Dziecko zamieszkałe w obwodzie szkoły jest dowożone przez rodziców własnym samochodem. Odległość od szkoły wynosi ponad 4 km. Gmina nie może zapewnić bezpłatnego transportu, ponieważ droga ma złą nawierzchnię. Brak jest również możliwości dojazdu środkami komunikacji publicznej.
W jaki sposób zgodnie z prawem rozwiązać problem i zwrócić rodzicom koszty dowozu dziecka?
Czy właściwe będzie zwrócenie kosztów dowozu dziecka na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej z rodzicami dziecka?
Zapewnienie dowożenia jest zadaniem własnym gminy. Może być ono realizowane poprzez zwrot kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej.
Wypełnienie ciążącego na gminie obowiązku może nastąpić poprzez zapewnienie dowozu własnym transportem, bądź też poprzez zawarcie umowy z przedsiębiorstwem komunikacyjnym. Ustawodawca w zapisie art. 17 ust. 3 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm.) - dalej u.s.o. dopuszcza pokrycie przez gminę zwrotu kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej. Ustawodawca nie rozstrzyga jednocześnie sposobu w jaki miałby nastąpić zwrot tych kosztów. Według stanowiska doktryny (por. M. Pilich, Ustawa o systemie oświaty, Komentarz, Wolters Kluwer, 2006, s. 161) zasady określające zwrot tych kosztów powinny być określone przez gminę. Gmina może wprowadzić zwrot ryczałtowy, bądź też żądać udokumentowania wydatków biletami miesięcznymi, przy czym konieczne jest podanie tych zasad do wiadomości rodzicom dzieci. W przypadku gdy gmina nie zapewnia dowozu dzieci, ma obowiązek zwrotu kosztów przejazdu rodzicom dzieci – ale tylko do wysokości kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej. Jest to bardzo istotny aspekt, który bardzo często pojawia się w orzecznictwie sądów administracyjnych. Osobiście uważam, że w powyższej kwestii należałoby rozważyć zawarcie umowy z rodzicami, w której ryczałtowo określona byłaby kwota zwrotu kosztów przejazdu dziecka – nie wyższa jednak niż kwota przejazdu środkami komunikacji publicznej. Pewne trudności w określeniu tych kosztów mogą pojawić się w związku z faktem, iż nie dojeżdżają do tej miejscowości środki komunikacji publicznej. Myślę, że jedynym logicznym wyjściem będzie skalkulowanie takiej kwoty w porozumieniu z przedsiębiorstwem komunikacyjnym.
Agata Piszko
W jaki sposób zgodnie z prawem rozwiązać problem i zwrócić rodzicom koszty dowozu dziecka?
Czy właściwe będzie zwrócenie kosztów dowozu dziecka na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej z rodzicami dziecka?
Zapewnienie dowożenia jest zadaniem własnym gminy. Może być ono realizowane poprzez zwrot kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej.
Wypełnienie ciążącego na gminie obowiązku może nastąpić poprzez zapewnienie dowozu własnym transportem, bądź też poprzez zawarcie umowy z przedsiębiorstwem komunikacyjnym. Ustawodawca w zapisie art. 17 ust. 3 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm.) - dalej u.s.o. dopuszcza pokrycie przez gminę zwrotu kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej. Ustawodawca nie rozstrzyga jednocześnie sposobu w jaki miałby nastąpić zwrot tych kosztów. Według stanowiska doktryny (por. M. Pilich, Ustawa o systemie oświaty, Komentarz, Wolters Kluwer, 2006, s. 161) zasady określające zwrot tych kosztów powinny być określone przez gminę. Gmina może wprowadzić zwrot ryczałtowy, bądź też żądać udokumentowania wydatków biletami miesięcznymi, przy czym konieczne jest podanie tych zasad do wiadomości rodzicom dzieci. W przypadku gdy gmina nie zapewnia dowozu dzieci, ma obowiązek zwrotu kosztów przejazdu rodzicom dzieci – ale tylko do wysokości kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej. Jest to bardzo istotny aspekt, który bardzo często pojawia się w orzecznictwie sądów administracyjnych. Osobiście uważam, że w powyższej kwestii należałoby rozważyć zawarcie umowy z rodzicami, w której ryczałtowo określona byłaby kwota zwrotu kosztów przejazdu dziecka – nie wyższa jednak niż kwota przejazdu środkami komunikacji publicznej. Pewne trudności w określeniu tych kosztów mogą pojawić się w związku z faktem, iż nie dojeżdżają do tej miejscowości środki komunikacji publicznej. Myślę, że jedynym logicznym wyjściem będzie skalkulowanie takiej kwoty w porozumieniu z przedsiębiorstwem komunikacyjnym.
Agata Piszko