Na kwestie te zwraca uwagę w rozmowie z Prawo.pl Karolina Pilawska, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci. - To, co z mojego punktu widzenia mogłoby pomóc, ale raczej jest mało prawdopodobne do przeprocedowania, to możliwość przeniesienia przez kredytobiorcę już zawisłej sprawy do sądu właściwego ze względu na jego miejsce zamieszkania. Przez wiele lat, szczególnie w pierwszych dwóch latach funkcjonowania tzw. wydziału frankowego, frankowicze z całej Polski kierowali swoje pozwy właśnie do tego wydziału. W efekcie jest to aktualnie najbardziej obciążony wydział w kraju. Decyzje kredytobiorców o skierowaniu spraw do warszawskiego sądu były spowodowane przede wszystkim założeniem, że tutaj orzecznictwo jest najbardziej korzystne, a sędziowie najbardziej przygotowani - przyznaje.

Jak dodaje, gdyby ustawodawca dopuścił możliwość – na wniosek strony powodowej i jeżeli stan sprawy to uzasadnia – przeniesienie tego postępowania do sądu właściwego z uwagi na miejsce zamieszkania kredytobiorcy, to w jej ocenie nawet 20-30 proc. kredytobiorców zdecydowałoby się na taki ruch. - W mniejszych ośrodkach tego rodzaju procesy są rozpoznawane zdecydowanie szybciej. To rozłożyłoby równomiernie pracę sądów w całej Polsce. Nowelizacja o właściwości miejscowej z kwietnia 2023 roku była bardzo dobrym rozwiązaniem, ale nie dotyczyła spraw w toku, które w najszerszym stopniu wymagają interwencji - podsumowuje.

Polecamy szkolenie: Rogoziński Dawid, Wyrok TSUE w sprawie C-28/22, czyli o przedawnieniu i zarzucie zatrzymania w sprawach frankowych >

Czytaj: Wydział frankowy pęka w szwach - MS chce go wspomóc digitalizacją i etatami >>

 

Bank nie dostał pozwu? Szansa na zmianę sądu  

Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Kancelaria Radców Prawnych Barczak Rozpara, zaznacza, że działanie takie jest możliwe, ale zależy od stanu sprawy. - Jeśli pozew nie został jeszcze doręczony do pozwanego banku – a to możliwe przy dużych opóźnieniach w wydziale frankowym przy SO w Warszawie – możliwe jest wycofanie pozwu oraz złożenie nowego pozwu przed sądem miejsca zamieszkania.

Czytaj też w LEX: Kwestionowanie umów kredytów frankowych o charakterze mieszanym (konsumencko-gospodarczym) >

- Kredytobiorca nie przegrywa formalnie wtedy takiej sprawy i może cofnąć pozew bez zrzeczenia się roszczenia. Kosztem takiego działania będzie konieczność utraty 30 zł opłaty (sąd zwróci tylko 970,00 zł z opłaty) i konieczność poniesienia nowej opłaty w wysokości 1000 zł w związku ze złożeniem pozwu do sądu miejsca zamieszkania. Jeśli jednak pozew został już doręczony do banku, nie jest to możliwe. Stan zawisłości sprawy wyklucza zmianę właściwości - mówi.

 

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź  

W jego ocenie koszty wycofania pozwu (zanim zostanie doręczony bankowi) mogą być niskie w porównaniu z ewentualnymi korzyściami, takimi jak przyspieszenie rozpoznania sporu. Nasz rozmówca wskazuje, że w Warszawie otrzymuje już terminy na 2027 r., co może być dodatkową motywacją do próby zmiany sądu.

Polecamy nagranie szkolenia: Kredyty frankowe w praktyce - z uwzględnieniem wpływu ogłoszenia upadłości >

 

Konsekwencje? Nawet zrzeczenie roszczenia

Wojciech Bochenek, radca prawny (Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.), przypomina, że możliwość wyboru sądu w sprawach frankowych została uregulowana w kodeksie postępowania cywilnego, zgodnie z którym konsument od 2019 r. mógł wybrać sąd do rozpoznania swojej sprawy pomiędzy sądem właściwym dla swojego miejsca zamieszkania lub siedziby banku. W tym ostatnim przypadku w większości banków miała swoje siedziby w Warszawie. Od kwietnia 2023 r. - jak dodaje - ustawodawca dokonał zmiany prawa, wskazując, że w okresie pięciu lat od dnia wejścia w życie zmian przepisów, sprawy frankowe mogą być wytaczane wyłącznie przed sądem właściwym dla miejsca zamieszkania konsumenta. Wskazana zmiana miała na celu odciążenie sądów warszawskich, w szczególności wydziału frankowego, który przejął do rozstrzygnięcia większość spraw.

