Chodzi o projekt nowelizacji Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego, który jest obecnie w opiniowaniu. Resort proponuje m.in. wyeliminowanie kary 25 lat pozbawienia wolności, jako odrębnego rodzaju kary. W zamian projektuje wydłużenie kary terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, pozostawiając jako dolną granicę tej kary 1 miesiąc. Wraca też krytykowana przez karnistów i obrońców praw człowieka propozycja zakazu warunkowego zwolnienia. Zmiana ma objąć art. 53 czyli dyrektywę wymiaru kary.

Czytaj: MS wraca z nowelą kodeksu karnego - pijany kierowca może stracić auto, 14-latek trafić "za kraty" na 30 lat>> 
 

Nieuchronność nie wystarczy, przestępstwo ma być nieopłacalne

Tu warto przypomnieć jak obecnie brzmi ta dyrektywa czyli art. 53. Zgodnie z nim sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Co ma się zmienić? Zgodnie z projektem sąd ma wymierzać karę „według swojego uznania, w granicach przewidzianych w ustawie, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu, okoliczności obciążające i okoliczności łagodzące, cele kary w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do skazanego. Dolegliwość kary nie może przekraczać stopnia winy”.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Uprzednia karalność - wpływ na wymiar kary >

Ministerstwo swoją propozycję uzasadnia tym, że kara pozbawiona swojej odstraszającej funkcji i traktowana wyłącznie jako środek społecznej integracji, który prowadzi do akceptacji norm prawnych i w rezultacie do zmiany zachowań społecznych – „zdaje się być przejawem czysto idealistycznej aksjologii, nieprzystającej do rzeczywistości”. - Nie negując oddziaływania na procesy motywacyjne potencjalnych sprawców przestępstwa poprzez nieuchronność kary nie należy zarazem dezawuować faktu, że przynajmniej w stosunku do części z nich kształtowanie świadomości prawnej następuje również poprzez jej surowość, wpływając w ten sposób na "nieopłacalność" popełniania danej kategorii przestępstw – uzasadnia.

Czytaj w LEX: Dyrektywy wymiaru kary w państwach członkowskich Unii Europejskiej >

W ocenie projektodawcy  obecny system prawa karnego jest nieadekwatny do stopnia społecznej szkodliwości różnych czynów. Remedium na to, zdaniem projektodawców, ma być właśnie zaostrzenie odpowiedzialności karnej i to trzystopniowe. Po pierwsze – zmiana w zakresie surowości sankcji karnych i konstrukcji poszczególnych typów czynów zabronionych, po drugie rozszerzenie instytucji nadzwyczajnego obostrzenia kary i po trzecie – poprzez zmianę ogólnych dyrektyw wymiaru kary, które mają być ukierunkowanie na wybór bardziej surowej represji karnej – czyli tzw. prewencja ogólna  –  mówi pytany o to sędzia Jakub Kościerzyński z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. 

Czytaj w LEX: Stopień społecznej szkodliwości czynu jako okoliczność rzutująca na wymiar kary >

 

Poprawki w przepisie i zmiana filozofii karania

Zdaniem sędziego zmiany w zakresie art. 53 par. 1 są szczególnie szkodliwe. - Ustawodawcy tłumaczą to nadaniem prymatu dyrektywie  społecznego oddziaływania kary. To jest myślenie rodem z PRL-u. Kara wówczas miała odstraszać i jest to zupełnie  nietrafione w obecnych czasach. Surowa kara nie odstrasza, żaden sprawca czynu zabronionego nie zastanawia się nad ryzykiem poniesienia kary. Myślenie sprawcy sprowadza się do tego, jak uniknąć kary – mówi.  I podaje przykład – kary cielesne. - Głównym ich zadaniem, w dawnych czasach było odstraszanie. Tymczasem na egzekucje przychodzili np. złodzieje kieszonkowi, rzezimieszki, którzy w czasie egzekucji okradali zgromadzone tłumy. Surowa kara nie powstrzymywała przed popełnieniem przestępstw i nadal nie powstrzymuje. To jest czysty populizm prawny – mówi sędzia.

Czytaj w LEX: Rola prawdy w wymierzaniu kary jako elementu procesu karnego >

Również adwokat Paweł Dziekański z Zakładu Prawa Karnego Instytutu Nauk Prawnych PAN, zwraca uwagę, że na skutek proponowanych zmian do ustawodawstwa karnego wróci pojęcie znane Kodeksowi karnemu z 1969 r. – „cele kary w zakresie społecznego oddziaływania”. -  Jest ono wyrazem negatywnej prewencji generalnej, która polega na odstraszaniu innych potencjalnych sprawców od popełnienia przestępstwa. Problem jednak w tym, iż jest to rozwiązanie nieskuteczne, sprowadzające karę wymierzoną danemu oskarżonemu w indywidualnej sprawie do środka polityki karnej, przedmiotowego, naruszającego godność człowieka traktowania. Nie można (przykładnie) karać człowieka by odstraszać od popełniania przestępstw – wskazuje.

