Prokurator jest też członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Rząd zapowiada zaprezentowanie propozycji zmian w zakresie sprawdzania sędziów i prokuratorów, którzy mieliby mieć dostęp do informacji niejawnych. To pokłosie sprawy sędziego Tomasza Szmydta, który zawnioskował o azyl na Białorusi. Sędzia WSA w Warszawie zajmował się np. sprawami dotyczącymi odmowy dostępu do informacji z klauzulami "tajne".
Patrycja Rojek-Socha: Panie Prokuratorze, czy prokuratorzy, sędziowie powinni zostać wyłączeni z katalogu osób, które nie podlegają sprawdzeniu w ramach ustawy o ochronie informacji niejawnych? Mówię oczywiście o brzmieniu art. 34 ust. 10 pkt 15 ustawy o ochronie informacji niejawnych.Michał Gabriel-Węglowski: Moim zdaniem, nie powinni być wyłączeni całkowicie, jak to ma miejsce obecnie. Ta kwestia jest od lat kompletnie lekceważona. Myślę, że to pokłosie czasów PRL, kiedy to ówczesne służby mogły oddziaływać na prokuratorów, a czasem i na sądy. Rozumiem to, ale czasy ponownie się zmieniają, zwłaszcza w ostatnich latach. Infiltracja wywiadowcza, wojna hybrydowa... Przecież to oczywiste. Proszę też zauważyć, że zgodnie z art. 34 ust. 10 pkt 15 ustawy o ochronie informacji niejawnych z postępowań sprawdzających, poza sędziami zawodowymi sądów i trybunałów czy prokuratorami, wyłączeni są także ławnicy sądów powszechnych i wojskowych. Czyli, z całym szacunkiem, ludzie niemal z ulicy (wybierają ich rady gmin, a procedura zgłoszenie kandydata nie wymaga wygórowanych kryteria). Przecież to niedorzeczne. A zgodnie z procedurą karną, np. w sprawach o zbrodnie (choćby szpiegostwa) sąd orzeka w składzie z udziałem ławników. Zatem trzeba reagować, zmienić prawo, byle rozsądnie.
Czytaj: Dostęp sędziego do informacji niejawnych - rząd szykuje zmiany >>
Dostęp sędziego do klauzuli tajnych za zgodą służb? Konstytucja stanie na przeszkodzie >>
Jak to zrobić?
Należałoby się zastanowić, kiedy i w jakim stopniu takie sprawdzenie wdrażać. Być może odpowiednim momentem jest czas przed decyzją o powierzeniu asesury lub przy przejściu do sądu albo prokuratury z innego zawodu prawniczego, tudzież objęciu funkcji ławnika. Choć można postawić zarzut, że przecież sędzia czy prokurator może zostać zwerbowany przez obcy wywiad, czy przez grupę przestępczą dużo później. To prawda, ale argument ten nie jest w pełni przekonujący wobec powszechnie znanego praktykowania, w tym przez służby rosyjskie, prowadzenia tzw. szpiegów - nielegałów, nawet od bardzo wczesnej młodości. Innym rozwiązaniem mogłoby być dokonywanie sprawdzeń przy awansie na nowe stanowisko, albo w przypadku obejmowania funkcji w sądzie lub w prokuraturze, która wiąże się z dostępem do materiałów niejawnych, zwłaszcza tajnych i ściśle tajnych. Jeszcze inna opcja, to wyjątkowe, ale dokładne sprawdzenie konkretnego sędziego, ławnika lub prokuratora przed powierzeniem mu sprawy, w której znajdują się szczególnie wrażliwe materiały. Pytanie, oczywiście, jakie kryterium stosować do uznania danej sprawy za taką newralgiczną.
Inna sprawa, że sami sędziowie i prokuratorzy to rzesza około 20 tysięcy osób. Wątpliwe więc, by służby były w stanie realnie, skutecznie sprawdzić wszystkich. Masowa weryfikacja jest chyba niemożliwa i w gruncie rzeczy zbędna, bo przecież wielu sędziów i prokuratorów z materiałami niejawnymi nie pracuje, albo czyni to bardzo rzadko.
Cena promocyjna: 75.6 zł
|Cena regularna: 84 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Kto - jeśli tak miałoby się stać - powinien przeprowadzać takie postępowanie sprawdzające - jaki organ? Działający w ramach służb czy w ramach prokuratury albo sądów?
Zdecydowanie uważam, że sprawdzenia takie – bez względu na jakim etapie miałoby to następować - musi prowadzić wyspecjalizowana służba specjalna, w naszym wypadku ABW czy SKW, ewentualnie wspierane przez Policję i Żandarmerię Wojskową. Gdyż tylko te instytucje mają odpowiednie kadry, narzędzia i metody, a i uprawnienia, do możliwie skutecznego przeprowadzenia takiej weryfikacji bezpieczeństwa osobowego.
Natomiast, absolutnie taki podmiot sprawdzający nie mógłby mieć uprawnień do odmowy wydania poświadczenia bezpieczeństwa dla sędziego zawodowego lub prokuratora, gdyż wkraczałoby to w sferę niezawisłości lub niezależności. Agencja miałaby jedynie obowiązek poinformować stosowny organ sądowy lub prokuratorski o konkretnych wątpliwością czy zastrzeżeniach, jeżeli takowe by odnalazła. A ten organ podejmowałby decyzję. Jaki organ (np. Prokurator Generalny) i jaką decyzję, to już zależy od tego, na jakim etapie kariery czy też w związku z jaką sytuacja przewidzianą ustawą sędzia, czy prokurator podległaby sprawdzeniu. Czyli zależałoby to od przyjętego modelu weryfikacji.
Zobacz też linię orzeczniczą: Postępowanie sprawdzające wobec ławnika sądowego w zakresie ochrony informacji niejawnych >
A jaka jest Pana Prokuratora propozycja w tym zakresie?
Jeżeli chodzi o kwestię potrzeby sprawdzeń z samego faktu pełnienia urzędu sędziego czy prokuratora, to nie mam jeszcze konkretnego poglądu. Myślę, jako członek Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, że pochylimy się nad tym podczas prac na nowymi ustawami dla tych profesji. Natomiast w książce mojego współautorstwa „Na straży prawa. Nowy model Prokuratury”, wydanej wiosną zeszłego roku przez wydawnictwo Wolters Kluwer Polska, w projekcie nowej ustawy „prokuratorskiej” zaproponowałem art. 55 dotyczący tej kwestii. Zgodnie z nim, materiały niejawne niżej klauzulowane (zastrzeżone i poufne) byłyby dostępne dla sędziów i prokuratorów z urzędu, a materiały silniej chronione (tajne i ściśle tajne) tylko dla szefów jednostek i komórek organizacyjnych, a dla pozostałych konkretnych prokuratorów za zgodą tych szefów na potrzeby zadań wykonywanych przez tych prokuratorów.
Sprawdź również książkę: Na straży prawa. Nowy model Prokuratury ebook >>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.