Samorządowiec podkreśla, że nie jest przeciwnikiem Karty, ale gmin nie stać na jej utrzymanie. Dużo tańsze i efektywniejsze jest przekazanie szkół stowarzyszeniom i zatrudnianie pedagogów na umowach cywilnoprawnych oraz na zasadach określonych w Kodeksie pracy. Dodaje także, że warunki zatrudnienia nauczycieli w niesamorządowych szkołach nie odbiegają za bardzo od tych, jakie stwarzały im prowadzone przez gminę placówki.
Minister: podwyżki płac albo Karta Nauczyciela>>
- Co jest lepsze dla nauczycieli, zachować ich miejsca pracy, ale bez przywilejów wynikających z karty? Czy też wysłać ich do pośredniaka? - pyta samorządowiec i tłumaczy, że przekazanie placówek to jedyne wyjście, by uratować miejsca pracy.
Dodaje, że zarzut, że gmina przekazująca placówki wyzbywa się odpowiedzialności za oświatę, jest chybiony, ponieważ jednostka nadal kontroluje stowarzyszeniowe szkoły.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 19 marca 2015 r.
Koniec z przekazywaniem szkół gminnym spółkom>>