Upłynął termin na wdrożenie standardów ochrony małoletnich przez szkoły i inne podmioty - dyrektor musiał przygotować odpowiednie dokumenty i zadbać o to, by ich treść dotarła do całej społeczności szkolnej. Nowe obowiązki nałożyła na dyrektorów szkół ustawa z 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, której projekt wnieśli posłowie Suwerennej Polski po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy (stąd funkcjonujące w mediach określenie „lex Kamilek”), a poparło wiele organizacji pozarządowych, które od wielu lat apelowały o wzmocnienie ochrony dziecka przed przemocą.
Ochrona dzieci pokrzywdzonych przemocą - ustawa Kamilka>>
Określenie relacji z opiekunem i zasad bezpieczeństwa w sieci
Według przygotowanych przez resort sprawiedliwości wytycznych dotyczących tworzenia standardów ochrony małoletnich - dokument powinien określać:
- relacje personel-dziecko,
- relacje dziecko-dziecko,
- procedury interwencji na wypadek: podejrzenia krzywdzenia przez członka personelu, podejrzenie krzywdzenia w domu, podejrzenie krzywdzenia rówieśniczego,
- bezpieczeństwo dzieci online,
- ochronę wizerunku i danych osobowych dziecka
- możliwość udzielenia pomocy dziecku w placówce jak i we współpracy z podmiotami zewnętrznymi
- sytuację dzieci z niepełnosprawnościami.
Zobacz też: (BEZPŁATNE SZKOLENIE) Nowe przepisy oświatowe 2024/2025 – wpływ na zmiany w aneksie do arkusza >
Resort podkreślał też, by zapisy skonsultować z pracownikami oraz wyznaczyć osoby odpowiedzialne za poszczególne obszary wdrożenia standardów. Od 15 sierpnia 2024 r. nie ma już taryfy ulgowej dla szkół, które nie dopełniły tego obowiązku.
- Największą karą byłaby krzywda dziecka – to musi mieć każdy na uwadze - mówi serwisowi Prawo.pl Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceminister sprawiedliwości. - Rzeczywiście pierwsza kara finansowa to 250 złotych, za drugim razem będzie surowsza – tysiąc złotych. Za brak weryfikacji w rejestrze karnym sprawców przez pracodawców – kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna. Jeśli pracownik ma orzeczony przez sąd zakaz opieki pod dziećmi i dopuszczony jest do opieki, to jest przestępstwo przewidziane karą do pięciu lat pozbawienia wolności - podkreśla.
Sprawdź w LEX: Czy istnieje obowiązek prawny udostępniania Standardów ochrony dzieci na stronie internetowej przedszkola? >
Lepsze prześwietlanie pracowników
Istotnie - ustawa wymaga, by dyrektor szkoły przed nawiązaniem stosunku pracy lub dopuszczeniem do działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem lub opieką nad dziećmi, sprawdzał, czy dana osoba widnieje w:
- Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym z dostępem ograniczonym,
- Rejestrze osób, w stosunku do których Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 wydała postanowienie o wpisie w Rejestrze.
W przypadku osoby, która jest obywatelem więcej niż jednego kraju Unii Europejskiej lub ma obywatelstwo UK, nadal wystarczy zaświadczenie z jednego rejestru, ale jeśli w grę wchodzi państwo trzecie lub kilka krajów, wymagane będzie przedstawienie informacji z rejestrów karnych każdego z nich. Ponadto taka osoba będzie musiała złożyć oświadczenia o miejscach zamieszkania w ciągu ostatnich 20 lat w państwie innym niż państwo obywatelstwa oraz przedstawić informację z rejestru karnego tego państwa – jeśli nie prowadzi ono takiego rejestru, osoba składa pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczenie, że nie była skazana za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.
Zobacz w LEX: Procedura nawiązania stosunku pracy z nauczycielem >
Cena promocyjna: 53.1 zł
|Cena regularna: 59 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 43.07 zł
MS pomoże w poszukiwaniu informacji o rejestrach w innych krajach
Trudności może nastręczyć wymóg poszukiwania informacji we wszystkich rejestrach na świecie. Dyrektor szkoły raczej nie wie, czy taki rejestr prowadzony jest np. w Indiach, Kirgistanie lub Korei. Będzie musiał polegać na oświadczeniu potencjalnego pracownika. Z kolei sama karalność złożenia fałszywego oświadczenia w tej kwestii może nie być wystarczającym straszakiem dla osoby z przestępczą przeszłością, chcącej swoją działalność kontynuować. Tymczasem, gdy coś pójdzie nie tak, to dyrektor będzie musiał wykazać, że starannie sprawdził kandydata.
