalifikowanym został powiększony do 50 MB. Planujemy dalsze zwiększenie go do 100 MB. Należy jednak zaznaczyć, że niektóre ograniczenia dotyczące wielkości podpisywanych załączników są poza wpływem Ministerstwa Sprawiedliwości. Ograniczenia te dotyczą komercyjnych dostawców podpisów kwalifikowanych lub profilu zaufanego, gdzie limit wielkości podpisywanego załącznika wynosi na przykład 5MB - wskazuje Ministerstwo Sprawiedliwości.