Polecamy nagranie szkolenia: Postępowania dotyczące kredytów frankowych - aspekty proceduralne, nowela KPC, zabezpieczenie powództwa >

- Zmiana sądu w trakcie trwającego postępowania wydaje się niemożliwa, gdyż złożenie pozwu wywołuje określone skutki prawne. Jeżeli druga strona wda się w spór, składając odpowiedź na złożony pozew możemy mówić o zawisłości sprawy przed konkretnym sądem. W takim rozumieniu ewentualne przeniesienie sprawy musiałoby się wiązać z cofnięciem powództwa, które w zależności od etapu procesu może być potraktowane jako przegranie sprawy. Jeżeli od złożenia pozwu do czynności podejmowanych przez sąd nie upłynął długi okres i sąd nie zdążył wysłać odpisu pozwu do banku, cofnięcia powództwa może nastąpić bez żadnych konsekwencji. Taka sytuacja nie będzie miała jednak zastosowania w sprawach procedowanych w wydziale frankowym przed nowelizacją z 2023 r. Wycofanie sprawy na późniejszym etapie procesu może być dla klienta albo kosztowne., albo niemożliwe z uwagi na konieczność uzyskania zgody banku lub zrzeczenia się roszczenia. Ostatnia czynność pozbawia jednak stronę możliwości dochodzenia roszczeń w przyszłości, dlatego każdą taką sytuację należy poddać indywidualnej ocenie - mówi.

Czytaj w LEX: Kredyty frankowe: waloryzacja kapitału niedopuszczalna. Omówienie postanowienia TS z dnia 12 stycznia 2024 r., C-488/23 (Naniowski) >

Czytaj: Digitalizacja, ugody, e-pozwy - MS na wojnie z zatorami frankowymi >>

Zwraca na to też uwagę Wojciech Wandzel, adwokat, partner, Kubas Kos Gałkowski. Jak wskazuje, zgodnie z ogólną regułą z art. 15 k.p.c., sąd właściwy w momencie wniesienia pozwu pozostaje właściwy aż do ukończenia postępowania. - W sprawach wszczętych przed wejściem w życie nowelizacji z kwietnia 2023 r. sąd warszawski pozostaje sądem właściwym do ich rozpoznania. Przepisy nie przyznają powodowi (kredytobiorcy) prawa do domagania się przekazania czy przeniesienia sprawy do innego sądu. Co najwyżej kredytobiorca może cofnąć pozew przed sądem warszawskim i złożyć nowy pozew do sądu miejsca zamieszkania kredytobiorcy. Musi się jednak liczyć z tym, że jeśli w sprawie odbyła się choćby jedna rozprawa, takie cofnięcie nie jest możliwe bez zgody pozwanego albo bez zrzeczenia się roszczenia - mówi.

Dodaje, że poza tym, jeśli żadnej rozprawy jeszcze nie było, ale pozew doręczono już bankowi, cofnięcie spowoduje, że sąd zwróci jedynie połowę opłaty od pozwu; druga połowa przepada. - Niezależnie od tego w każdym przypadku cofnięcie wiąże się z ryzykiem zapłaty na rzecz pozwanego banku reprezentowanego przez pełnomocnika zawodowego kosztów zastępstwa procesowego - podkreśla.

Polecamy nagranie szkolenia:  Zarzut zatrzymania w procesie frankowym >

 

Na osłodę odsetki

Mec. Bochenek przypomina również, że te osoby, które czekają na rozstrzygnięcie swojej sprawy, powinny pamiętać, że wydłużony czas postępowania będzie im zrekompensowany ustawowymi odsetkami za opóźnienie, które po grudniowych wyrokach TSUE są zasądzane od wcześniejszej daty tj. od daty z wezwania do zapłaty. - Po drugie, nad usprawnieniem procesów i dynamiki prowadzenia spraw frakowych pracuje pełnomocnik ministra sprawiedliwości do spraw ochrony konsumentów, który już podejmuje pierwsze kroki zmierzające do przyśpieszenia postępowań. W takiej sytuacji nie można wykluczyć inicjatywy ustawodawczej, która tworzyłaby możliwość przeniesienia. Trzeba to jednak czynić z rozsądkiem i w ściśle określonych uwarunkowaniach - dodaje.

Zobacz też LEX News:

Roszczenia banku z unieważnionej umowy kredytu frankowego w świetle wyroku TSUE w sprawie C-520/21 >

Rogoziński Dawid, Roszczenia kredytobiorców ponad kwotę zapłaconych rat w świetle wyroku TSUE w sprawie C-520/21 >