Czytaj w LEX: Sankcje pozytywne w prawie karnym. Rzeczywistość czy wyobrażenie >

Adwokat Mikołaj Pietrzak, dziekan ORA w Warszawie przypomina, że kara powinna spełniać kilka celów. - Cel prewencyjny, cel retrybutywny, ale też cel resocjalizacyjny  - a to jest właśnie wychowanie skazanego. To może stanowić asumpt od zmiany dotychczasowej filozofii karania, by pójść w retrybucje i nie stawiać na resocjalizacje. Jeśli nie chcemy by więzienia były coraz pełniejsze, a ludzie wracali do przestępstw, to resocjalizacja jest jedną z najważniejszych funkcji kary.  Już teraz na etapie orzekania o karach, ale także wykonywania kar ta funkcja kary jest niewystarczająco uwzględniana. Wycięcie tego jednego słowa z przepisu może mieć daleko idące konsekwencje, niekorzystne i dla podsądnych i dla społeczeństwa  - dodaje mecenas. 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Przyznanie się oraz nieprzyznanie się do winy - wpływ na wymiar kary >

 

Cena promocyjna: 53.1 zł

|

Cena regularna: 59 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Sąd jak urząd, a kodeks jak instrukcja biurowa

To nie wszystko – resort proponuje też wprowadzenie do przepisu – par. 2a – 2b, otwartych katalogów (poprzedza je określenie „ w szczególności”) okoliczności obciążających i łagodzących. Tu zdania są nieco podzielone choć prawnicy podkreślają, że sędziowie i tak w ten sposób orzekają, a nadmierna kazuistyka szkodzi przepisom.  

- Jest to z jednej strony, ułatwienie dla sędziów, ale z drugiej strony, co mnie bardzo boli, wyraz przekonania, iż nawet w takim obszarze okoliczności konieczne jest wprowadzenie ich do tak szczególnej ustawy jaką jest Kodeks karny – mówi sędzia Jarosław Matras, z Izby Karnej Sądu Najwyższego. Dodaje, że jest to też wbrew założeniom dobrej legislacji. - Ponadto, chyba wiąże się z takim przeświadczeniem, że sędziowie to tacy „urzędnicy”, którym trzeba – jak w instrukcji biurowej – podać co mają odhaczyć w procesie wymiaru kary i wyraźny sygnał, że nie muszą już się wysilać z analizą orzecznictwa, z pogłębianiem swojej wiedzy w zakresie tych elementów, które mają wpływ na wymiar kary – dodaje. 

 

 

Dziekan ORA w Warszawie również widzi w proponowanej zmianie zagrożenie. -W istocie jest to kolejna próba ograniczenia procesu decyzyjnego czy samodzielności orzeczniczej sądu. Do tej pory standardy, które tu zostały zapisane istniały w orzecznictwie, zostały wypracowane w orzecznictwie. Katalogi nie są zamknięte, ale trudno dopatrzeć się celu tego rodzaju typizacji skoro przesłanki są opracowane w doktrynie i orzecznictwie. A może to ograniczać sąd w ustaleniu co jest a co nie jest okolicznością obciążającą –  mówi.

Czytaj: MS proponuje - do 8 lat więzienia za zarażenie COVID-19>>

Mniejszości pod ochroną? Tak, ale nie wszystkie

W ocenie mecenasa, w katalogu okoliczności obciążających jest również luka. 

 - Znajduje się tam motywacja związana z nienawiścią wobec określonej grupy i wylicza się przy tym przynależność etniczną, narodową, rasową, polityczną lub wyznaniową ofiary albo z powodu jej bezwyznaniowości Nie uwzględniono jednak kryterium płci ani orientacji seksualnej. Czyli jeżeli ktoś kogoś zamorduje ze względu na orientacje, to zdaniem ustawodawcy to nie jest okoliczność obciążająca – mówi. Dodając, że chciałbym wierzyć w przeoczenie. - Ale niestety wpisuje się to w ogólną politykę rządzących by mniejszości seksualnej prawnie nie chronić – wskazuje.  

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Dotychczasowa niekaralność - wpływ na wymiar kary >