Nowy obowiązek nałoży na dyrektorów szkół ustawa z 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, której projekt wnieśli posłowie Suwerennej Polski po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy (stąd funkcjonujące w mediach określenie „lex Kamilek”), a poparło wiele organizacji pozarządowych, które od wielu lat apelowały o wzmocnienie ochrony dziecka przed przemocą.

 

Ochrona dzieci pokrzywdzonych przemocą - ustawa Kamilka>>

 

Zbędne i oczywiste

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało też wytyczne dotyczące tworzenia standardów ochrony małoletnich - radzi przede wszystkim, by dokonać analizy problemów, z jakimi wcześniej stykała się szkoła. Dokument powinien określać:

  • relacje personel-dziecko,
  • relacje dziecko-dziecko,
  • procedury interwencji na wypadek: podejrzenia krzywdzenia przez członka personelu, podejrzenie krzywdzenia w domu, podejrzenie krzywdzenia rówieśniczego,
  • bezpieczeństwo dzieci online,
  • ochronę wizerunku i danych osobowych dziecka
  • możliwość udzielenia pomocy dziecku w placówce jak i we współpracy z podmiotami zewnętrznymi
  • sytuację dzieci z niepełnosprawnościami.

Resort podkreśla też, by zapisy skonsultować z pracownikami oraz wyznaczyć osoby odpowiedzialne za poszczególne obszary wdrożenia standardów.

Zobacz szkolenie online: Standardy ochrony małoletnich w oświacie >

Sceptycznie do skuteczności nowych przepisów podchodzi Izabela Leśniewska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - Moim zdaniem główny problem z tymi przepisami polega na tym, że mało czasu poświęcono na skonsultowanie ich z praktykami. W ten sposób na stronach internetowych szkół i innych placówek, nie tylko oświatowych, pojawiają się potworki, które nie maja wiele wspólnego z codziennymi problemami, z jakimi stykają się uczniowie i nauczyciele - wskazuje. - Podczas szkoleń i rozmów z dyrektorami szkół na ten temat, rzucił mi się w oczy przede wszystkim paraliżujący strach przed pominięciem w dokumencie jakiejś procedury i obawiam się, że z tego strachu nie wyniknie wcale zwiększenie bezpieczeństwa dzieci, a nadprodukcja dokumentów, które zabezpieczać będą nauczycieli i dyrektorów przed karą lub uwagami ze strony wizytatora. Dla mnie absurdalne i czasem wręcz obraźliwe dla inteligencji nauczycieli są zapisy zawarte w tych dokumentach, spotkałam się np. z takim, który zakazywał nauczycielowi spania z uczniem w jednym łóżku na wycieczce. Szczerze wątpię, by brak tego zapisu do tej pory skłaniał pedagogów  do takich praktyk - wskazuje.

Czytaj też w LEX: Standardy Ochrony Małoletnich przed przemocą - nowe obowiązki dyrektorów szkół >

 

Koordynator z łapanki

Ministerstwo ma duże oczekiwania co do zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa w sieci - wskazuje m.in., że każda szkoła powinna wyznaczyć koordynatora bezpieczeństwa w sieci. To osoba, która odpowiada za techniczne i organizacyjne przygotowanie danej placówki do zapewnienia bezpiecznych warunków korzystania przez dziecko z sieci teleinformatycznych, w tym internetu, na terenie placówki. Koordynatora bezpieczeństwa w sieci wyznacza kierownik placówki. Koordynatorem powinna zostać osoba, która:

  • ma odpowiednie kompetencje techniczne – potrafi wprowadzić zabezpieczenia informatyczne chroniące przed nielegalnymi i szkodliwymi treściami;
  • rozumie cyfrową rzeczywistość – zna zagrożenia technologiczne i społeczne oraz wie, jak dzieci wykorzystują Internet i technologie;
  • regularnie szkoli się w zakresie reagowania na incydenty, na przykład na przemoc z użyciem technologii;
  • potrafi wykorzystywać rozwiązania online w edukacji;
  • zna zasady prostej i efektywnej komunikacji – potrafi dostosować język i formę informacji do potrzeb odbiorcy.

 

Problem w tym, że - jak zwraca uwagę Izabela Leśniewska - mało prawdopodobne, by szkoła takiego koordynatora znalazła. - Po pierwsze, jakoś nie wydaje mi się, by szły za tym fundusze na zatrudnienie nowej osoby, a o chętnych z odpowiednimi kwalifikacjami, przy tak dużym zakresie obowiązków, raczej nie będzie łatwo. Tymczasem dyrektor nie zleci tego żadnemu nauczycielowi, jeżeli ten się nie zgłosi, bo obowiązki koordynatora odbiegają od tego, co przepisy rozumieją przez nauczanie - wskazuje. Dodaje, że to kolejna wytyczna, która pozostać może wyłącznie na papierze.

 

Lepsze sprawdzanie pracowników?

Z punktu widzenia dyrektora szkoły bardzo istotną zmianą jest poszerzenie obowiązków związanych z prześwietlaniem pracowników pod kątem przestępstw popełnionych na szkodę małoletnich. Przed nawiązaniem stosunku pracy lub dopuszczeniem do działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem lub opieką nad dziećmi, pracodawca będzie musiał sprawdzić, czy dana osoba widnieje w:

  • Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym z dostępem ograniczonym,
  • Rejestrze osób, w stosunku do których Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 wydała postanowienie o wpisie w Rejestrze.

