Posłowie Komisji Edukacji, Młodzieży i Nauki oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny opowiedzieli się za projektem ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych podczas jej pierwszego czytania. W ramach prac legislacyjnych nad projektem posłowie powołali podkomisję, która ma wnieść ewentualne poprawki.
Świadczenia kompensacyjne mają być przyznawane nauczycielom, którzy osiągnęli 30-letni staż pracy, w tym 20 lat pracy nauczycielskiej. Wysokość świadczenia ma stanowić równowartość 80 proc. przyszłej emerytury ustalonej dla osób w wieku 60 lat. Jeśli nauczyciel po uzyskaniu świadczenia będzie pracował w szkole, straci do niego prawo. Nie oznacza to jednak, że nie może pobierać pieniędzy z tego tytułu, gdy podejmie inną niż nauczycielska pracę, np. prowadząc własny biznes.
Zgodnie z projektem, wiek uprawniający do świadczenia kompensacyjnego będzie wzrastał w kolejnych latach kalendarzowych do 2028 r., aż osiągnie powszechny wiek emerytalny, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Z rozwiązania tego mogłoby skorzystać ok. 240 tys. nauczycieli.
Według podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marka Buciora, stanowisko rządu jest zbieżne z projektem ustawy, choć zaznaczył, że "projekt ten wciąż jest świeży". Jego zdaniem, koszt wprowadzenia tych zapisów w życie wyniesie ok. 5 mld zł, natomiast podniesienie wysokości świadczenia z 80 do 100 proc. obciąży budżet państwa o dodatkowy miliard.
Gazeta Prawna, 7 stycznia 2009 r.
Świadczenia kompensacyjne mają być przyznawane nauczycielom, którzy osiągnęli 30-letni staż pracy, w tym 20 lat pracy nauczycielskiej. Wysokość świadczenia ma stanowić równowartość 80 proc. przyszłej emerytury ustalonej dla osób w wieku 60 lat. Jeśli nauczyciel po uzyskaniu świadczenia będzie pracował w szkole, straci do niego prawo. Nie oznacza to jednak, że nie może pobierać pieniędzy z tego tytułu, gdy podejmie inną niż nauczycielska pracę, np. prowadząc własny biznes.
Zgodnie z projektem, wiek uprawniający do świadczenia kompensacyjnego będzie wzrastał w kolejnych latach kalendarzowych do 2028 r., aż osiągnie powszechny wiek emerytalny, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Z rozwiązania tego mogłoby skorzystać ok. 240 tys. nauczycieli.
Według podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marka Buciora, stanowisko rządu jest zbieżne z projektem ustawy, choć zaznaczył, że "projekt ten wciąż jest świeży". Jego zdaniem, koszt wprowadzenia tych zapisów w życie wyniesie ok. 5 mld zł, natomiast podniesienie wysokości świadczenia z 80 do 100 proc. obciąży budżet państwa o dodatkowy miliard.
Gazeta Prawna, 7 stycznia 2009 r.