Z pomocą przyszedł resort sprawiedliwości, który na stronie Zespołu ds. Ochrony Małoletnich zamieścił informację, jak uzyskać zaświadczenia o karalności z państw innych niż Polska. - Te informacje są wynikiem współpracy MS z MSZ i placówkami konsularnymi RP - poinformował Prawo.pl resort sprawiedliwości. Przykładowo, w Gwatemali prowadzony jest rejestr karny, wniosek może złożyć obywatel i można go uzyskać online. Na Haiti istnieje rejestr karny, wniosek może złożyć pełnomocnik lub upoważniony prawnik, jednak nie ma możliwości uzyskania takiego zaświadczenia online. W Hondurasie istnieje rejestr karny i stosowne zaświadczenie można uzyskać online - wskazuje MS. Kolejny przykład to Birma (Mjanma) - rejestr istnieje, ale zaświadczenie mogą uzyskać jedynie osoby tam zamieszkujące, zgłaszając się na lokalny komisariat policji. W Wietnamie istnieje Narodowe Centrum ds. Rejestru Karnego przy MS, wniosek przesyła się drogą pocztową po uiszczeniu opłaty. W Salwadorze można uzyskać zaświadczenie online.
Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Standardy ochrony małoletnich w oświacie >
Niesprawdzenie na własną odpowiedzialność
Ustawa dopuszcza pewne wyjątki - można bez sprawdzenia w rejestrze dopuścić do opieki nad małoletnim członka rodziny małoletniego, jeżeli nie ma wątpliwości "co do jego niekaralności za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności". Wyjątek jest o tyle zrozumiały, że nowe - w przypadku szkół - restrykcyjne przepisy, utrudniałyby np. organizację szkolnych wydarzeń czy wycieczek. Z drugiej strony nie sposób zauważyć, że dyrektor nie ma szklanej kuli, by prześwietlić przeszłość - podkreślmy - nie tylko rodzica, opiekuna prawnego małoletniego, ale w ogóle członka rodziny, co obejmowałoby także dalszych krewnych (wujka, ciotkę). Być może właśnie dlatego resort sprawiedliwości jasno zaleca, by sprawdzić także rodziców uczniów.
- Rodzic, który jeździ z uczniami na wycieczki lub chodzi z nimi na basen, tak samo jak nauczyciel sprawuje opiekę nad dziećmi. Nie bierze za to wynagrodzenia, tak jak wolontariusz. Zarówno nauczyciel jak i wolontariusz podlegają określonej weryfikacji w zakresie karalności. Tak więc rodzic, który opiekuje się dziećmi także powinien być sprawdzony. Najpraktyczniejszym jest, aby np. na początku roku szkolnego czy półrocza ustalić listę rodziców-opiekunów, dokonać sprawdzenia i dopiero wówczas dopuścić do działalności, która jest przecież sprawowaniem opieki - czytamy na stronie MS.
Z pewną dozą sceptycyzmu podchodzą do tego dyrektorzy szkół. - Problemem nie są obcy ludzie, którzy wkraczają na teren szkoły i robią dzieciom krzywdę, dużo częściej ta krzywda dzieje się w domu lub w innych środowiskach, a my jako szkoła niewiele możemy z tym zrobić, choćby dlatego, że nawet, gdy składamy stosowny wniosek do sądu rodzinnego, to sprawa ciągnie się tygodniami lub jest umarzana - wskazuje Izabela Leśniewska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - Konstrukcja tego przepisu sprawia zresztą, że wielu dyrektorów pyta, czy musi sprawdzać w rejestrze każdą osobę, która odwiedza szkołę np. wolontariusza, żołnierza, czy strażaka, który przychodzi opowiedzieć o swojej pracy. Na takie wątpliwości odpowiadam pytaniem, czy nauczyciel, wychodząc z dziećmi do kina, powinien odebrać odpowiednie zaświadczenia od całego personelu, który się tam znajduje. Tak nie jest, nie trzeba więc tego robić również w odniesieniu do każdego gościa odwiedzającego szkołę, o ile oczywiście klasa pozostaje pod opieką nauczyciela - tłumaczy.
Koordynator z łapanki?
Ministerstwo ma duże oczekiwania co do zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa w sieci - co obejmuje także określenie zasad korzystania z telefonów komórkowych w szkole. Resort sprawiedliwości nie oczekuje jednak wprowadzenia zakazu używania komórek.