W przypadku osoby, która jest obywatelem więcej niż jednego kraju Unii Europejskiej lub ma obywatelstwo UK, nadal wystarczy zaświadczenie z jednego rejestru, ale jeśli w grę wchodzi państwo trzecie lub kilka krajów, wymagane będzie przedstawienie informacji z rejestrów karnych każdego z nich. Ponadto taka osoba będzie musiała złożyć oświadczenia o miejscach zamieszkania w ciągu ostatnich 20 lat w państwie innym niż państwo obywatelstwa oraz przedstawić informację z rejestru karnego tego państwa – jeśli nie prowadzi ono takiego rejestru, osoba składa pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczenie, że nie była skazana za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Za dopuszczenie do pracy kogoś, kto figuruje w takich rejestrach, dyrektorowi szkoły grozić będzie kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności i środek karny w postaci świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej nie wyższego niż 30 tys. zł.

Zobacz w LEX: Procedura nawiązania stosunku pracy z nauczycielem >

 


 

MS pomoże w poszukiwaniu informacji o rejestrach w innych krajach

Trudności może nastręczyć wymóg poszukiwania informacji we wszystkich rejestrach na świecie. Dyrektor szkoły raczej nie wie, czy taki rejestr prowadzony jest np. w Indiach, Kirgistanie lub Korei. Będzie musiał polegać na oświadczeniu potencjalnego pracownika. Z kolei sama karalność złożenia fałszywego oświadczenia w tej kwestii może nie być wystarczającym straszakiem dla osoby z przestępczą przeszłością, chcącej swoją działalność kontynuować. Tymczasem, gdy coś pójdzie nie tak, to dyrektor będzie musiał wykazać, że starannie sprawdził kandydata.

 

Z  pomocą przyjdzie resort sprawiedliwości, który - jak poinformował serwis Prawo.pl - przygotowuje umieszczenie na stronie Zespołu ds. Ochrony Małoletnich informacji o tym, jak uzyskać zaświadczenia o karalności z państw innych niż Polska. - Te informacje są wynikiem współpracy MS z MSZ i placówkami konsularnymi RP. Przykładowo, w Gwatemali prowadzony jest rejestr karny, wniosek może złożyć obywatel i można go uzyskać online. Na Haiti istnieje rejestr karny, wniosek może złożyć pełnomocnik lub upoważniony prawnik, jednak nie ma możliwości uzyskania takiego zaświadczenia online. W Hondurasie istnieje rejestr karny i stosowne zaświadczenie można uzyskać online - wskazuje resort sprawiedliwości. Kolejny przykład to Birma (Mjanma) - rejestr istnieje, ale zaświadczenie mogą uzyskać jedynie osoby tam zamieszkujące, zgłaszając się na lokalny komisariat policji. W Wietnamie istnieje Narodowe Centrum ds. Rejestru Karnego przy MS, wniosek przesyła się drogą pocztową po uiszczeniu opłaty. W Salwadorze można uzyskać zaświadczenie online.

Czytaj też w LEX: Obowiązek przedkładania informacji o niekaralności w kontekście nauczycielskich stosunków pracy >

 

Nie każdego trzeba sprawdzić

- Tu znów położono, moim zdaniem, zbyt duży nacisk na coś, co w praktyce jest rzadkością - problemem nie są obcy ludzie, którzy wkraczają na teren szkoły i robią dzieciom krzywdę, dużo częściej ta krzywda dzieje się w domu lub w innych środowiskach, a my jako szkoła niewiele możemy z tym zrobić, choćby dlatego, że nawet, gdy składamy stosowny wniosek do sądu rodzinnego, to sprawa ciągnie się tygodniami lub jest umarzana. Konstrukcja tego przepisu sprawia zresztą, że wielu dyrektorów pyta, czy musi sprawdzać w rejestrze każdą osobę, która odwiedza szkołę np. wolontariusza, żołnierza, czy strażaka, który przychodzi opowiedzieć o swojej pracy. Na takie wątpliwości odpowiadam pytaniem, czy nauczyciel, wychodząc z dziećmi do kina, powinien odebrać odpowiednie zaświadczenia od całego personelu, który się tam znajduje. Tak nie jest, nie trzeba więc tego robić również w odniesieniu do każdego gościa odwiedzającego szkołę, o ile oczywiście klasa pozostaje pod opieką nauczyciela - podkreśla Izabela Leśniewska.

Ustawa pozwala też doraźnie dopuścić określoną osobę do działalności związanej wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem,
leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi bez sprawdzania jej w rejestrach. Wymaga jednak, by był to członek rodziny małoletniego oraz by nie było wątpliwości "co do jego niekaralności za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności". Wyjątek jest o tyle zrozumiały, że nowe - w przypadku szkół - restrykcyjne przepisy utrudniałyby np. organizację szkolnych wydarzeń czy wycieczek. Z drugiej strony nie sposób zauważyć, że dyrektor nie ma szklanej kuli, by prześwietlić przeszłość - podkreślmy - nie tylko rodzica, opiekuna prawnego małoletniego, ale w ogóle członka rodziny, co obejmowałoby także dalszych krewnych (wujka, ciotkę).