Eksperci Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych uważają, że pierwsza część „Naszego elementarza” to w dużym stopniu kopia m.in. dwóch podręczników WSiP. Zarząd wydawnictwa poprosił MEN o wyjaśnienia w tej sprawie.
"Zarząd WSiP stoi na stanowisku, że wobec tak oczywistych zapożyczeń i nawiązań co do sposobu prezentacji treści, nie można wykluczyć, że doszło do naruszenia zasad etyki branżowej oraz praw autorskich przysługujących WSiP. Poza wszystkim jednak korzystanie z rezultatów cudzej pracy w celu zaoszczędzenia nakładów i przyśpieszenia terminu opracowania gotowego produktu, jest nieuczciwe." - czytamy na stronie WSiP. Pełna treść wystąpienia>>

Polecamy: Rządowy elementarz naiwny i nie uczy liczyć?