- Wiem, że w niektórych szkołach rozmawia się na temat nieużywania telefonów w szkołach. Prawo powszechne tego nie reguluje, szkoły powinny to normować same. Dla dziecka podwórkiem XXI wieku jest internet. Rodzice i nauczyciele muszą nadążać za tą zmianą. Tak jak nam rodzice starali się zapewnić bezpieczeństwo na trzepaku i na wrotkach, tak teraz musimy zapewnić bezpieczeństwo dzieciom na ich podwórku internetowym - wskazuje minister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. W tym celu każda placówka powinna wyznaczyć koordynatora bezpieczeństwa w sieci, który uniemożliwi m.in. dostęp do szkodliwych treści i będzie reagować na pojawiające się incydenty.
Problemem może być znalezienie specjalisty o odpowiednich kompetencjach, bo pensje w oświacie nie są szczególnie konkurencyjne wobec wynagrodzeń, które tacy pracownicy mogą zarobić w sektorze prywatnym. - Tymczasem dyrektor nie zleci tego żadnemu nauczycielowi, jeżeli ten się nie zgłosi, bo obowiązki koordynatora odbiegają od tego, co przepisy rozumieją przez nauczanie - zauważała Izabela Leśniewska.
Czytaj też w LEX: Obowiązek przedkładania informacji o niekaralności w kontekście nauczycielskich stosunków pracy >
To nie zadanie dla prokuratora
Wskazywała również, że w procesie tworzenia nowych przepisów zabrakło wyczerpujących konsultacji z praktykami, co doprowadziło do produkcji dokumentów, które nijak mają się do szkolnej rzeczywistości. - Podczas szkoleń i rozmów z dyrektorami szkół na ten temat, rzucił mi się w oczy przede wszystkim paraliżujący strach przed pominięciem w dokumencie jakiejś procedury i obawiam się, że z tego strachu nie wyniknie wcale zwiększenie bezpieczeństwa dzieci, a nadprodukcja dokumentów, które zabezpieczać będą nauczycieli i dyrektorów przed karą lub uwagami ze strony wizytatora - podkreślała.
Ale wątpliwości mają też prawnicy - dr Paweł Czarnecki, nauczyciel akademicki w Katedrze Postępowania Karnego WPiA UJ, społeczny kurator sądowy w sprawach nieletnich w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie, nie uważa, by to prawo karne było najlepszym wyborem przy egzekwowaniu wdrożenia standardów.
- Prawo karne wymaga przeprowadzenia sformalizowanego i długotrwałego postępowania i choć osobę ukarzemy, problemu nie uda się rozwiązać.
Jeśli ktoś nie wdraża standardów ochrony małoletnich we wszystkich placówkach, które pracują z dziećmi, to wówczas nie powinien być pociągany do odpowiedzialności karnej, lecz należy stosować instrumenty prawa administracyjnego, regulacje dotyczące odpowiedzialności służbowej, dyscyplinarnej lub cywilnej - tłumaczy dr Czarnecki. Dodaje, że instrumenty nadzorcze i kontrolne działają lepiej, taniej i szybciej. - Kontrola zlecona wyspecjalizowanym organom przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starostę, marszałka województwa lub przez inne podmioty, pozwoli w krótkim czasie wdrożyć odpowiednie procedury czy wyznaczyć osobę zaufaną bezpośrednio odpowiedzialną w danej placówce za ochronę praw dzieci. Osoba kierująca placówką może zostać zwolniona, a jej następca łatwiej poradzi sobie ze stosowaniem procedur - wskazuje dr Paweł Czarnecki.
Jak akcentuje dr Czarnecki, natychmiastowe karanie to fikcja i przejaw populizmu penalnego - tym bardziej, że byłoby w wielu przypadkach zwyczajnie niesprawiedliwe. - Karanie wyłącznie zarządzającego jednostką za większość zachowań, nie uzdrowi sytuacji. Panuje duży chaos informacyjny, ustawa w wielu miejscach jest nieprecyzyjna, a krąg jej adresatów jest ogromny - punktuje dr Czarnecki. Zwraca uwagę, że niewiele osób wie, że ustawę stosuje się nie tylko wobec dyrektorów szkół, ale także szerokiej grupy podmiotów zarządzających oświatą, kościelnych osób prawnych, organów administracji samorządowej czy podmiotów świadczące usługi hotelarskie oraz turystyczne.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.